Refleksje wygłaszane w trakcie domowej wieczerzy sederowej, 25 marca 2013

Pascha 2013

1. Kadesz – Modlitwa

(Modlitwa ogólna) (Nalanie pierwszego kielicha)

Wolność jest naturalnym stanem człowieka, do którego stworzył go Bóg. Adam mógł być posłuszny Stwórcy, ale wybrał nieposłuszeństwo i Bóg mu w tym nie przeszkodził. Wszelkie uzależnienia, zniewolenia ograniczają zakres naszego człowieczeństwa, sprawiają, że żyjemy poniżej stanu, który nam przysługuje. Są uzależnienia zewnętrzne – niewola tego rodzaju jak Egipska dla Izraelitów. Ale dużo bardziej kłopotliwe są nasze uzależnienia i zniewolenia wewnętrzne. To nałogi, przyzwyczajenia, sprzyjanie ciału – wszystko, co tak chętnie nas zniewala. Może to być moda czy uleganie presji otoczenia. W naszych zmaganiach ze zniewoleniami często przekonujemy się, że sami jesteśmy za słabi, by pokonać te więzy, by zerwać nasze kajdany.

Bóg jednak proponuje nam pomoc w osiągnięciu wyzwolenia. On wyłamuje bramy naszych więzień i wskazuje nam drogę do wolności polegającej na poddaniu się Jego Prawom. Jak to? Jak można być wolnym, będąc poddanym jakimkolwiek przepisom, choćby Bożego Prawa? Można, jeśli jest to świadomy wybór i jeśli jest to Boże Prawo. Przez posłuszeństwo staniemy się wolni. Boże Prawo służy bowiem naszemu człowieczeństwu i obsługuje naszą wolność.

W tym pierwszym kielichu błogosławimy Boga za to, że skruszył nasze kajdany niewoli, że uderzył nasz Egipt plagami tak, że faraon musiał zgodzić się na uwolnienie Izraelitów. Świętujemy uwolnienie z naszych uzależnień, zwłaszcza od grzechu i śmierci, poprzez ofiarę Jezusa. To właśnie przy tym kielichu Jezus wypowiedział znamienne słowa zapowiadające wielkie uwolnienie całego świata: „Powiadam wam, iż nie będę pił odtąd z tego rodzaju winnej macicy, aż do dnia onego, gdy go będę pił z wami nowy w królestwie Ojca mego” (Mat. 26:29). Mówił o czasie, w którym wyzwoleni zostaną wszyscy ludzie, a na świecie zapanuje ogólna radość.

Dlatego ten kielich jest dopiero początkiem drogi do wolności. Bóg wyłamał drzwi naszego więzienia, ale sami musimy przez nie przejść. Następnie musimy się poddać Jego ćwiczeniom i próbom, przez które przeprowadził Izraelitów w czasie pustynnej wędrówki, by po siedmiu tygodniach móc dojść do góry przymierza. Tam przez przyjęcie Bożego Prawa stajemy się dopiero prawdziwie wolnymi synami Bożymi.

Błogosławionyś Ty, Panie Boże nasz, królu Wieczności,
który stwarzasz owoc winorośli,
który otwierasz nam drogę do wolności.

(Wypicie pierwszego kielicha)

2. Urchatz – Obmycie

Przed swoją ostatnią wieczerzą paschalną Jezus wstał, przepasał się prześcieradłem, wziął naczynia i obmył uczniom nogi. Tak jak woda rozpuszcza i spłukuje cząstki brudu z naszego ciała, tak siła intelektualna naszego rozumu, oświecona duchem świętym, pozwala obmyć z brudu światowości nasze postępowanie. Tak często jak obmywamy ręce, tak samo często potrzebujemy oczyszczania naszego życia z naleciałości zewnętrznego świata.

(Obmycie rąk, tylko gospodarz)

3. Karpas – Jarzyna

O zniewoleniu myślimy nie tylko w negatywnych kategoriach. Przecież Bóg sam sprawił, że Jakub i jego synowie udali się do Egiptu, choć wiedział, że skończy się to niewolą. Uczucie zniewolenia jest nam potrzebne po to, byśmy pragnęli wolności. Potrzebne jest też po to, byśmy po uzyskaniu wolności nie pragnęli powrotu do Egiptu. Te jarzyny symbolizujące pożywienie egipskie, maczane jednak w słonej wodzie wyobrażającej łzy, to wspomnienie czasów, gdy ktoś inny podejmował za nas decyzje, gdy byliśmy ubezwłasnowolnieni, gdy wykonywaliśmy ciężką pracę w pocie czoła i łzach bólu. Teraz dzięki Bogu jesteśmy wolni, a tamte chwile wspominamy jednie po to, by wyrazić Bogu wdzięczność za to, że dał nam poczucie tego, jak smakuje niewola. Przez pewien czas Izraelici tęsknili jeszcze za cebulą i ogórkami Egiptu, ale jednak do niego nigdy nie wrócili. My też wspominajmy nasze zniewolenia, ale po to, żeby do nich po wyzwoleniu już nigdy nie wracać.

W czasie ostatniej wieczerzy, Jezus wziął sztuczkę takiej jarzyny, zamoczył ją w słonej wodzie i podał Judaszowi. Zapewne spojrzał mu głęboko w oczy. Proponował mu pojednanie i wolność. Jakby mówił – dałeś się zniewolić Szatanowi, ale łzy pokuty – słona woda ściekająca ze sztuczki jarzyny – mogą jeszcze wszystko zmienić. Ale Judasz wybrał powrót do Egiptu, niewolę i śmierć. Według innych Ewangelii Jezus powiedział, że jeden z tych, którzy maczają z Nim rękę w misie, Go wyda (Mat. 26:23). Każdy z uczniów maczając karpas w słonej wodzie pytał samego siebie, czy to właśnie on porzuci wolność synów Bożych. Wszyscy musimy pamiętać, że nasza wolność zawsze jest zagrożona, że potrzebuje obrony. Jeśli nie będziemy zmierzać w stronę wolności, nurt ciała i świata zniesie nas z powrotem do Egiptu i znów znajdziemy się w niewoli.

Błogosławionyś Ty, Panie Boże nasz, Królu wieczności,
który dajesz nam zakosztować niewoli i łez
po to, byśmy pragnęli Twojej wolności.

(Spożycie jarzyny)

4. Jachatz – Przełamanie

Trzy placki macy symbolizują kapłanów, Lewitów i Izraelitów. Ten na spodzie to Izraelici. Lewici byli ich częścią, dlatego spoczywają na nich, a na Lewitach, spoczywają kapłani, którzy byli częścią Lewitów oraz całego Izraela. Przełamiemy środkowy placek – ten, który wyobraża Lewitów. Można jednak powiedzieć, że w Lewitach przełamani zostają również kapłani.

Maca to chleb ubogich, chleb utrapienia. Przełamana maca oznacza ubogie i złamane życie, życie w cierpieniu i trudności. Lewici w Izraelu rzeczywiście byli biedni, żyli z dziesięcin. Ale ich biedne i złamane życie miało ważny cel – usługę duchową dla całego Izraela. Dzięki swej ofierze wspomagali oni zbawienie wszystkich Izraelitów.

My także możemy dzisiaj ofiarować nasze życie, złamać je dla służby zbawienia innych ludzi. Przykład, jak to czynić, pokazał Jezus. To On jest tą odłamaną połową placka Lewitów, który ukryjemy, by spożyć go po wieczerzy, wtedy, gdy Jezus przy jego użyciu ustanowił Pamiątkę. Przełamując ten przaśnik myślimy więc przede wszystkim o złamanym życiu Jezusa, ale także o służbie kapłanów i Lewitów w Izraelu oraz o naszej służbie w kościele Boża żywego. Służba ta wymaga złamania własnego życia, poświęcenia i ofiary.

(Przełamanie środkowej macy)

5. Maggid – Opowiadanie

(Nalanie drugiego kielicha)

W Biblii zapisane są trzy przykazania związane z Paschą, których wypełnianie jest do dzisiaj możliwe. Innych nie można wypełnić bez działającej świątyni. Jednym z nich i pierwszym, które dzisiaj wypełniamy, jest opowiadanie naszym dzieciom o tym, dlaczego obchodzimy to święto:

2 Mojż. 12:26-27 „A gdy wam rzeką synowie wasi: Co to za obrzędy wasze? Tedy rzeczecie: Ofiara to przejścia Pańskiego, który przestępował domy synów Izraelskich w Egipcie, gdy zabijał Egipt, a domy nasze wyzwalał.”

Podstawowym pytaniem, które zadają nasze dzieci, jest: Dlaczego obchodzimy to święto pomimo, że nie jesteśmy Izraelitami. Jesteśmy wiarą wszczepieni w pień oliwny tradycji Izraela. Wdzięczni jesteśmy Bogu za to, że dał Izraelowi prawo, które stało się światłem dla całego świata. Dziękujemy mu, że przez wybawienie Izraela ukazał nam, czym jest prawdziwa wolność. I dlatego upamiętniamy te wielkie wydarzenia związane z wyzwoleniem Izraela z niewoli egipskiej.

Bóg złamał kajdany egipskiej niewoli posługując się cudami. Wiara w cuda nie jest dzisiaj powszechna. Sami być może nie doświadczyliśmy żadnego cudu. Jednak wierzymy, że cuda są możliwe, że Bóg może posługiwać się nadnaturalnymi czynnikami, by pomagać ludziom lub żeby ich karać. Cudami zmieniał On czasem nawet losy całych społeczności ludzkich.

W Egipcie Bóg zesłał 10 plag – Krew, żaby, komary – chmary, pomór, wrzody – grad, szarańczę, ciemność – pobicie pierworodnych. Plagami Bóg nie tylko uderzył Egipt, ale też pomaga nam uświadomić sobie nasze uzależnienia i z nich się uwalniać.

Najważniejszym elementem, o którym Bóg kazał opowiadać jest dziesiąta plaga, przejście Boga przez Egipt, gdy zabijał Egipcjan, a wyzwalał domy Izraelitów. Rozpoznawał je po tym, że odrzwia były pomazane krwią, a wewnątrz spożywana była ofiara paschalna. Składana była ona w trzech etapach. Baranka trzeba było najpierw (1) zabić pod wieczór 14 Nisan, pomazując jego krwią odrzwia, następnie należało go (2) piec i spożywać w nocy, a nad ranem należało (3) spalić resztki. Wtedy dopiero kompletna była ofiara paschalna, która zapewniała wyzwolenie.

Od dwóch tysięcy lat Izraelici nie ofiarują baranków. Przypomina je jedynie kostka na talerzu paschalnym. Inne ofiary składane w świątyni symbolizowane są przez jajko. Baranek i ofiary nie są już składane, bo nie ma świątyni, ale też i dlatego, że to Jezus stał się Barankiem i ucieleśnieniem wszystkich ofiar. On także został zabity wieczorem 14 nisan. Wczoraj obchodziliśmy Pamiątkę Jego ostatniej wieczerzy. Dzisiaj po południu przypadała księżycowa rocznica Jego ukrzyżowania i śmierci. Jego krwią zostały pokropione odrzwia całego świata. Ofiarą swą zagwarantował wyzwolenie wszystkich ludzi. Ale ofiarę tę można i trzeba tej nocy spożywać. My, którzy już dziś w Niego wierzymy, spożywamy Go przez korzystanie z usprawiedliwienia z wiary w Jego krew, przez korzystanie z Jego nauki i przykładu życia. Gdy nastanie poranek Królestwa, resztki zostaną spalone. Nie będzie już możliwe uczestniczenie w tej ofierze. Wszyscy inni skorzystają z wyzwolenia, ale przez wyprowadzenie z niewoli grobu.

Jakże wdzięczni jesteśmy Bogu za te wspaniałe cuda, które uczynił dla naszego wyzwolenia. Wdzięczność tę wyrazimy w drugim kielichu, który oznacza, że przyjęliśmy Boże zaproszenie do wolności i przekroczyliśmy wyłamane bramy naszego więzienia.

Błogosławionyś Ty, Panie Boże nasz, królu Wieczności,
który stwarzasz owoc winorośli
i dajesz nam siłę do korzystania z Twego zaproszenia do wolności.

(Wypicie drugiego kielicha)

6. Rachtzah – Obmycie

Przed spożyciem macy raz jeszcze obmyjemy ręce. Ktoś mógłby zapytać: Po co? Znowu? Przecież jeszcze są czyste? Oczyszczanie naszego myślenia i postępowania powinno być ustawiczne. Przy każdej okazji winniśmy się zastanawiać, ile jeszcze jest w nas światowości. Obmycie oznacza nowe narodzenie. Macę będziemy więc spożywać nowonarodzonymi rękami.

(Obmycie rąk)

7. Motzi – Błogosławieństwo (na chleb)

(Ogólna modlitwa przed jedzeniem)

8. Matza – Przaśniki

Maca jest „chlebem wiary” oraz „chlebem uzdrowienia”. Mąka nie poddana fermentacji zawiera cukry, które inaczej rozkładane są przez bakterie. Te cukry stanowią o dodatkowej wartości uzdrawiającej tego chleba. Wartości te ukryte są w dość skromnym kształcie. Wiara, zaufanie do Boga graniczy niekiedy z naiwnością i często wydaje nam się, że spotykamy się z zawodem. Jednak Bóg działa w sposób ukryty. Jego duch przybiera niepozorne kształty. Dlatego śpiesznie i chętnie spożywamy ten „chleb wiary”. Siły, którą zapewnia, będziemy potrzebowali na całą naszą drogę. Tylko wiarą można pokonać uciążliwości pustynnej wędrówki. Trudno uwierzyć, że za tą pustynią jest żyzny Kanaan i że będziemy mieli siłę tam dotrzeć. Jeśli jednak będziemy jeść „chleb wiary”, z pewnością wystarczy nam sił, bo będzie nam ich cały czas dodawał Bóg mocą ducha świętego.

Przez spożywanie macy wypełniamy też drugie z biblijnych przykazań paschalnych: 2 Mojż. 12:18: „Pierwszego miesiąca, czternastego dnia tegoż miesiąca, na wieczór jeść będziecie przaśniki”. Jedzmy z wdzięcznością, że Bóg ciągle na nowo udziela nam cudownego daru wiary.

Błogosławionyś Ty, Panie Boże nasz, królu Wieczności,
który wywodzisz z ziemi chleb,
zapewniający nam siłę wiary do podążania drogą wyzwolenia.

(Połamanie dwóch całych placków i rozdanie, brak można uzupełnić z innej macy, spożycie)

9. Maror – Gorzkie zioła

Spożywając gorzkie zioła, wypełniamy trzecie i ostatnie z biblijnych przykazań paschalnych: 2 Mojż. 12:8: „I będą jeść mięso onej nocy pieczone przy ogniu, i przaśniki, z ziołami gorzkimi będą go jeść.”

Gorzki lub ostry smak ma taką właściwość, że dodany nawet w niewielkiej ilości do potrawy dominuje i przenika jej smak. Jednak gorzkie zioła w potrawie jednocześnie podkreślają jej główny smak, czyli sprawiają, że lepiej smakuje i chętniej ją jemy. Ponadto gorzkie zioła często mają działanie bakteriobójcze, a więc zapobiegają chorobom.

Maror – gorycz, to smutne i przykre doświadczenia. Spełniają one podobną rolę w naszym życiu jak gorzkie zioła w potrawie. Nawet jeśli jest ich stosunkowo niewiele w porównaniu do masy naszych obojętnych przeżyć oraz nielicznych radości, to jednak to one właśnie dominują w smaku potrawy naszego życia.

Ale tak właśnie jest dobrze, bo cierpienie wzmaga apetyt i uwydatnia smak macy i baranka. Maca, jak powiedzieliśmy, to „chleb wiary”. Cierpienie na ogół wzmacnia naszą wiarę, sprawia, że więcej pokładamy ufności w Bogu, niż we własnych siłach. Gorycze życia sprawiają też, że nasze duchowe żołądki są zdrowsze, że nie rozwijają się w nas duchowe choroby. Przede wszystkim zaś zwalczają one wszelkie zarodki pychy.

Skosztujemy zatem tej symbolicznej goryczy i ostrości, wyrażając tym zrozumienie dla Bożej metody udoskonalania naszego życia przez cierpienie. Cząstki gorzkich ziół zanurzać będziemy w słodkim sosie charoset, pamiętając o tym, że Bóg zawsze stara się osłodzić nam nasze cierpienie przez pomoc i radości, które zsyła.

Błogosławionyś Ty, Panie Boże nasz, królu Wieczności,
który uszlachetniasz nasze życie przez cierpienie,
ale też zapewniasz siłę do jego znoszenia i radość, która jest osłodą życia.

(Spożycie chrzanu i rzymskiej sałaty z charosetem)

10. Korech – Kanapka (zawijak)

Zwyczaj jedzenia gorzkich ziół z odrobiną charosetu „zawiniętego” w kawałki macy stanowi nawiązanie do przykazania, by jeść baranka z przaśnikami i gorzkimi ziołami, a więc wszystko razem. Dzisiaj Barankiem jest dla nas Jezus – Jego życie i ofiara. Spożywamy Go przede wszystkim przez zapoznawanie się z Pismem Świętym.

Słowo Boże tak właśnie zostało spisane, że wszystko jest w nim wymieszane. Przepisy znajdujemy między historiami, przypowieści między rzeczywistymi zdarzeniami. Ale tak jak żołądek umie rozdzielać pokarmy i trawić każdy osobno, tak i nasz duch musi uczyć się rozkładania tej biblijnej „mieszanki”, by wchłonąć każdą jej wartość oddzielnie i dołożyć do tej części naszego duchowego życia, do której ona przynależy.

Przez jedzenie tego „zawijaka” pokażemy, jak bardzo cenimy sobie naukę Słowa Bożego, a zwłaszcza nauczanie Jezusa. On jest duchowym barankiem. Wczoraj uczestniczyliśmy w Jego ciele i krwi. Dzisiaj myślimy o Nim jako o naszym królu i nauczycielu, który podał nam swoje nauki i polecenia. Jedne są słodkie inne ostre i gorzkie. Ale wszystkie przyjmujemy z wdzięcznością i staramy się je wchłonąć jako życiodajny pokarm.

Błogosławionyś Ty, Panie Boże nasz, królu Wieczności,
który dajesz nam swoje Słowo,
aby było źródłem naszego życia.

(Spożycie gorzkiego zioła z charosetem zawiniętego w dwa kawałki macy)

11. Szulchan orech – Nakryty stół

Zapraszamy do stołu na ucztę z całą społecznością wierzących i samym Bogiem, który z przyjemnością przygląda się z nieba, jak Jego dzieci wypełniają Jego przykazania. Smacznego.

(Spożycie głównego posiłku, tradycyjnie rozpoczynanego od jajka)

12. Tzafun – Ukryty

Jeśli wszyscy są już syci, to możemy przystąpić do ostatniego elementu związanego z macą – zjedzenia ukrytej części przełamanego przaśnika lewickiego. To właśnie ten moment wykorzystał Jezus, by ustanowić Pamiątkę swej ostatniej wieczerzy: „A gdy oni jedli, wziąwszy Jezus chleb, a pobłogosławiwszy łamał, i dał uczniom” (Mat. 26:26). „Także i kielich, gdy było po wieczerzy mówiąc: Ten kielich jest nowy testament we krwi mojej” (1 Kor. 11:25).

Ta odłamana część macy wyobraża w paschalnej wieczerzy to, czego najbardziej brakuje na paschalnym stole – baranka. To jego ofiara była podstawą wyzwolenia. Jednak od dwóch tysięcy lat nie można ofiarować baranków. Dlatego Izraelici mówią, że w afikomanie ukazane jest właśnie owo ukryte wybawienie. My znamy objaśnienie Jezusa – to On jest barankiem, to Jego ciało miało być jedzone jako podstawa odkupienia przez wiarę. Choć dla nas jest to jasne, to jednak zbawienie w Jezusie na razie jest jeszcze ukryte przed większością ludzi.

Nie tylko odkupienie w Jezusie jest wartością ukrytą jak perła, której trzeba szukać. Wszelkie duchowe wartości kryją się w różnych dziwnych opakowaniach. Są trudne do odkrycia, wymagają zaangażowania, gorliwości i wiary, by je odkryć i sobie przyswoić. Wdzięczni jesteśmy Bogu, że dał nam zakosztować z ukrytych skarbów, poznać smak tajemnicy Jego Królestwa, zanim ono jeszcze nadejdzie w sposób widzialny dla wszystkich ludzi.

Dlatego podzielimy między siebie ten chleb, by okazać w ten sposób Bogu wdzięczność za to, że choć jest niepoznawalny, to jednak dał nam się częściowo poznać w Jezusie, jak również w prawach, które objawił na Górze Synaj.

(Podzielenie się afikomanem)

13. Barech – Błogosławieństwo

Jakże wdzięczni jesteśmy Bogu, że dał nam znów przeżyć kolejny rok i obchodzić to święto wybawienia. Jakże wdzięczni jesteśmy Jezusowi, że podjął się trudnej mesjańskiej roli, by w pokorze i cierpieniu otworzyć nam drogę do wolności synów Bożych. Naszą wdzięczność wyrazimy w modlitwie dziękczynnej za ten posiłek, za święto, za społeczność, za zbawienie i za wyzwolenie.

(Modlitwa ogólna) (Napełnienie trzeciego kielicha)

Odczytanie Psalmu 126

Tak jak czytaliśmy, gdy było po wieczerzy Jezus wziął kielich i dał go uczniom do picia. To był ten właśnie trzeci kielich, który teraz napełniliśmy i wypijemy. Jest to kielich odkupienia. Wiemy, że Jezus wypełnił Go swoją krwią. Wczoraj pokazaliśmy to w czasie Pamiątki. Dzisiaj tylko przypominamy, że wdzięczni jesteśmy Jezusowi za Jego odkupienie. Napełniamy też kielich Eliasza. Wiemy, że jego przyjście ma towarzyszyć przyjściu Mesjasza. Dlatego z niecierpliwością wyglądamy przez okno i przez drzwi, by nie przegapić tego momentu, by móc uczestniczyć w tych radosnych mesjańskich czasach odkupienia wszystkich ludzi.

Błogosławionyś Ty, Panie Boże nasz, królu Wieczności,
który stwarzasz owoc winorośli
i sprawisz kiedyś na górze swego królestwa
ucztę z wystałego wina dla całej ludzkości.

(Wypicie trzeciego kielicha)

14. Hallel – Uwielbienie

Na zakończenie, w uwielbieniu dla Boga, Odkupiciela naszego, odczytajmy jeszcze cztery psalmy, które przegrodzimy kilkoma pieśniami. Niech to święto będzie świętem radości i dziękczynienia.

Oczytanie Psalmów 115, 116, 117, 118 (Między psalmami kilka pieśni)

15. Nirtza – Akceptacja

(Nalanie czwartego kielicha)

Mówiliśmy dzisiaj o łzach, cierpieniu, o ukryciu i poszukiwaniu. Na razie nasze życie przesiąknięte jest solą łez i goryczą cierpień. Oprócz tego otrzymujemy oczywiście błogosławieństwo smacznego chleba i dobrego wina. Ale Bóg obiecał, że kiedyś skończy się czas cierpień i poszukiwania, gdy wszystko stanie się jasne, a ziemia zostania napełniona wiecznym szczęściem i radością. Dlatego żegnamy się słynnym zdaniem: Następnego roku w Jerozolimie. Myślimy przy tym nie o mieście w Izraelu, ale o Nowej Jerozolimie, Królestwie, które zstąpi z nieba i ogarnie całą ziemię. Tam chcielibyśmy się spotkać, choćby za rok.

Wznosimy więc ten ostatni kielich, kielich wolności Synów Bożych, z wdzięcznością dla Boga za Jego wspaniałe obietnice przyszłości:

Błogosławionyś Ty, Panie Boże nasz, królu Wieczności,
który stwarzasz owoc winorośli,
który dałeś nam wspaniałą obietnicę szczęśliwej i wiecznej przyszłości dla wszystkich ludzi.

(Wypicie czwartego kielicha)

L'szana haba bi'Jeruszalaim

10 Nisan 5773
W dniu odłączenia baranka

Uwaga: Powyższy porządek odbiega w niektórych pomniejszych szczegółach od tradycyjnej Haggady. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do zapoznania się z jej tekstem.

Daniel Kaleta

11