Czytano więc z tej księgi, księgi Prawa Bożego, dobitnie, z dodaniem objaśnienia, tak że lud rozumiał czytanie.

6 Cheszwan 5767 - 28 października 2006
Powrót do strony tytułowej

Czytanie Tory:    Przeczytaj tekst
Noach (1 Mojż. 6:9-11:32)


• Noe buduje korab (6:9-22) • Potop (7:1-24) • Koniec Potopu (8:1-22) • Przymierze Boga z Noem (9:1-17) • Noe i jego synowie (9:18-29) • Potomkowie synów Noego (10:1-32) • Wieża Babel (11:1-9) • Potomkowie Sema (11:10-26) • Potomkowie Teracha (11:27-32) •

W historii Noego najbardziej zdumiewające jest dla mnie to, jak krótka jest zbiorowa pamięć ludzkości. Noe żył przecież 350 lat po potopie, jego synowie jeszcze dłużej. Sem dożył czasów Abrahama, Izaaka i Jakuba. Nie wiemy jak długo żyli Jafet i Cham, ale zapewne też nie krótko. Ich synowie nie znali już doświadczenia potopu, ale mieli koło siebie ojców, którzy mogli im wszystko opowiedzieć: o grzechu, o złych ludziach, o czasach przed potopem, ale i o radości raju i życiu w nadziei przyjścia Zbawiciela. Dlaczego ich nie pytali? Przecież skutki straszliwej zagłady musiały być widoczne nawet jeszcze po kilkudziesięciu latach. Mogli je obserwować, budować im pomniki, mogli wyciągać wnioski. Wyciągnęli i .... zabrali się do budowania wielkiej wieży, której wierzchołek sięgałby nieba. Zapragnęli uczynić sobie “imię”, by wbrew przymierzu ojca Noego (1 Mojż. 9:1,7) nie rozpraszać się po całej ziemi, tylko mieszkać w jednym potężnym państwie, w mieście Babel, które od tamtych czasów, aż po dziś dzień słynąć będzie jako symbol pomieszania wszystkiego ze wszystkim.

Gdzie był Noe, Sem, szlachetny Heber i jego dziadek Arpachszad, gdy ich potomkowie budowali wielką wieżę. Nie pytano ich zapewne o zdanie, ale czemu nie przeciwdziałali temu zamierzeniu, czemu usunęli się w cichą niepamięć swych czasów. Kultura otaczającego nas świata tkwi korzeniami w Babelu. Gdzie powinniśmy się znaleźć my, gdy nasza epoka znów buduje pomnik nieprawości i buntu przeciwko Bogu? Kiedy za czasów Pelega Pan Bóg pomieszał ludziom języki, został na świecie tylko jeden ród, który zachował język i mowę Adama i Noego – ród Hebera i jego syna Pelega. Tylko oni przetrwali katastrofę i przekleństwo Babelu. W miłości do mowy, języka i Słowa była ucieczka przed nieprawością świata. Czy i dzisiaj zamiłowanie do Słowa i języka Prawdy nie powinno być receptą na przebywanie w sprawach Ojca, gdy wokół panuje coraz większe pomieszanie idei, pomysłów i zmysłów? Tylko Słowo życia, słowo ratunku płynące z drzewa krzyża pokrytego żywicą Kofer (okup), stanowi cichą oazę pokoju, choćby wokół szumiały żywioły. Korzystajmy z tego zakątka ciszy.