Komentarz do:
Nad morzem – Mat. 13

Szabbat   9 Kislew 5766
10 grudnia 2005



– Kazanie z łodzi (Mat. 13:1-2) – Przypowieść o siewcy (13:3-9) – Dlaczego Jezus mówił w przypowieściach (13:10-17) – Wyjaśnienie przypowieści o siewcy (13:18-23) – Przypowieść o pszenicy i kąkolu (13:24-30) – Przypowieść o ziarnie gorczycy (13:31-32) – Przypowieść o kwasie (13:33) – Wypełnienie proroctwa o mówieniu w przypowieściach (13:34-35) – Powrót do domu i wyłożenie przypowieści o kąkolu (13:36-43) – Przypowieść o skarbie ukrytym w roli (13:44-46) – Przypowieść o niewodzie (13:47-50) – Rola uczniów jako nauczonych w Piśmie wyćwiczonych w Królestwie (13:51-53) – Powrót do rodzinnego miasta i nauczanie w synagodze krainy niedowiarstwa (13:54-58) –

Zrozumieliście to wszystko?

„Każdy nauczony w Piśmie, wyćwiczony w królestwie niebieskim, podobny jest człowiekowi gospodarzowi, który wynosi z skarbu swego nowe i stare rzeczy."

Koło sławnego nauczyciela gromadzą się tłumy. Zapewne część z nich zainteresowana jest wyłącznie uzdrowieniem, zaspokojeniem głodu i pragnienia. Inni przychodzą z ciekawości, żądzy sensacji. Ale jest i taka część, która zachwycona jest nauczaniem Mistrza, która czeka na każde Jego słowo, gdyż przenosi ono słuchacza w inny, cudowny świat Bożego Królestwa. Pan Jezus docenia pragnienia tych, którzy przychodzą do Niego z tego właśnie powodu. Wykorzystuje naturalną akustykę wysokiego brzegu jeziora i z łodzi zaczyna nauczać. Tłum prędko ucisza się, by nie uronić ni słowa.

Zaiste dziwna ta nauka głoszona przez Nauczyciela z Nazaretu. Tłum czeka zapewne na jasne sygnały rozpoczęcia misji Pomazańca, na jasne wytyczne, co zrobić, dokąd się udać, jakie poczynić przygotowania. Czeka na rozwiązanie dręczących ich pytań o wolność Izraela, o stosunek do zwierzchności rzymskiej, o rolę domu królewskiego Heroda, o oczyszczenie świątyni ze skorumpowanego kapłaństwa. Być może na rozwiązanie czekało też wiele pytań teologicznych, takich jak rola tradycji w wierze, zmartwychwstanie ciał, istnienie świata duchowego.

Tymczasem Mistrz opowiada historyjki z życia wzięte, oczywiste, nie błyszczące doborem słów, nie zawierające prostych rozwiązań, nie przekazujące wizji czarno-białego świata dzielącego się na ludzi złych i dobrych, przeciągające linię dobra i zła przez sam środek serca słuchacza, zmuszające go do refleksji, do podjęcia walki, która będzie trwała latami i nigdy tak do końca nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Trudna to mowa, któż jej słuchać może.

„Panie nie trać tych ludzi, patrz jacy są w Ciebie wpatrzeni, wykorzystaj to" – szepczą serca tych, którzy z łodzi chłoną każde słowo, chowając go do przestronnego skarbu serca. To między innymi ich pytające oczy dyktują Mistrzowi słowa o ziarnie, które marnuje się na drodze, między kamieniami i chwastami, o kąkolu posianym na roli razem z pszenicą, o krzewie gorczycy, który jakby za szybko się rozrasta, o kwasie, o skarbie ukrytym, o perle, której po całym świecie trzeba szukać, o sieci, która zagarnia wszystko jak popadnie – dobre i złe ryby.

Królestwo Boże nie rozgrywa się w świecie materialnych wartości, przynajmniej jeszcze nie teraz. To nie jest pokarm ani napój, ale sprawiedliwość, pokój i radość w duchu (Rzym. 14:17). Zanim osadzi się ono w realnej rzeczywistości postrzegalnego świata, musi przeprawić się przez trudne rejony ludzkiej wolności i zniewolenia. To tam rozgrywa się walka między Złym i Dobrym oraz ich synami. Owszem przyjdzie czas, kiedy sąd stanie się jawny i oczywisty dla wszystkich – sprawiedliwi lśnić będą jako słońce – ale droga do tego widzialnego królestwa wiedzie przez walkę z własnymi słabościami, z koniecznością akceptowania istnienia kąkolu wśród pszenicy, poprzez pozorny rozwój, przez umiejętność obcowania z grzechem i słabością, przez trudności poszukiwań i wyrzekania się wszystkiego i samego siebie.

Zrozumieliście to wszystko, pyta na koniec Mistrz. Ochoczo potakujemy, choć tak naprawdę niewielką tylko część rozumiemy, tylko tę nam powierzoną. Ale i z tej niewielkiej cząstki uczynić można skarb, z którego kiedyś dobry gospodarz domu wiary wyniesie stare i nowe rzeczy.