Milczenie

i zamilkł Aaron. 3 Mojż. 10:3

      Gdy Aaronowi doniesiono o śmierci jego dwóch synów – nie wypowiedział ani słowa. Nie wiemy, czy cierpiał, czy godził się ze sprawiedliwym wyrokiem Bożym, czy może buntował się, że surowość Bożego sądu pozbawiła go najbliższych członków rodziny, a także ważnych współpracowników i pomocników. Aaron po prostu zamilkł. Mojżesz mówił, a ten który miał być jego ustami, tym razem milczał.
      Milczenie jest częstą naturalną reakcją człowieka na głęboki smutek i ostry psychiczny ból. Być może trzeba by dodać, że jest to raczej reakcja męska, bo kobietom częściej zdarza się głośno rozpaczać. Smutek, który znajduje jakiś zewnętrzny upust wydaje się być lżejszy do znoszenia. Milczenie może być przejawem stanu depresyjnego: Gdym milczał, schnęły kości moje w narzekaniu mojem na każdy dzień (Psalm 32:3).
      Mimo to trudno czasami znaleźć odpowiednie słowa na wyrażenie bólu, nie tylko po stratach najbardziej i osobiście nas dotykających, ale również wobec rozmiarów powszechnych ludzkich cierpień, które większymi i mniejszymi falami przetaczają się nad naszym światem.
      W przypadku ostatnich katastrof jedna fala słów o ludzkim cierpieniu przykrywa następną. Współczesna cywilizacja informacyjna wywołuje dziennikarski tłok na każdym miejscu tragedii. Potem zalewają nas potoki słów. Chciałbym czasem pomilczeć nad jednym krótkim komunikatem.
      Milknę więc nad losem ofiar trzęsienia ziemi, tsunami, katastrofy nuklearnej, wojny, mordu w Itamar, choroby przyjaciela, ..., ..., ..., ....

Daniel

Przeczytaj Tekst z Biblii Gdańskiej