Ewangelia 42/5770

Będziesz czytał to Prawo do uszu całego Izraela!      (5 Mojż. 31:11)


EWANGELIA

Na początku, Jan 1-2
Nikodem, Jan 3-4

Powrót


Słowo i ciało

A to Słowo ciałem się stało... Jan 1: 14

Urzeczywistnienie. Plan staje się realizacją, projekt budową – w naszym przemijaniu to nie zawsze najprzyjemniejszy moment. Często towarzyszy mu poczucie, że kończy się coś, czego przygotowaniu towarzyszyło tyle emocji. Wakacyjną wyprawę szykujemy czasami przez wiele miesięcy, rezerwujemy, planujemy, wykonujemy dziesiątki telefonów, zbieramy fundusze, uczymy się historii, oglądamy setki zdjęć. A potem jak szum wiatru przemijają te dwa, trzy tygodnie i pozostają wspomnienia. Zbudowany dom, który wymaga utrzymania, nie cieszy już na ogół tak, jak jego planowanie, budowa, przeprowadzka...

Boże urzeczywistnienie ma jednak niedostępny w naszych ludzkich działaniach wymiar wieczności. Jezus zrodzony z Bożego planowania trwa na wieki – zawsze ten sam. Słowo Wiecznego Boga trwa i działa, raz wypowiedziane nie wraca próżne. Rzeczywistość istnienia w Bożym umyśle jest dla nas całkowicie niepojmowalna. Być może coś, co zostało przez Boga zaplanowane, istnieje wcale nie mniej niż to, co już zostało urzeczywistnione. Jakież bowiem znaczenie może mieć dla Boga materia? Ale dla nas ludzi liczy się rzeczywistość – „są to tylko cienie spraw przyszłych, a rzeczywistość należy do Chrystusa” (Kol. 2:17). Słowa te po grecku brzmią: „które są cieniem tego, co przyszłe, ale ciało – Chrystusowe”.

Mimo to wczytując się w „cień”, w plan, w Słowo, odkrywam rzeczywistość samą w sobie, realność idealną, której żadne ludzkie, materialne urzeczywistnienie nie byłoby w stanie sprostać. Ufam oczywiście, że Boże spełnienie daleko przerośnie moje nędzne wyobrażenia – co na serce ludzkie nie wstąpiło... – ale czasami czuję, jak owa realność istnienia w Bożym planowaniu jest dla mnie nieustannie obecnym królestwem niebieskim, na które wcale nie trzeba czekać, które jest tuż obok. Wystarczy tylko po nie sięgnąć.

Daniel