"A to Słowo ciałem się stało, i mieszkało między nami." - Jan 1:14
Choć trudno sobie wyobrazić pasterzy nocujących na polach w grudniu, nawet w łagodnym klimacie Judei, to mimo wszystko umysły i serca ludzi wokół nas właśnie w samym środku zimy najlepiej przygotowane są do wspominania historii narodzenia się Pana Jezusa. Przyzwyczaiła do tego cywilizacja, która od tysięcy lat pielęgnuje tradycje świętowania astronomicznych zmian w przyrodzie. I tak przyjęło się, że w czasie najdłuższej nocy opowiada się historie, które właściwie należałoby kojarzyć z jesiennymi świętami zbiorów (2 Mojż. 23:16), ze Świętem Namiotów (3 Mojż. 23:34) - Sukkot.
Księga Nehemiasza (8:14-18) opisuje, w jaki sposób Izraelici obchodzili to święto. Z gałęzi różnych rodzajów drzew uczynili sobie przepisowe (3 Mojż. 23:40) szałasy na dachach i na podwórkach swych domów, a także w centralnych punktach miasta i na dziedzińcach świątynnych. W szałasach tych mieszkali przez siedem dni i codziennie schodzili się, by słuchać jak Ezdrasz czyta Zakon Boży. Owo czytanie Zakonu miało zapewne związek z przykazaniem, jakie otrzymał Mojżesz, by właśnie w Święto Sukkot odczytywać spisane przez niego Słowa Zakonu (5 Mojż. 31:9-13). Ósmego dnia odbyło się przepisowe (3 Mojż. 23:36), uroczyste zgromadzenie, które współcześnie nazywane jest dniem Radowania się Torą (Simchat Torah).
Przykazanie o mieszkaniu w szałasach miało przypominać Izraelitom czas ich wędrówki do Ziemi Obiecanej, gdy byli całkowicie zdani na Pana - jedli zsyłaną przez Niego mannę i pili wodę, która cudownie wytrysnęła ze skały. Później, gdy zamieszkali już w murowanych domach, mieli raz do roku przypominać sobie doświadczenia lat pielgrzymki. Człowiek przyzwyczajony do stałych urządzeń ułatwiających codzienne życie, miał na siedem dni wyrzec się wygody, by przypomnieć sobie, że wszystko, co ma, jest dobrem przemijającym i darem łaski Bożej.
Najbardziej znamienną cechą tego święta jest uczczenie ósmego dnia. Ósmy dzień jest symbolem oczyszczenia i przyjęcia. Ósmego dnia można było odłączyć zwierzę od matki (2 Mojż. 22:30; 3 Mojż. 22:27) i złożyć je jako ofiarę, ósmego dnia należało obrzezać chłopca (3 Mojż. 12:3), ósmego dnia odbywały się obrzędy oczyszczenia (3 Mojż. 14:10, 15:14, 4 Mojż. 6:10). Sukkot jest jedynym świętem, które kończy się ósmym dniem.
Opis narodzin Pana Jezusa nawiązuje swym nastrojem do święta Sukkot. Wszyscy główni bohaterowie tej opowieści przebywają poza stałym miejscem zamieszkania. Maria i Józef wędrują do Judei, opuściwszy swój dom w Nazarecie (Łuk. 2:4). Niebawem będą musieli opuścić i Betlejem, by uciec do Egiptu. W miejscu nowego pobytu rodziców Jezusa jest prawdopodobnie wielu innych pielgrzymów, którzy przebywają w tymczasowych mieszkaniach, skoro Józef z Marią nie znaleźli miejsca w gospodzie (Łuk. 2:7). Pasterze nocują w polu (Łuk. 2:8). W drodze są także mędrcy ze Wschodu, którzy opuścili swe domy, by nieco później powitać nowonarodzonego Króla.
Maria z Józefem przybyli do Betlejem, aby uczestniczyć w spisie. Dość logiczne wydaje się przypuszczenie, że spis taki mógł zostać zarządzony na początku roku, a miesiąc Tiszri, w którym obchodzi się święto Sukkot, był właśnie na początku roku. Św. Łukasz opisuje także uroczystość obrzezania i nadania imienia Panu Jezusowi. Odbyło się to ósmego dnia (Łuk. 2:21).
Trzydzieści lat później, prawdopodobnie również w czasie święta Sukkot, Pan Jezus ochrzcił się w Jordanie, a jeszcze trzy lata później, w ostatni dzień tego święta wygłosił słowa: "Jeźli kto pragnie, niech do mnie przyjdzie, a pije" - Jan 7:37. Z zaproszenia tego korzystamy do dzisiaj i może właśnie święto Namiotów, święto Sukkot, a zwłaszcza ósmy jego dzień: Radowanie się Słowem, jest najwłaściwszą okazją do ucieszenia się tym, że Słowo stało się ciałem i mieszkało między nami (Jan 1:14).
Daniel K.