Krąg uwielbienia

A widząc wszystek lud słup obłokowy, stojący u drzwi namiotu, powstawał wszystek lud i kłaniał się każdy u drzwi namiotu swego. 2 Mojż. 33:10

      Gdy Mojżesz wchodził do namiotu zgromadzenia, by rozmawiać z Bogiem, cały lud stawał przy wejściach do swoich namiotów i czekał aż przybędzie Bóg, by rozmawiać z Mojżeszem. Gdy zstępował obłok symbolizujący Jego obecność, lud oddawał pokłon, każdy u drzwi swojego namiotu. Ów pierwszy namiot zgromadzenia rozbił Mojżesz poza obozem. Zapewne na widocznym dla wszystkich miejscu. Lud zaś ustawił swe namioty wokół góry, tak że kłaniający się u ich drzwi tworzyli krąg uwielbienia dla Wiekuistego, gdy przybywał, by rozmawiać z człowiekiem.
      W późniejszych czasach, gdy Salomon zbudował świątynię na miejscu wskazanym Dawidowi, tak modlił się do Tego, który właśnie zamieszkał w nowowybudowanym domu: „...a modliliby się tobie, obróciwszy się ku ziemi swej, którąś dał ojcom ich, ku miastu, któreś obrał, i ku domowi, którym zbudował imieniowi twemu, wysłuchajże tedy z nieba, z miejsca mieszkania twego, modlitwę ich i prośbę ich.” (2 Król. 8:48-49). Tak też czynił prorok Daniel po trzykroć na dzień (Dan. 6:10). Gdy Izrael znalazł się w rozproszeniu można oczyma wyobraźni ujrzeć ogromny modlitewny krąg, który ze wszystkich stron świata zwracał się ku miejscu, na którym spoczęły nogi samego Stwórcy wszechświata.
      Bóg nie mieszka w ludzkich świątyniach. Mówimy, że mieszka w niebie, czy niebiesiech, bo tak nauczył nas modlić się Jego Syn. Może dlatego dzisiaj, gdy szukamy miejsca, w którego kierunku moglibyśmy skierować nasze modlitwy, to najchętniej wznosimy ręce ku niebu. Bóg jednak mieszka wszędzie, a może nigdzie, gdyż nie tylko niebiosa niebios, ale nawet cały materialny wszechświat nie może Go ogarnąć, będąc jedynie okruchem Jego wszechobecności. Mimo to dla nas ludzi poruszających się w czterowymiarowej czasoprzestrzeni Bóg budował na ziemi duchowe pamiątki swojej obecności. Zwracając duchowe oczy w tę stronę tworzymy krąg uwielbienia, który wzmaga poczucie mocy społecznego trwania w Jego miłości.
      Dzisiaj ludzie wierzący zwracają swe modlitwy w bardzo różnych kierunkach. Tymczasem Jezus powiedział nam, że tam, gdzie gromadzą się ludzie zgodni w modlitwie o jedną rzecz, tam chętnie będzie przebywał. Owo poczucie kręgu, którego centrum stanowi duchowy namiot spotkania i Jezus wchodzący do niego, by rozmawiać z naszym Ojcem, powinno towarzyszyć naszym modlitwą. O ile tylko nauczymy się – każdy u drzwi swego namiotu – kierować nasze modlitwy w jedną stronę – obłoku Bożej obecności.

Daniel K.

Przeczytaj Tekst z Biblii Gdańskiej