Wody poswarku

Teć są wody poswarku, o które się swarzyli synowie Izraelscy z Panem, i poświęcony jest w nich. 4 Mojż. 20:13

Kilka przykładowych wiadomości: Dwudziestolatek wyjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył czołowo w nadjeżdżający samochód; zginął sprawca wypadku oraz kierowca i dwoje pasażerów uderzonego samochodu. Mój przyjaciel został porzucony przez żonę, która znalazła sobie kochanka i wyjechała z nim za granicę. Pewien brat nie panuje nad sobą i często w zgromadzeniu wybucha gniewem w czasie badań, a nawet wykładów.

Albo inaczej: Młody kierowca, usiłując ominąć leżącego na drodze pijanego człowieka, zginął na miejscu uderzając w nadjeżdżający samochód, w którym śmierć poniosły kolejne trzy osoby. Pewien mój znajomy traktował żonę w sposób grubiański, podnosząc na nią nie tylko głos, ale czasami i rękę; kobieta w końcu tego nie wytrzymała, opuściła go i wyjechała ze znajomym za granicę. Pewien brat jest ustawicznie prowokowany w zgromadzeniu. Niektórzy wiedząc, jak wielką przykrość sprawiają mu uwagi na dany temat, celowo wywołują jego gniew.

Mojżesz uderzył laską w skałę, zamiast – zgodnie z otrzymanym od Boga poleceniem – do niej przemawiać. Zadając retoryczne pytanie: „Izali z tej skały możemy wam wywieść wodę?” zapomniał, że to nie oni z bratem są sprawcami cudu, ale Wszechmogący, któremu nie oddał przy tej okazji należytej czci. Poniósł za to zasłużoną karę. Nie wszedł do ziemi obiecanej. Albo inaczej: Izraelici „Rozdrażnili Go [Boga] znowu przy wodach Meriba; przez nich nieszczęście spotkało Mojżesza” (Psalm 106:32 BT)

Każdy człowiek jest sam odpowiedzialny za swoje własne postępowanie. Ani przed sądem ludzkim, ani przed Bożym, nie można się dziecinnie usprawiedliwiać: Bo on mi kazał, bo on zaczął, bo on mnie sprowokował. Mimo to mam wrażenie, że sąd Boży weźmie kiedyś pod uwagę nie tylko grzech winowajcy, ale także to, jaki udział w jego winie miały wrodzone słabości, okoliczności, a wreszcie inne osoby. I wtedy dopiero okaże się, jaką część odpowiedzialności za grzech Mojżesza ponosili ciągle niezadowoleni i narzekający niewdzięcznicy, którym poświęcił całe swoje życie.

Bóg będzie poświęcony w każdych okolicznościach, nawet wtedy, gdy Go prowokujemy i przyczyniamy się do tego, że inni ludzie popełniają grzech. I może tak być, że dzisiaj nikt nam za to złego słowa nie powie i będziemy dalej chodzić z wysoko podniesionym czołem. Kiedyś jednak może okazać się, jak wiele odpowiedzialności ponosimy za cudze grzechy. Obyśmy nigdy nie musieli stwierdzić, że lepiej było nam rzucić się z kamieniem młyńskim na dno morza, niż dalej prowokować innych ludzi do popełniania grzechów.

Daniel

Przeczytaj Tekst z Biblii Gdańskiej