Przeczytaj Tekst z Biblii Gdańskiej

Immanu-El

Oto panna pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami. Mat. 1:23

Jak łatwo jest życzyć sobie, by Bóg był ze mną, by Bóg był z nami. Z takim hasłem na klamrach pasów niemieccy żołnierze wymordowali miliony ludzi. Ludzie, którzy na amerykańskiej walucie umieszczali słowa: „Ufamy w Bogu”, kierowali się pewnie szlachetnymi intencjami; dzisiaj można tylko próbować sobie wyobrazić, jakie połacie niesprawiedliwości i wyzysku okrywane są zasłonami sklejanymi z owych niewielkich zielonych papierków.

Gdy prorok Izajasz wychodził naprzeciw judzkiemu królowi Achazowi, by zaproponować mu znak Bożej pomocy, spotkał się z chłodnym przyjęciem. Achaz miał własny plan na rozwiązanie politycznych kłopotów Jerozolimy. Owszem chętnie byłby skorzystał z Bożej pomocy, ale na swoich warunkach (Izaj. 7).

Przywołując to proroctwo przy okazji narodzin Jezusa, ewangelista Mateusz ma przed oczyma prawego Józefa, który się nie zawaha postąpić zgodnie z poleceniem anioła, oraz miażdżącą większość swego otoczenia, które ma własny pomysł na izraelskiego mesjasza. Dla kogo z nich poród nazarejskiej panny był znakiem?

A ja, a my? Czy czuję się częścią Bożego zamierzenia, by móc z przekonaniem w Jezusie powiedzieć: Bóg z nami? Czy też może mam własny plan życia wedle pomysłu sklejonego z papierków „In God we trust” i spiętego klamrą z napisem „Gott mit uns”. Z tych trzech języków najbardziej kocham język Izajasza i Mateusza, by chcieć, by móc za nimi z wiarą powtarzać: Immanu-El!

Daniel