Wędrówka 2008/6

Modlitwa z postem

W słynnym „kazaniu na górze” Jezus odnosi się do trzech powszechnie uznanych przejawów pobożności: dobroczynności, modlitwy i postu. Nie odradzając nikomu tych praktyk, Mistrz przestrzega przed traktowaniem ich w powierzchowny sposób: Niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica twoja (Mat. 6:3), nie bądźcie wielomówni jak poganie (Mat. 6:7) i wreszcie: Gdy pościsz, namaż głowę twoją i umyj twarz twoją (Mat. 6:17). Wydaje się, że nie przypadkiem modlitwa i post umieszczone są w tej nauce tak blisko siebie. Związek ten potwierdzany jest przez liczne miejsca Biblii. Modlił się i pościł Dawid, prosząc Boga o zachowanie przy życiu swego pierwszego dziecka, spłodzonego z żoną Uriaszową (2 Sam. 12:16). W taki sam sposób szukał też u Boga wybawienia z rąk nieprzyjaciół (Psalm 35:13). Król Jozafat w modlitwie i poście poszukiwał ratunku przed wrogami (2 Kron. 20:3). Postami wspierał Daniel swoją modlitwę wyznającą grzechy Izraela (Dan. 9:3) oraz prośbę o zrozumienie Bożej odpowiedzi (Dan. 10:3). Poszcząc i modląc się wygnańcy judzcy błagali Boga o pomoc na powrót do Jerozolimy (Ezd. 8:21). W poście wyznawali Izraelici grzechy za czasów Ezdrasza (Neh. 9:1). Post i modlitwa stanowiły wyraz uczuć Nehemiasza, gdy dowiedział się o nędzy wyzwolonej Jerozolimy (Neh. 1:4). Prorokini Anna służyła Bogu w postach i modlitwach (Łuk. 2:37). Jezus doradzał, by niektóre rodzaje chorób leczyć modlitwą i postem (Mat 17:21, Kodeks Synaicki przekazuje te słowa pomijane przez niektóre inne rękopisy). Wśród pierwszych naśladowców Jezusa przy obieraniu sług zborowych czy też delegowaniu ich do szczególnych zadań praktykowano społeczny post i modlitwę (Dzieje Ap. 13:3, 14:23). Można też domyślać się, że czterdziestodniowy post Jezusa (Mat. 4:2) upływał na rozmowach z Ojcem i rozważaniu Jego woli. Zapewne też modlił się Paweł, gdy po spotkaniu z Jezusem pod Damaszkiem przez trzy dni nic nie jadł i nie pił (Dzieje Ap. 9:9). Potem z dumą napisze jeszcze, że często pościł (2 Kor. 11:27), a przecież na pewno w tym czasie nie zaniedbywał modlitwy.

W moim otoczeniu religijnym modlitwa jest często i chętnie praktykowanym zwyczajem. Modlimy się samotnie, rodzinnie i społecznie przy każdej prawie okazji. Rzadziej jednak spotykam kogoś, kto modli się i pości. Z praktyką postu społecznego nie zetknąłem się w ogóle. Owszem znam społeczności religijne, które praktykują zwyczajowe posty, czasami nawet chętnie. Post ten bywa jednak często traktowany bardzo dowolnie i raczej ma charakter powściągania się od wielkiego obżarstwa i pijaństwa niż radykalnego zaniechania czegokolwiek. A ponadto rzadko bywa łączony z modlitwą, przynajmniej trudno jest mi to zaobserwować. Można by nawet powiedzieć, że w naszych czasach obfitości, a nawet nadmiaru wszelkich dóbr oraz powszechnego nakłaniania do jak najobfitszego ich konsumowania w imię wzrostu gospodarczego, propagowanie postawy wyrzekania się czegokolwiek czy choćby ograniczania spożycia musi brzmieć obco, wrogo wręcz i być z góry skazane na niepowodzenie. Mimo to jednak spróbujmy przyjrzeć się kilku biblijnym zasadom modlitwy z postem choćby po to, by przekonać się, jak było kiedyś i żeby może gdzieś w inkubatorze dobrych pomysłów złożyć ideę odbycia w jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości biblijnego eksperymentu z postem. Kto wie, może się komuś kiedyś taki pomysł wykluje...

Co to jest post?

Prawo Boże dane Izraelowi tylko w jednym miejscu i to nie całkiem wprost wskazuje na praktykowanie postu. Przypisy dotyczące obchodów święta Jom Kippur zawierają między innymi przykazanie: Trapić będziecie dusze wasze (3 Mojż. 16:29). Słowo trapić można by rozumieć na wiele sposobów. Jednak Żydzi zrozumieli je tradycyjnie jako powstrzymanie się od jedzenia, picia (por. Ezd. 8:21) oraz wszelkich innych uciech cielesnych.

Oprócz biblijnego przykazania „trapienia duszy”, czyli jak się to tradycyjnie interpretuje – dwudziestoczterogodzinnego powstrzymania się od jedzenia i picia w dzień święta Jom Kippur, znany jest jeszcze z Biblii post bezalkoholowy związany ze ślubem nazarejskim (4 Mojż. 6:3) oraz okoliczność trzydniowego powstrzymania się od współżycia małżeńskiego przed spotkaniem z Bogiem na Synaju (2 Mojż. 19:15). Poza tymi przepisami istnieją jeszcze wzmianki, że w czasach babilońskich Izraelici pościli na pamiątkę podboju Jerozolimy i zburzenia świątyni (Zach. 7:5, 8:19).

Można by pomyśleć, że skoro post nie był aż tak często zalecany przez Torę jako ćwiczenie pobożności, to może nie jest on aż tak ważny i pożyteczny. Warto jednak w tym miejscu zauważyć, że również praktyka modlitwy nie wynika bezpośrednio z nakazów Prawa. Zdaje się nawet, że autentyczna i głęboka osobista pobożność wynikająca z chęci wielbienia Boga i szukania duchowych wartości celowo nie została zadekretowana przepisami, aby zwykłe wypełnianie obowiązku nie zastąpiło ofiary miłości – wdzięcznej wonności dla Boga.

Wobec braku biblijnych przepisów trudno jest zaczerpnąć definicję postu z Prawa. Poszukujemy jej więc raczej w obszarze językowym i intuicyjnie wyczuwamy, że słowo post określa okresowe powstrzymanie się od korzystania z czegoś, co samo w sobie nie jest szkodliwe czy naganne. Najczęściej kojarzymy post z powstrzymaniem się od jedzenia. Można jednak także mówić o wielu innych formach powściągliwości. Apostoł Paweł pisze na przykład o możliwości powstrzymania się od współżycia małżeńskiego: ...chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie (1 Kor. 7:5). Jeszcze inną, dość niespodziewaną dla znaczenia tego słowa formę postu proponuje Izajasz: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać, dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków (Izaj. 58:6-7). Inaczej mówiąc post winien oznaczać radykalne odwrócenie się plecami do własnych potrzeb i skierowanie uczuć ku sprawom bliźnich, zwłaszcza tych słabych i zapomnianych. Można więc pościć nie tylko od czerpania przyjemności z jedzenia, picia, czułości czy rozrywek, ale nawet na jakiś czas można całkiem zaniechać samego siebie, odpocząć od owego wiecznego zakrzątania koło własnych potrzeb i pragnień. W tym miejscu trzeba jednak zadać sobie pytanie, czy sama tylko wstrzemięźliwość już jest postem?

Jaki powinien być post?

Samo powstrzymanie się od przyjemności nie jest jeszcze postem. Izajasz potwierdza to w retorycznym pytaniu: Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie – czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? (Izaj. 58:5). Jeśli człowiek poszczący nie zrealizuje jednocześnie owego zwrócenia się ku Bogu, ku potrzebom innych ludzi, to samo zaniechanie będzie tylko mało pożytecznym dręczeniem ciała, być może dietą, odtłuszczaniem i odtruwaniem organizmu, ale nie postem w znaczeniu praktykowania pobożności. Definicję postu wynikającego z pobożności musimy więc koniecznie uzupełnić stwierdzeniem, że post to okresowe powstrzymanie się od korzystania z czegoś, co samo w sobie nie jest szkodliwe czy naganne, po to by zwrócić się ku sprawom duchowym, ku Bogu oraz ku potrzebom innych ludzi.

Inny warunek poprawnego Bożego postu formułuje Jezus w słowach, które częściowo już przytaczaliśmy powyżej: Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu (Mat. 6:16-18 BT). Jest rzeczą zupełnie naturalną, że ciało osłabione postem porusza się wolniej, wygląda gorzej, a rozluźnione mięśnie twarzy z trudnością zmuszają się do podciągania kącików ust i oczu. Jezus jednak zaleca, by osoby decydujące się na cielesną wstrzemięźliwość starały się również pokonywać same siebie duchowo, by wbrew naturze zadbały o pogodny i schludny wygląd, by z chęcią i przyjemnością się uśmiechały, tak aby postronny obserwator mógł tylko z trudnością zauważyć ich postanowienie powstrzymania się od przyjemności.

W środowiskach, w których ascetyczne ideały wzbudzają szacunek i podziw, istnieje poważne niebezpieczeństwo, na które przede wszystkim zwraca uwagę Mistrz z Nazaretu. Jeśli człowiek oddający się wstrzemięźliwości, modlitwie czy jałmużnie robi to w celu pozyskania szacunku i poważania ludzi, to jego ćwiczenie pobożności całkowicie mija się z celem. Jezus pościł na pustyni z dala od ludzkich oczu (Mar. 1:12). Paweł udał się prawdopodobnie w tym samym celu do Arabii (Gal. 1:17). I choć w naszej zorganizowanej codzienności trudniej jest wygospodarować czas na to, by na czas postu oddalić się fizycznie, to można przecież próbować oddalić się duchowo. Pustynię można znaleźć np. w zaciszu sypialnianego kąta, w pobliskim parku czy choćby wśród ludzi, którzy nie znając nas nie będą umieli zauważyć różnic w naszym wyglądzie. Owo świadome „ukrywanie się” na modlitwę i post jest niezbędnym ćwiczeniem prawdziwej wewnętrznej pobożności i elementem zapierania się samego siebie.

W naszych czasach pojawiło się jeszcze jedno niebezpieczeństwo związane z postem, które nie było zapewne znane starożytnym, poszczącym raczej wyłącznie z powodów religijnych. Dzisiaj ze względów zdrowotnych bardzo wielu ludzi zmuszonych jest do zachowywania różnego rodzaju diet. Nasza cywilizacja zmaga się z problemem nadmiaru jedzenia i niedoboru wysiłku fizycznego, które w sumie prowadzą do powszechnej otyłości i związanych z nią chorób. W tych okolicznościach praktyka postu lub diety bywa coraz częściej stosowana terapeutycznie i jako taka wzbudza szacunek oraz zrozumienie. Osobie szukającej w poście wartości duchowych bywa czasami trudno odizolować się od myślenia o owych aspektach zdrowotnych. Poszczącego może cieszyć kilka zgubionych kilogramów czy też ogólne oczyszczenie organizmu. Łatwo też jest zyskać szacunek i zrozumienie osób, które również pragną ograniczać się w jedzeniu, by pozbyć się nadwagi. Jeśli zatem w poście zbyt wiele uwagi poświęcimy obszarowi zdrowotnemu, to szybko może się okazać, że stanie się on owszem pożytecznym, ale tylko cielesnym ćwiczeniem (1 Tym. 4:8), a i nagrodę odbierzemy już tutaj w postaci korzyści zdrowotnych, miniemy się jednak z duchowym wynagrodzeniem postu przez niebiańskiego Ojca, który mieszka w ukryciu.

Czemu post służy?

Post, zwłaszcza krótki, bardzo dobrze nadaje się do wyznawania grzechu. W Neh. 8:9:1 opisane jest, jak po odczytaniu księgi Zakonu Izraelici zrozumieli, że nie żyją zgodnie z Bożym Prawem. Mimo to Ezdrasz nakazał im najpierw obchodzenie radosnego Święta Szałasów (Sukkot). Dopiero po dniach radości ogłoszono post (Neh. 9:1), ubrano się w pokutne szaty, posypano głowy popiołem, a lewici w przepięknej modlitwie chwalili Boga i wyznawali grzechy całej społeczności Izraela. Również Daniel, gdy zrozumiał liczbę lat spustoszenia Izraela z proroctwa Jeremiasza, postanowił postem potwierdzić swoją modlitwę z wyznaniem grzechów swojego narodu (Dan. 9:3).

Równie naturalne wydaje się praktykowanie postu na znak żałoby. Siedem dni pościli mieszkańcy Jabesz po śmierci Saula (1 Sam. 31:13). U wielu ludzi naturalną reakcją organizmu na smutek i cierpienie jest brak apetytu. Można z duchowym pożytkiem wykorzystać ten odruch, by przez post okazać Bogu żal po utracie ukochanej osoby.

Post w początkowej fazie bardzo osłabia organizm i często powoduje rozdrażnienie. Dlatego człowiek poszczący najpierw zmuszony jest do walki z samym sobą, z dręczącym go uczuciem głodu, czasami z bólem głowy i innymi objawami lekkiego zatrucia organizmu. W tym stanie łatwo jest okazać smutek, żałobę. Stan fizyczny organizmu w naturalny sposób wspiera uczucia, które poszczący chciałby okazać Bogu. Jednak po kilku dniach, na ogół trzech lub czterech, organizm przystosowuje się do gospodarowania zmniejszonymi zasobami energii. Jeśli jest do tego przyuczony, zadawala się własnymi zapasami tłuszczu, uzupełniając to energią ze spalania tlenu i ciepłem zewnętrznym, zwłaszcza słonecznym. Organizm na samym początku pozbywa się nadmiaru wody, a cała energia zużywana na trawienie przekierowana zostaje do obsługi innych czynności życiowych. Dlatego w dłuższych postach pojawia się uczucie lekkości, a intensywniej dotleniony mózg łatwiej się koncentruje i chętniej podejmuje działania intelektualne. W dłuższym poście można się też przekonać, jak wiele czasu w normalnym trybie życia poświęca się na zdobywanie jedzenia, przygotowywanie go i odpoczywanie po posiłkach. Oczywiście jest to w normalnych warunkach niezbędna inwestycja, jednak w tej fazie postu można uwolnić czas i energię niezbędną dla procesu odżywiania, by skierować ją na przykład ku intensywnej modlitwie wstawienniczej.

Przykładów postów, które wspomagają modlitwy w intencji jakiejś sprawy lub osoby znajdujemy w Biblii chyba najwięcej. Większość z nich została krótko wspomniana na początku. Jeden z nich to post przed wielką i niebezpieczną podróżą, w jaką udawali się Izraelici powracający z Babilonu. Ezdrasz zdawał sobie sprawę z tego, że nie posiada wystarczających sił, by obronić lud przed rabusiami czy obcymi wojskami, a przecież podróżowali ze znacznymi zasobami finansowymi. Dlatego też przed wyruszeniem w drogę zarządza post (Ezd. 8:21-23) połączony z modlitwą o Bożą ochronę. Mamy świadectwo, że ta modlitwa z postem została przez Boga wysłuchana. Wygnańcy bezpiecznie dotarli ze swymi skarbami do Jerozolimy, by rozpocząć odbudowę świątyni i miasta.

Podobnie piękna historia opisana jest w 2 Kron. 20:3, gdzie król Jozafat zarządza post i modli się o Bożą obronę przed wrogami Izraela. Odpowiedź Boga jest niesamowita! Izrael wychodzi naprzeciwko agresywnych nieprzyjaciół i... śpiewa pieśń, podczas gdy armie trzech narodów skłócone wewnętrznie same się wybijają. Można by pomyśleć, że organizm osłabiony postem nie jest w stanie wydobyć z siebie potężnego dźwięku bojowej pieśni. Okazuje się jednak, że jest inaczej. Człowiek poszczący przez kilka dni może nie być zdolny do agresywnych działań wojennych, ale potrafi pięknie i głośno śpiewać.

Bardzo aktualny przykład poszczenia w określonej intencji znajdujemy też w zwyczajach pierwotnych zgromadzeń uczniów Jezusa. Gdy trzeba było wyznaczyć odpowiednie osoby do działalności ewangelicznej, starsi zgromadzenia w Antiochii pościli i zapewne też modlili się w tej sprawie. Może właśnie dzięki temu duch uzdolnił do tej pracy wyjątkowo utalentowane osoby – Barnabę i Pawła (Dzieje Ap. 13:2). A potem jeszcze, być może nawet z całym zborem, pościli i modlili się w tej intencji, wkładając na nich ręce, by duch Boży prowadził ich w tej usłudze.

Jest jeszcze jedno zastosowanie postu, który chyba w najpełniejszym znaczeniu realizuje sformułowaną przez Izajasza zasadę odwrócenia się od samego siebie i kierowania swych uczuć ku potrzebom bliźnich. Apostoł Paweł pisze: Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi (Rzym. 14:21). I dodaje: Przeto, jeśli pokarm gorszy brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, abym brata mego nie zgorszył (1 Kor. 8:13). I w tym znaczeniu powstrzymanie się od nienagannych i nieszkodliwych czynności można nazwać postem. A jeśli do tego sprawowany on będzie „w ukryciu”, czyli bez ciągłego wypominania komuś, że to tylko ze względu na niego czegoś nie czynimy, jeśli będziemy ograniczali własną wolność z radością, to będzie taki post stanowił piękną ofiarę zaparcia samego siebie – miłą wonność dla Boga.

Korzyści płynące z postu

Choć w poście nie należy w ogóle myśleć o własnych korzyściach, gdyż to pozbawia post duchowych wartości, to przecież warto wiedzieć i przypominać sobie o tym, że posłuszeństwo Bożym przykazaniom zawsze jest pożyteczne dla przestrzegającego Prawo człowieka.

Bardzo obszerna i powszechna jest dzisiaj literatura omawiająca korzyści zdrowotne płynące z postu. Warto do niej zajrzeć, by pościć mądrze, by dobrze przygotować się do postu, by zapoznać się z ograniczeniami zdrowotnymi. Nie każdy człowiek może pościć i nawet surowe prawo rabiniczne uznaje, że ograniczenia zdrowotne zwalniają od zachowania przykazań nawet dwóch wielkich postów. Mimo to jednak w normalnych warunkach dla w miarę zdrowego człowieka okresowe ograniczenie spożywania niektórych produktów lub też całkowite powstrzymanie się od jedzenia jest pożyteczne dla jego zdrowia, o czym można się przekonać czytając fachową literaturę tego przedmiotu.

Najważniejsza jednak korzyść płynąca z postu to poczucie duchowej siły, jakie uzyskuje się po jego zakończeniu. Umiejętność kontrolowania czy wręcz powstrzymania podstawowych potrzeb naszego organizmu stanowi ogromne źródło silnej woli, która ćwiczona pomoże kontrolować także inne obszary życia doczesnego i duchowego. Ktoś powie, że trzeba najpierw mieć silną wolę, by w ogóle spróbować powstrzymać się od jedzenia czy korzystania z innych przyjemności. To prawda. Potwierdzają to słowa Jezusa: Albowiem kto ma, będzie mu dano, i obfitować będzie (Mat. 13:12). Tak już jest – żeby zacząć trenować trzeba niekiedy najpierw pokonać pierwotną słabość, pierwszy ból mięśni, ale raz pokonany ból nie powraca nawet przy intensywniejszym obciążeniu. Również ćwiczenie silnej woli bywa na początku dla niektórych osób bolesne, jednak z czasem ów najważniejszy „mięsień” naszego duchowego życia stanie się wielką pomocą nie tylko w modlitwie, ale także w realizacji wszystkich zamierzeń obfitości doczesnego i co znacznie ważniejsze – duchowego życia.

Tradycyjne posty religijne (ramka)

W judaizmie tradycyjnie zachowuje się siedem postów. Dwa większe to biblijny post Jom Kippur (10. Tiszri – Zach. 8:19 post siódmego miesiąca) oraz dzień Tisza b’Aw (9 Aw – Zach. 8:19 post piątego miesiąca) upamiętniający zburzenie pierwszej i drugiej świątyni, jak i kilka innych narodowych tragedii. Pozostałe pięć mniejszych postów, to Post Godoliasza zachowywany 3. Tiszri na pamiątkę żałoby po zamachu na żydowskiego namiestnika Judei (Jer. 41:1-4), Post 10. Tewet (Zach. 8:19 post dziesiątego miesiąca) – dla upamiętnienia początku oblężenia Jerozolimy (Jer. 52:4), Post Estery – 13. Adar na pamiątkę jej trzydniowego postu przed wystąpieniem w obronie Żydów przed Aswerusem, królem Persji (Est. 4:16), Post Pierworodnych – 14 Nisan zachowywany jedynie przez pierworodnych na pamiątkę ocalenia najstarszych mężczyzn w rodzinach izraelskich w czasie ostatniej plagi egipskiej (2 Mojż. 12:13; 2 Mojż. 13:15) oraz Post 17. Tammuz (Zach. 8:19 post czwartego miesiąca) na pamiątkę przełamania muru jerozolimskiego (Jer. 52:7). Oprócz praktykowania społecznych postów kalendarzowych, zwyczajowo młoda para zachowuje post w przeddzień uroczystości ślubnej.

Z chrześcijaństwa katolickiego znane są postne, czyli bezmięsne (choć już dzisiaj nieobowiązkowo) piątki na pamiątkę śmierci Jezusa w ten dzień tygodnia oraz wielki czterdziestodniowy post przed świętami Wielkiej Nocy, w którym wyróżnione są szczególnie dwa dni jako post ilościowy i jakościowy – rozpoczynająca wielki post środa popielcowa oraz wielki piątek. Z islamu znany jest post miesiąca Ramadan, w czasie którego muzułmanie powstrzymują się od jedzenia i picia w ciągu dnia. Katolicy i muzułmanie nie ograniczają ponadto możliwości indywidualnej wstrzemięźliwości. W judaizmie „prywatne” posty nie są raczej mile widziane. Obowiązuje nawet zakaz poszczenia w sabaty czy inne radosne święta.

Daniel Kaleta