Historia i tradycja
Pytaj się teraz na dni starodawne, które były przed tobą...
5 Mojż. 4:32
Żyjemy w specyficznych czasach, których twórcy nie uczą się od mistrzów, próbując koniecznie tworzyć nowe drogi. Owo przełamywanie konwencji bywa czasami twórcze, ale najczęściej staje się najgłupszą z głupot, gdyż tylko głupi człowiek uczy się na własnych błędach. Mądry uczy się na błędach popełnionych w przeszłości. Umie też korzystać z wiedzy wypracowanej przez poprzednie pokolenia.
Zachowanie właściwej równowagi między wyciąganiem wniosków z historii i kontynuowaniem tradycji a postępem i poszukiwaniem nowych dróg, jest zadaniem niełatwym. W ludzkiej zbiorowości na ogół udaje się to przez sumowanie wszystkich działań pojedynczych, gdy społeczności ludzkie z natury podzielone są na konserwatystów i liberałów. Ich sprzeczne działania prowadzą najczęściej do równowagi. Jednak osiągnięcie stanu wewnętrznej równowagi w postawie i zachowaniu pojedynczego człowieka, a zwłaszcza wierzącego, nie powinno być oparte na działaniu sprzecznych sił ciągnących nas to na prawo, to na lewo.
Mojżesz zachęca, by przy ocenie bieżących zdarzeń spoglądać na historię. Dzisiaj oznacza to najczęściej zaglądanie do książek. Jednak zadrukowany papier nie ma takiej siły oddziaływania, jak żyjący świadek, który potrafi nam opowiedzieć własne przeżycia. Ale historii nie trzeba przeżyć, by być jej świadkiem. Poprzez kontynuowanie wzorów mistrzów poprzednich pokoleń, czy też wierność pewnym tradycjom stajemy się także świadkami historii, którą przeżywamy i przetwarzamy we własnych uczuciach i postawach.
Jednak najważniejsza jest w tym wszystkim refleksja. Przy tworzeniu wielkiego obrazu, malarz musi czasami zejść z rusztowania i spojrzeć na swoje dzieło z takiej perspektywy, z jakiej będzie oglądał je przyszły widz. Nasze dzieło życia – budowa moralnej i intelektualnej postawy – wymaga czasu na oddalenie się i spojrzenie na siebie z zewnątrz, na porównanie naszych wzorców działania z kontynuowanymi przez innych ludzi tradycjami oraz, co jeszcze ważniejsze, na spojrzenie wstecz i porównanie naszych uczuć, myśli, słów i uczynków z wzorami biblijnej przeszłości. Uzyskując taką perspektywę uczymy się patrzeć na siebie tak, jak patrzy na nas Bóg i jak spojrzą na nas ludzie za, dajmy na to, 150 tysięcy lat...
Daniel K.
Przeczytaj Tekst z Biblii Gdańskiej