Kraków, 10.03.2002Siedem obrzydliwych rzeczy „Sześć jest rzeczy, których nienawidzi PAN, 1. Biblia mówi częściej o grzechu i złych rzeczach niż o tym, co dobre, dlatego, że człowiek jest naturalnie dobry. Wystarczy żeby nie czynił zła, a już będzie postępował dobrze. Zło i brzydota są ograniczone, zaś dobro i piękno nieskończone. Nie da się wyznaczyć granic dobra, zaś zło ma, na szczęście, swoje dno. Tak więc naszym celem jest określenie zła nie po to, by się nim rozkoszować, by upatrywać go u innych, ale po to, by się od niego uwolnić i stać się pięknymi i dobrymi – miłymi Panu. 2. Sześć-siedem, to paralelizm. W paralelizmie drugie wyrażenie wzmacnia lub stanowi przeciwieństwo pierwszego. („Niebiosa opowiadają chwałę Bożą, a dzieło rąk jego rozpostarcie oznajmuje. Dzień dniowi podaje słowo, a noc nocy pokazuje umiejętność” – Psalm 19:2-3). Jak jednak wzmocnić liczbę. Tylko poprzez podanie najpierw mniejszej, a potem większej. Takie przypadki mamy jeszcze u Ijoba („Od sześciu nieszczęść uwolni, w siedmiu – zło ciebie nie dotknie;” – Ijoba 5:19 BT), a także w Przypowieściach (30:15,18,21,29) oraz Amosa (r. 1-2) tam mamy liczby 3 i 4. Owe siedem rzeczy ułożone są w trzech wersach po dwa stychy każdy. Tylko pierwszy stych zawiera dwa elementy bez opisu – oczy i język. Pozostałe po jednym elemencie z opisem. W ten sposób w sześciu stychach jest siedem elementów. To też sześć i siedem. Przekład, że to siódmą rzeczą brzydzi się Pan jest niedobry. 3. Pan Bóg ma duszę! Oznacza to, że kieruje się uczuciami. Dwa wspomniane tu uczucia, to bardzo silne emocje. Nienawiść jest uczuciem, które możemy kontrolować, jest to emocja serca. Obrzydzenie to reakcja ciała, odruch warunkowy. Nie jesteśmy w stanie powstrzymać się od grymasu twarzy, odgłosu, odwrócenia oczu. To reakcja organizmu, dlatego brzydzimy się duszą, a nie sercem (czyli ciałem a nie umysłem). Obrzydzenia można się też nauczyć. Warto brzydzić się tym, czym brzydzi się Pan. Oto niektóre rzeczy, którymi Pan się brzydzi: homoseksualizm, inne zboczenia seksualne, nierząd sakralny, bałwochwalstwo, spalanie dzieci Molochowi, niektóre typy pokarmów, oszustwo. 4. Siedem rzeczy obrzydliwych dzieli się na dwie grupy. Pięć, to części ciała – oczy, usta, ręce, serce i nogi. Dlaczego taki wybór? Biblia mówi jeszcze np. o uszach, czole, karku, biodrach. Tymi pięcioma możemy coś komuś uczynić, to są aktywne części, które odpowiadają za nasze działanie. Oczy – najsilniejszy i najszybszy środek wyrazu. Spojrzeniem mówimy najwięcej i najszczerzej. Elementy wymieniane są od góry do dołu, od najszybszego do najwolniejszego, od najmniej odpowiedzialnego, do najbardziej odpowiedzialnego. Od najbardziej duchowego, do najbardziej realnego i wymiernego. Oczy mówią najszybciej, potem idą usta, potem ręce, które spontanicznie zrobią coś zanim pomyślimy. Jednak, gdy do akcji włącza się serce – czyli uczucia i myśli, planowanie – zaczyna grozić nam poważne niebezpieczeństwo. Wykonanie, to popełniony grzech, którego skutkiem może być śmierć. W centrum tego obrazu znajduje się serce. Jeśli ręce są rozłożone i lekko uniesione, to serce położone jest na skrzyżowaniu osi pionowej i poziomej. Owe pięć elementów opisuje poziom działania indywidualnego. Dwie pozostałe rzeczy to fałszywy świadek i człowiek wszczynający swary między braćmi. Fałszywy świadek nie może być sam. Po pierwsze świadków zawsze trzeba było dwóch lub trzech, a po drugie ktoś go musi nająć, czyjąś sprawę musi on wspierać, przeciwko komuś musi występować. Kłótnik musi mieć towarzystwo, z którym będzie się kłócił. Nie można się spierać z samym sobą. Tak więc dwie ostatnie rzeczy, którymi Pan się brzydzi opisują poziom działania społecznego, między wieloma ludźmi. Również liczby wynikające z podziału siedem na 5 + 2 są charakterystyczne dla opisu człowieka (5) i społeczności ludzkiej (2). Warto przy tym zauważyć, że wszystkie 5 części ciała wymienione w tym zestawieniu są podwójne (również usta i serce). 5. Siedem rzeczy obrzydliwych: Pycha, kłamstwo, morderstwo, złe intencje, nieprawość, fałszywe świadectwo i kłótnia. Złe intencje. Sądzeni będziemy nie tyle z działań owych trzech nadmiernie niekiedy spontanicznych części ciała, ale zamiarów serca. To, co się ulęgło w naszych uczuciach i zamiarach zachowa się w naszych „papierach”. Inne rzeczy, słabości być może nie przyjdą na sąd, ale złe uczucia i złe zamiary, nawet nie wykonane, zostaną osądzone, gdyż jest przykazanie, które mówi „nie pożądaj”. Nieprawość działania na szkodę innych ludzi, działania z premedytacją, zgodnie z uknutym planem, to rzecz straszna. Nogi deptają, niszczą. Mogą również podeptać Chrystusa, Syna Bożego (Hebr. 10:29). Fałszywe świadectwo, to kłamstwo na szkodę drugiego człowieka albo w celu osiągnięcia nieprawych korzyści przez jego przeciwnika. To grzech społeczny Wzniecanie sporów między braćmi, to grzech przeciwko ciału Bożemu (Izrael) i ciału Chrystusowemu (Kościół). To zadawanie ran samemu Bogu i Jego Synowi, przebijanie boku, łamanie kości i rozrywanie ciała na części. Kto niszczy świątynię, ciało Chrystusa, tego zniszczy Pan Bóg (1 Kor. 3:17). Odpowiedzialność za wzniecanie kłótni jest na ogół podzielona. O ile nie ma raczej wątpliwości, kto jest fałszywym świadkiem, to stwierdzenie, kto jest kłótnikiem może nastręczyć pewnych kłopotów, bo w kłótni na ogół bierze udział większa liczba osób i po chwili już nie wiadomo, czyja wypowiedź, czyje podejście spowodowało kłótnię. A obrzydliwym jest nie ten, który się kłóci, ale ten, kto kłótnie wszczyna. Można próbować twierdzić, że za kradzież odpowiedzialne są osoby chodzące z otwartą torebką, a za gwałty wyzywająco ubrane kobiety, ale jest to stawianie spraw na głowie. Winien jest ten, co kradnie i ten, co gwałci, a nie ten, który go do tego zachęca lub nawet prowokuje. Podobnie ze sporami. Nie jest winien ten, co robi coś złego, ale ten, który z tego powodu wszczyna kłótnie. Biblia określa sposoby regulowania różnic zdań bez kłótni i sporu. Nie ma takiego grzechu, którego zwalczanie uzasadniałoby kłótnię, nie ma takiej prawdy, której obrona wymagałaby podniesionego głosu i przykrych słów. Gdy kłótnia już trwa, nie jest może tak ważne, kto ją zaczął, to oceni na sądzie Pan Bóg, ważne jest natomiast byśmy się zgodzili, że kłótnia jest złem i że należy natychmiast zaprzestać swarów. Tam, gdzie jest spór tam też występuje nienawiść, a przeciwieństwem nienawiści jest miłość: „Nienawiść wzbudza swary; ale miłość wszystkie przestępstwa pokrywa.” – Przyp. 10:12 6. Pamiętajmy, gdy popełniamy obrzydliwe rzeczy, jesteśmy brzydcy, obrzydliwi, brudni i nieeleganccy. Kto z nas chciałby tak wyglądać. Chcemy się podobać ludziom i Bogu. Jeśli pozbywamy się wyniosłych oczu, kłamliwego języka, krzywdzących rąk, złego serca i nóg chodzących drogami nieprawości, stajemy się piękni, podobamy się Bogu i ludziom. Jest oczywiście szansa, że znajdziemy sobie grono pochlebców, którym będzie podobać się nasze wyniosłe spojrzenie, kłamliwe słowo, psucie krwi braciom, złe intencje i uczynki, jednak wystarczy, żebyśmy wieczorem spokojnie, bez wielkich argumentacji i uzasadnień przyjrzeli się naszemu postępowaniu, a bez trudu przekonamy się, że jest ono wstrętne, obrzydliwe i znienawidzone przez Pana Boga. Pracuję w miejscu, gdzie czasami przyglądam się, jak największa nawet głupota i brzydota znajduje swoją publiczność i przychylną krytykę. Jednak żaden z tych twórców nie urządza sobie domu w takim stylu, tak się nie ubiera, nie słucha w domu takiej muzyki. Sam przed sobą przyznaje więc, że nie podoba mu się to co robi. 7. Bez pomocy Bożej nie staniemy się piękni. Bez Jezusa nie pozbędziemy się brudnej skorupy grzechu. Tylko On może nas uwolnić od brzydoty, tylko On może uczynić nas pięknymi. Bądźmy piękni, niech Pan Bóg i Pan Jezus zakochają się w nas. Psalm 45:12: „A zakocha się król w piękności twojej, albowiem on jest Panem twoim”. Daniel Kaleta |