Strach – doradca
A gdy Piłat usłyszał te słowa, bardziej się uląkł. Jan 19:8
Józef z Arymatyi, (który był uczniem Jezusowym, ale tajemnym dla bojaźni żydowskiej) Jan 19:38
Panie, ileż decyzji w moim życiu podjąłem pod wpływem strachu. Podpisuję kolejne umowy ubezpieczeniowe, ponieważ boję się o swoją przyszłość. Boję się utracić pracę, boję się o swoje zdrowie. Finansowo zabezpieczony jestem na każdą okoliczność, ale teraz znów boję się, gdy chwieją się podstawy finansowe moich rzekomo niezachwianych zabezpieczeń. Boję się o swoje życie wieczne, boję się stracić to, co mi powierzyłeś i często zagrzebuję to w ziemi, by nic nie stracić. Zyskać nie umiem, zaryzykować się boję, fantazji mi brakuje, bo paraliżuje mnie strach.
Tylko czasami, gdy idę wąską ścieżką Orlej Perci, przechodzę przez przełęcz Czerwonej Ławki, czuję jaką radość daje mi pokonanie własnego strachu, jaką rozkosz mogę przeżyć, gdy włożę w swoje działanie trochę wysiłku, gdy zapomnę o tym, co za mną, gdy nie ulęknę się przepaści i spokojnie, trzymając Cię za rękę postawię ten następny krok. Jakież to szczęście...
Panie, wstydzę się czasami przyznać do Ciebie przed ludźmi. Boję się, że mnie wyśmieją, że będą mnie prześladować, że mnie wyrzucą ze swojego "dobrego" towarzystwa. Bywam Twoim uczniem w tajemnicy. Usprawieliwiam się, że przecież nikt nie pyta, że nie muszę trąbić o swojej pobożności. Ale gdy wieczorem spokojnie o tym myślę, to jednak wiem, że się boję, bo ten mój wstyd to przecież rodzaj strachu.
Aż razu pewnego spotykam innego, który się boi. Porozumiewamy się w naszym strachu, współdziałamy w bojaźni, ratujemy swoje pozycje, stanowiska, opinie, ukrywając w grobie Ciało Jezusa. Ciekawe co zrobimy, gdy zniknie...
Daniel K.
Przeczytaj Tekst z Biblii Gdańskiej