Niesienie krzyża

Tedy przymusili mimo idącego niektórego Szymona Cyrenejczyka... aby niósł krzyż jego. (Mar. 15:21)

      Można iść za Jezusem, a nie nieść krzyża: „A ktokolwiek nie niesie krzyża swego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim.” (Łuk. 14:27). Szymon Cyrenejczyk został zmuszony do niesienia krzyża Jezusa. Skoro jednak wymienieni są jego synowie, którzy widocznie musieli być znani między chrześcijanami, to można się domyślać, że z czasem zapragnął nieść również swój własny krzyż.
      Nauka o niesieniu krzyża była dla uczniów zdumiewająca. Dlaczego hańba jednego z najokrutniejszych sposobów wykonywania wyroków śmierci miała stać się znakiem ich uczniostwa? Inni nauczyciele wymagali opanowania teoretycznej i praktycznej strony ich doktryny. Często systemy wartości proponowane przez różnych mistrzów wymagały zapierania samego siebie, ascezy. Jezus jednak wymagał czegoś więcej.
      Krzyż jest podwójnym znakiem. Z jednej strony ukazuje gotowość do cierpienia tego, który go dobrowolnie, tak jak Jezus, niesie. Z drugiej zaś strony krzyż to cierpienie zadane przez innych ludzi. Muszą być tacy, którzy wkładają krzyż na plecy skazanego, przybijają do niego jego ręce i nogi.
      Pójście za Jezusem oznacza przede wszystkim akceptację Jego nauczania. Zaparcie samego siebie, to cierpienie, które świadomie zadajemy sobie sami, wyrzekając się dążności ciała. Ale niesienie krzyża, to cierpienie, które dobrowolnie przyjmujemy od innych.
      Apostoł Paweł pisał o dwóch krzyżach postawionych obok krzyża Jezusowego: „...Tylko w krzyżu Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego mi jest świat ukrzyżowany, a ja światu.” (Gal. 6:14). Tak jak na Golgocie obok krzyża Jezusowego stanęły jeszcze dwa inne. Na jednym zawisł złoczyńca pokutujący, na drugim zaś naśmiewca gotowy prześladowć współbraci poddanych takiemu samemu cierpieniu. Tak i na innych wzgórzach cierpień tego świata krzyżowani bywamy jako pokutujący grzesznicy przyjmując dobrowolnie cierpienie od ukrzyżowanego dla nas świata.
     

Daniel K.

Przeczytaj Tekst z Biblii Gdańskiej