Komentarz do:
Święto Żydowskie - Jan 5-6

Szabbat   4 Aw 5766
29 lipca 2006



– Uzdrowienie sparaliżowanego przy sadzawce Betezda (Jan 5:1-15) – Świadectwo pracy Jezusa z upoważnienia Ojca (5:16-47) – Rozmnożenie chleba (6:1-15) – Chodzenie po wodzie (6:16-21) – Kazanie o chlebie życia wygłoszone w Synagodze w Kapernaum (6:22-59) – Odejście wielu uczniów (6:60-71) –

Cud przy sadzawce Betezda odbył się w czasie nienazwanego "święta żydowskiego". Domyślamy się jednak, że była to druga Pascha w czasie trzech lat misji Jezusa. Również następny cud rozmnożenia chleba odbywa się w czasie poprzedzającym święto Paschy. Była to trzecia Pascha misji Jezusa, która o rok poprzedzała Paschę Jego śmierci. Przy okazji obu tych cudów Jezus wygłasza niezwykle ważne kazania, kazania, które stanowią jakby teologiczne uzasadnienie Jego misji. W pierwszym kazaniu, broniącym prawa do dobrych uczynków w sabat, powołuje się On na działalność Ojca, który pomimo odpoczynku po dziele stworzenia nadal działał i działa. Jezus mówi o zmartwychwstaniu wszystkich umarłych, mówi o świadectwie, jakie ma od Ojca, od Jana i od Mojżesza. W drugim kazaniu, komentującym rozmnożenie chleba, ogłasza samego siebie chlebem z nieba, chlebem dającym życie całemu światu. Zaleca jedzenie swego ciała i picie krwi. To symboliczne oświadczenie obraża uczucia wielu Żydów, również uczniów, którzy opuszczają go na rok przed zakończeniem Jego misji na krzyżu.

Żywot sam w sobie

Elementem wiążącym obydwa wielkie kazania Jezusa jest zastanawiające określenie "żywot sam w sobie" (gr. "dzoe en heauto", Jan 5:26, Jan 6:53). W pierwszym kazaniu Jezus mówi o "synu", że ma "żywot sam w sobie", mając zapewne na myśli samego siebie. Poprzedza to stwierdzenie ważną informacją, że "żywot sam w sobie" ma również Bóg i prawdopodobnie ma na myśli, że tylko On cechuje się takim rodzajem żywota. W drugim kazaniu Jezus stwierdza, że jedzenie Jego ciała i picie Jego krwi jest warunkiem koniecznym posiadania "żywota w sobie".

Co oznacza owo stwierdzenie, ów związek rodzaju życia, który łączy Ojca z Synem i Jego naśladowcami? W 1 Tym. 6:16 Paweł pisze o Wiekuistym Bogu: "Który sam ma nieśmiertelność i mieszka w światłości nieprzystępnej", wyłączając jakby z atrybutu nieśmiertelności nawet samego Jezusa. Prawdą jest bowiem niezaprzeczalną, że tylko Jedyny Wiekuisty Bóg nie miał początku i nigdy nie podlegał stanowi nieistnienia. Syn miał początek, a także przez trzy dni przebywał w stanie nieistnienia, z którego musiał zostać powołany do życia przez Ojca. Oznacza to, że wieczne istnienie w stronę przyszłości tylko pod pewnymi warunkami może być określone mianem "nieśmiertelności". Nieśmiertelnością absolutną w aspekcie plus i minus nieskończoności cechuje się tylko Wiekuisty.

Jednak zarówno Syn jak i Jego naśladowcy otrzymują pewien poziom podobieństwa istnienia do istnienia Bożego, określonego mianem "żywot sam w sobie". Życie jest Bożym darem. Może być ono darem zewnętrznym, uzależnionym od posłuszeństwa istoty obdarzonej życiem, lub darem wewnętrznym, udzielonym na własność. Istota posiadająca dar życia wewnętrznego, "życia samego w sobie" jest jakby w swym istnieniu niezależna od Ojca Wieczności. Choć wszystko ostatecznie złączone zostanie w Jedności istnienia Wiekuistego, to istoty cechujące się "żywotem w sobie" owo źródło swego istnienia będą posiadały w sobie.

Z kontekstu kazania Jezusa wynika ponadto, że dar "żywota w sobie" nie tylko daje możliwość stwierdzenia "nikt go nie zabiera ode mnie, ale ja kładę go sam od siebie" (Jan 10:18), ale ponadto otwiera przed tego rodzaju istotami możliwość udzielania żywota. Jezus dowiódł tego nie tylko przez uzdrowienia, ale nawet przez dosłowne wskrzeszenia ludzi martwych. Powoływał się przy tym co prawda na moc Ojca, ale dysponowanie ową mocą świadczyło przecież o dostępie do samego źródła życia.

Jakże wielkie to wyróżnienie móc jeść Ciało Syna Człowieczego (korzystać z nauki i przykładu życia Jezusa) oraz pić Jego Krew (korzystać z ofiary oczyszczającej grzech). Wszyscy ludzie skorzystają z łaski chleba żywota, którym okaże się już niebawem Jezus dla całego świata. Wszyscy, którzy są w grobach usłyszą kiedyś głos Syna Bożego i powstaną do żywota lub na sąd. Jednak tylko nieliczni, "elita" zgromadzenia powołanych, korzysta z chleba i wina, ciała i krwi, stając się tymi, którzy już dziś słyszą głos Syna Bożego, nie idą na sąd, ale przechodzą z śmierci do żywota, aby dawać w przyszłości życie innym.

"Czy i wy chcecie odejść" – pyta prowokacyjnie Jezus, gdy prawie wszyscy opuszczają go zgorszeni słowami o jedzeniu Jego ciała i piciu Jego krwi. Nie, nie chcemy odejść! Wręcz przeciwnie. Z całym szacunkiem i powagą przyjmujemy Jego ciało i krew, by stać się uczestnikami "żywota w sobie".