Chleb powszedni
„...tak iż nie mieli wolnego czasu, żeby jedli.” „Dajcie wy im jeść.” „...że pospolitemi rękoma, (to jest, nieumytemi) jedli chleb.” „Wszakże i szczenięta jadają pod stołem z odrobin dziecinnych.” (Mar. 6:31,37, 7:2,28)
Jedzienie jest, obok snu, jedną z podstawowych czynności, którą jednak inaczej niż sen można z pożytkiem wykorzystać na chwałę Bogu i ku społecznej oraz osobistej radości. Między dwoma skrajnościami: życia po to, by jeść, a jedzeniem po to, by żyć, jest jeszcze jakiś bliższy może temu drugiemu końcowi złoty środek. Jedzenie to nie tylko czynność fizjologiczna. Właściwe odżywianie naszego organizmu jest owszem konieczne dla dobrego funkcjonowania naszego ciała i ducha. Jedzenie jest jednak oprócz tego wielką przyjemnością. Może stać się także pożądliwością. Może stać się źródłem rozmaitych dobrych i złych obyczajów. Przez jedzenie można oddawać Bogu chwałę lub znieważać Jego wspaniałą szczodrobliwość.
Jedzenie było dla pierwszych chrześcijan synonimem społeczności i zgromadzenia na modlitwę. W Dziejach Apostolskich kilkakrotnie czytamy, że naśladowcy Jezusa trwali w „społeczności, łamaniu chleba i modlitwach” (Dzieje Ap. 2:42,46, 20:7). Owo „łamanie chleba” nie było, jak się wydaje, szczególną czynnością liturgiczną, a jedynie zwykłym spożywaniem daru Bożego, połączonym z wspominaniem wspaniałych cudów Jezusa, gdy łamał chleb i dawał uczniom. Wspólne jedzenie nie miało też być ucztowaniem. Nie chodziło w tym zwyczaju o obfitość jedzenia ani o jego wykwintność. Istotna była społeczność. Jednym słowem - nie to, co jedli, ale z kim jedli.
Czytając zatem o tym, jak Jezus umiał zadbać o żołądki swoich słuchaczy, jak definiował czystość pokarmu i naczyń, które używamy do jego spożywania, jak był gotów zrezygnować z posiłku, by służyć bliźnim, uczmy się od Niego właściwej sztuki posilania naszych ciał.
Daniel K.
Przeczytaj Tekst z Biblii Gdańskiej