Komentarz do:
|
|
– Mowa Jezusa przeciwko nauczonym w Piśmie i faryzeuszom (Mat. 23:1) - Uznanie poprawności ich nauki (23:2-3) - Zganienie ich postawy moralnej (23:4-7) - Prostota wzajemnych zależności między uczniami Jezusa (23:8-12) - Ośmiokrotne „biada” dla nauczonych w Piśmie i faryzeuszy (23:13-32) - Zapowiedź sądu dla obłudników (23:33-35) - Odrzucenie i przywrócenie Jerozolimy (23:36-39) – Osiem przekleństw Zdaje się, że liczba osiem stanowi pomost łączący kazanie przeciwko nauczonym w Piśmie i obłudnym faryzeuszom z „kazaniem na górze”, w którym Jezus proklamował konstytucję Królestwa Niebieskiego w formie ośmiu błogosławieństw. Ewangelista Łukasz w swej relacji umieszcza cztery błogosławieństwa - dla biednych, głodnych, smutnych i wzgardzonych (Łuk. 6:21-23) zaraz obok czterech biad (czyli właściwie przekleństw) - dla bogatych, sytych, wesołych i popularnych (Łuk. 6:24-26). W układzie jego relacji związek przeciwieństwa błogosławieństw oraz przekleństw jest dobitny i niezaprzeczalny. W relacji Mateusza ów związek jest trochę mniej widoczny i wydaje się, że może właśnie owa liczba ośmiu biadań stanowi jedyny pomost między przeciwieństwem błogosławieństw i przekleństw. Jednak postawienie obok siebie listy ośmiu błogosławieństw (Mat. 5) oraz ośmiu przekleństw (Mat. 23) pozwala przekonać się, że liczba osiem nie jest jedynym ogniwem łączącym te dwa kazania.
Nawet przy pobieżnym przeglądaniu obydwu list łatwo można zauważyć związki przeciwieństw: Ubogich duchem i tych, którzy w swej pysze pogardzają innymi oceniając ich jako niegodnych wejścia do królestwa niebieskiego; Smutnych i tych, którzy żerują na smutku dla bezwstydnego zysku; Cichych i tych, którzy szumnie po całym świecie obwieszczają wyższość własnej ideologii nad wszystkimi innymi; Łaknących sprawiedliwości i tych, którzy tę sprawiedliwość łatwo umieją naginać do swoich własnych potrzeb; Miłosiernych i tych, którzy chętniej oddadzą dziesięcinę z ziela zebranego przy drodze niż pomogą biedakowi ze swej obfitości; Czystych w sercu i tych, którzy oczyszczają tylko z wierzchu swe naczynia; Czynicieli pokoju i tych, którzy mówią „pokój, choć nie ma pokoju” (Ezech. 13:10), podobnych do dziurawej ściany tynkowanej wapnem; Prześladowanych i prześladowców. Biadania Jezusa ograniczają się do jednego tylko kierunku ideologicznego w obrębie religijności ówczesnego Izraela, reprezentowanego przez nauczonych w Piśmie i obłudnych faryzeuszy. Był to jednak kierunek na tyle dominujący i reprezentatywny, że można było na jego podstawie oceniać stan religijności i moralności całego Izraela. Zauważamy jednak przy tym, że Jezus nie potępia wszystkich nauczonych w Piśmie i faryzeuszy, ale tylko tych obłudnych, tych którzy postępują niezgodnie ze swą własną nauką. Z całą pewnością wśród nauczonych w Piśmie i faryzeuszy wielu było takich, którzy nie zasługiwali na potępienie Jezusa, choćby Apostoł Paweł. Jezus ganił przede wszystkim obłudę i to, co było przeciwieństwem prostoty, skromności i pokory ideałów Królestwa Niebieskiego głoszonego przez Niego, ale przecież zgotowanego od założenia świata i objawionego również w zasadach Prawa ogłoszonych z Synaju. Pan Jezus nie buduje tutaj obrazu przeciwieństwa między chrześcijaństwem a judaizmem, ale między szczerością i obłudą, cichością i wyniosłością, pychą i pokorą. Tak wygląda właściwy kontrast światła i cienia bez odcieni szarości, rysujący się w nauczaniu wielkiego Mistrza z Nazaretu. Zadecydujmy sami, po której stronie tego konturu światłocienia wolelibyśmy się znaleźć. |
|