Kuszenie

Szatan jest podstępnym przeciwnikiem. Nie kusi Jezusa: zamień kamienie w bomby. Nie posuwa Mu myśli: zepchnij z ganku świątyni najwyższego kapłana. Nie proponuje Mesjaszowi: Zniszcz cały świat, który leży u Twoich stóp. Nie, to byłoby zbyt proste, zbyt czytelne.

Trudniej jest dopatrzeć się podstępu w prostym akcie skorzystania z mocy Bożej po to, by zaspokoić swe naturalne potrzeby. A może nawet potrzeby innych ludzi, boć przecież kamieni na świecie nie brakuje, a chleba owszem, tak.

Trudniej jest ustrzec się przed pokusą demonstracyjnego udowodnienia swoich racji. Zwłaszcza gdy chodzi o osobę prowadzącą działalność publiczną, której systematycznie zarzucać się będzie kłamstwo i podawanie się za kogoś, kim nie jest. Jakże prosto mógł Jezus udowodnić, że jest Synem Bożym przemieniając się na górze Syon przed całym Izraelem, a nie na górze Tabor przed trzema najbliższymi przyjaciółmi.

Trudniej jest powstrzymać się od sięgnięcia po władzę i bogactwo, gdy same pchają się w ręce. Przecież Diabeł nie stawiał żadnych wymagań, do czego władzy tej miałby Jezus użyć. Przecież mógł się On pokłonić Bożemu Przeciwnikowi i następnie działać dla dobra świata. Może ludzie nie przestaliby umierać, ale nakarmieni kamieniami, przekonani o słuszności Jego działań, mogliby dobrze pożyć przez te kilkadziesiąt lat swojego ziemskiego istnienia.

Jakże trudno ustrzec się pokusy działania przez martwe uczynki. Jak trudno okazać cierpliwość oczekiwania na Boży czas i Boże metody działania. Jak trudno przyjąć pozorną klęskę, upokorzenie, cierpienie, gdy można byłoby łatwo udowodnić swoją rację.

Trzeba było wyjątkowej obfitości cudownej mocy ducha, by ostać się na tej próbie. Synowi Bożemu tej siły nie zabrakło. Gorzej z nami, którzy nie dysponując aż tak spektakularnymi możliwościami i tak łatwo wpadamy w zasadzki diabła, który proponuje nam dobre przedsięwzięcia na własną rękę, bez Boga, który podsuwa nam proste argumenty siły, zamiast siły argumentów, który na każdym kroku podszeptuje nam administracyjne i siłowe sposoby rozwiązywania naszych sporów z bliźnimi... Miejmy się na baczności. Szatan to podstępny przeciwnik.

Daniel K.