PiekłoI zstąpili oni ze wszystkiem co mieli, żywo do piekła. 4 Mojż. 16:33 Piekło jest już dzisiaj rzadko używanym słowem. Kojarzy się raczej z bajkami i dowcipami. Tylko w niektórych jeszcze fundamentalnych środowiskach wierzący przeżywają katusze, gdyż sami mając nadzieję dostania się do nieba, martwią się o wielu swych bliskich pozostających obojętnych na Boga i Jego sprawy. Co z nimi? Czy będą wiecznie dręczeni cierpieniami fizycznymi i wyrzutami sumienia? Jak można wtedy czuć się szczęśliwym w niebie przez całą wieczność? Nie wdając się w teologiczne dywagacje (każdy niech sobie rozważy ten temat sam na sam z Bogiem i z Biblią) stwierdzę tylko, że takie piekło jak wyżej w definicji z Wikipedii i niżej na średniowiecznej ilustracji, istnieje tylko w skażonej okrucieństwem, chorej ludzkiej wyobraźni. Biblia w jasnych słowach określa los grzeszników: „śmiercią umrzesz” (1Mojż. 2:17). Śmierć jest zaś brakiem życia, a nie życiem w innej formie. Co zatem stało się z buntownikami i ich rodzinami? Po prostu wpadli żywo do szczeliny w ziemi (hebr. szeol tłumaczone na piekło, może po prostu oznaczać otchłań w ziemi). Czy to za mała kara? Być może ktoś chciałby się jeszcze nawet po śmierci nad nimi pastwić. Na pewno nie Bóg. No właśnie, i rozmawiamy o piekle, zamiast mówić o buncie, pysze, niesprawiedliwości ludzkich ocen. Typowa szczelina w ziemi (czyli piekło), w którą wpadają wszyscy, którzy Biblię traktują jako pożywkę dla swych teologicznych potyczek zamiast ją czytać i dowiadywać się z niej, jaki jest Bóg i jakie mają być Jego dzieci. Daniel
Średniowieczna ilustracja Piekła w Hortus deliciarum manuskrypcie Herrady z Landsbergu (około 1180 roku) |