Wędrówka 2007/3-43>
Odrodzenie Izraela jako znak czasu
Pismo Święte, a zwłaszcza Stary Testament, zawiera wiele obietnic odrodzenia narodu izraelskiego. Można by nawet powiedzieć, że realizacja Abrahamowej obietnicy o wiecznym mieszkaniu jego potomstwa w ziemi jego pielgrzymowania stanowi centralną oś wszystkich proroctw. Prorocy strofowali swoje pokolenia, zapowiadali karę, ale prawie zawsze dodawali przy tym, że po odbyciu kary wypełni się obiecane szczęśliwe mieszkanie w ziemi obiecanej ich ojcom.
Oczekiwania te wynikały nie tylko z obietnic danych Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, ale zostały one także zagwarantowane mocą Prawa z góry Synaj: Wtedy uznają przestępstwo swoje i przestępstwo swoich przodków, (…) Wtedy przypomnę sobie moje przymierze z Jakubem, przymierze z Izaakiem i przymierze z Abrahamem. Przypomnę sobie o tym i przypomnę o kraju (3 Mojż. 26:40-42 BT). Nieco bardziej szczegółowo ujmuje to prawo zapisane w 5 Mojż. 30:1-7: Kiedy się spełnią dla ciebie wszystkie te słowa: błogosławieństwo i przekleństwo, które ci obwieściłem; jeśli rozważysz je w swym sercu, będąc między wszystkimi narodami, do których Pan, Bóg twój, cię wypędzi (…) odwróci też i Pan, Bóg twój, twoje wygnanie i zlituje się nad tobą. Zgromadzi cię na nowo spośród wszystkich narodów, gdzie cię Pan, Bóg twój, rozproszył. (…) Sprowadzi cię Pan, Bóg twój, do ziemi, którą przodkowie twoi otrzymali w posiadanie, abyś ją odzyskał (BT).
Drugie z tych praw sformułowane jest jakby warunkowo. Można by nawet pomyśleć, że Bóg mógłby nie przywrócić Izraela do ich ziemi, gdyby wygnańcy nie rozważyli w sercu swych występków. Jednak pierwszy zapis wyraźnie pokazuje, że zaplanowana przez Boga kara z pewnością odniesie swój skutek – uznanie przestępstwa i wtedy Bóg z przyjemnością zrealizuje zapowiedzianą obietnicę odrodzenia Izraela po niewoli.
Jeśli zatem z Pism wiadomo, że Izrael miał zostać przywrócony do swej ziemi i do Bożej łaski, to oczekiwanie tego zdarzenia powinno być jednym z ważnych elementów wiary budowanej na Słowie Bożym. Często nawet uważa się, że wydarzenia związane z narodem żydowskim i państwem Izraela są miarą czasu, znacznikiem, który pozwala nam rozeznać, na jakim etapie realizacji Bożego zamierzenia się znajdujemy. Ujmując to nieco górnolotnie mówi się, że „Izrael jest wskazówką na Boskim zegarze wieków”, czyli oczekuje się, że Izrael powinien być znakiem czasu.
Co oznacza biblijne słowo znak?
W literalnym zastosowaniu zarówno hebrajskie słowo OT (Strong 0226) jak i greckie semeion (Strong 4592) oznaczają np. fizyczne piętno, jakie wypalało się na skórze zwierzęcia. Może to być także umówiony sygnał lub chorągiew prowadząca żołnierzy. W przenośnym znaczeniu słowo „znak” wyraża ideę zewnętrznego, zauważalnego przejawu niewidzialnej, duchowej rzeczywistości. I tak na przykład obrzezanie czy przestrzeganie Szabbatu jest zewnętrznym znakiem duchowej rzeczywistości związku przymierza z Bogiem (1 Mojż. 17:11; 2 Mojż. 31:13).
Czy można zatem w tym sensie mówić o „znaku czasu”? Biblia używa w jednym miejscu dosłownie takiego sformułowania (Mat. 16:3), ale istnieją uzasadnione powody, by tekst ten uważać za krytycznie niepewne, gdyż pomijają go niektóre ważne starożytne rękopisy. Jednak w równoległym miejscu (Łuk. 12:56), choć pominięty jest zwrot „znak czasu”, Jezus przekazuje podobną naukę – jeśli na podstawie zjawisk atmosferycznych umiemy prognozować pogodę, to tym bardziej winniśmy umieć rozeznać czas, w którym żyjemy.
W tym kontekście zjawiska atmosferyczne nie tyle są widocznymi przejawami już zaistniałej rzeczywistości, ale świadczą o zachodzących zmianach, które doprowadzą do przewidywalnych rezultatów. W tamtej konkretnej rzeczywistości Jezus spodziewał się zapewne, że czynione przez Niego cuda zostaną uznane za znaki Jego mesjaństwa i zapowiedź początku niebiańskiego królestwa. Niektóre z uzdrowień nazwane są wprost znakami (Jan 4:54 zob. BT). Na te znaki powołał się Jezus w odpowiedzi danej uczniom Jana, gdy pytali, czy to On jest obiecanym Pomazańcem (Mat. 11:5). Cuda były dla wierzących widzialnym znakiem duchowej rzeczywistości, którą Jezus przedstawiał Izraelowi. Również niewierzący w Jezusa otrzymali swoje znaki: zburzenie „świątyni ciała”, którą Jezus odbudował w trzech dniach (Jan 2:19) i Jonaszowe trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby (Mat. 12:40).
Drzewo figowe
W takim też zapewne znaczeniu uczniowie zapytali Jezusa o znak Jego drugiej obecności (Mat. 24:3). Wśród wydarzeń, które wymienione są w odpowiedzi Jezusa, nie ma bezpośredniej wzmianki o odrodzeniu Izraela. Można by co najwyżej porównywać wypowiedź o zgromadzeniu wybranych z czterech krańców ziemi (Mat. 24:31) z proroctwem Izaj. 43:5-6 czy Izaj. 27:13. Znacznie popularniejszy jest pogląd, że podana w tym kontekście przypowieść o figowcu (Mat. 24:32-34) zwraca uwagę wierzących na oznaki zmian zachodzących w Izraelu jako zapowiedź bliskości ustanowienia Królestwa Bożego na ziemi.
Pogląd, że Izrael może być w Biblii przedstawiony jako drzewo figowe, jest dość dobrze uzasadniony. Prorok Jeremiasz zapisał wypowiedź Boga, który – o ile dobrze rozumiemy to miejsce – zapowiada, że powodem wytracenia Izraela będzie brak owoców na winnicy i na drzewie figowym (Jer. 8:13 BT). Chodzi tu w sposób oczywisty o przenośne znaczenie winnicy i figowca, bo przecież Pan Bóg nie karał Izraela za nieefektywną gospodarkę rolną. Podobną wymowę ma proroctwo Jeremiasza (Jer. 24:1-10) o złych i dobrych figach. Jeśli tamto pokolenie Izraelitów było złymi i dobrymi owocami figowca, to całość narodu czy państwa izraelskiego, które ciągle rodzi kolejnych synów, może być uznana za figowe drzewo.
Izrael może być więc w Biblii przedstawiony symbolicznie jako figowiec. Nie oznacza to jednak, że w każdym miejscu, w którym pojawia się to drzewo, należy doszukiwać się znaczenia alegorycznego (np. Jan 1:48 czy Obj. 6:13). W przypadku naszej przypowieści można by przyjąć najprostszą interpretację słów Jezusa, że tak jak pojawienie się liści na rzeczywistym drzewie figowym oznacza bliskość lata, tak wypełnianie się wydarzeń opisanych powyżej będzie znamionować bliskość, a właściwie nadejście („we drzwiach” por. Dzieje Ap. 5:9 i Obj. 3:20), parousii Jezusa i „dokonania świata”, czyli końca obecnej epoki.
Mimo to interesująca wydaje się również alegoryczna interpretacja przypowieści o figowcu. Jeśli pojawienie się soku w gałęziach i wypuszczenie liści miałoby oznaczać odrodzenie państwowości Izraela, to słowa: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie (Mat. 24:34 BT) mogłyby wyznaczać dość precyzyjną miarę czasu jednego ludzkiego pokolenia od proklamowania państwa Izrael w 1948 roku do końca epoki panowania zła na ziemi.
W tym miejscu pojawiają się jednak pewne wątpliwości. Dlaczego jako punkt zwrotny przyjmujemy proklamowanie państwa Izrael, co przy takiej interpretacji kojarzy się już raczej z owocem, a nie na przykład początek ruchu syjonistycznego przy końcu XIX wieku? Dlaczego soczystość gałęzi i zieleń liści należałoby odnosić do procesu rozwoju państwowości Izraela, a nie do duchowego odrodzenia narodu, który to proces trwa już od jakiegoś czasu, ale jak dotychczas dość trudno byłoby wyznaczyć w nim jakieś punkty zwrotne?
Pomijając te zastrzeżenia stwierdzamy, że odrodzenie Izraela jest niewątpliwym zamiarem Bożym (Joel 2:22; Pieśń Sal. 2:13). Nawet jeśli Jezus przeklął ówczesnego figowca, który miał już liście, ale nie miał jeszcze owocu (Mat. 21:19), mimo wycięcia figi na winnicy, która przez trzy i pół roku nie przynosiła spodziewanego owocu (Łuk. 13:6-9), Bóg sprawił, że drzewo to odrosło i najwyraźniej pojawiają się w jego gałęziach soki, które doprowadzą zarówno do wypuszczenia liści jak i wydania owocu. Tak dzisiaj, jak i niegdyś po niewoli babilońskiej powracający wygnańcy nie od razu kierowali się całkiem duchowymi kryteriami (Agg. 2:19), jednak z czasem Bóg sprawił, że ich serca zostały obrzezane, tak jak to zapowiadało Prawo (5 Mojż. 30:6). Jeśli przeto wśród Izraelitów dostrzegamy dzisiaj przejawy ożywiającej wiary, oznacza to, że nasze pokolenie powinno nie przeminąć, aż się „to wszystko” stanie.
Izrael jako punkt orientacyjny
Na podstawie kazania Jezusa zapisanego w 24 rozdziale Ewangelii Mateusza mamy więc prawo uważać, że materialne i duchowe odrodzenie Izraela może być, choć z pewnymi zastrzeżeniami, traktowane jako znak nastania czasu parousii Jezusa i zakończenia obecnej epoki. Zgodnie zaś ze znaczeniem słowa „znak”, odrodzenie tego narodu jest widzialną oznaką przemian, jakie zachodzą w całej duchowej rzeczywistości naszych czasów. Zmiany te dotyczą sfery kulturowej, społecznej i politycznej. Ową zdumiewającą metamorfozę, jakiej podlega ludzkość w ciągu dwóch ostatnich stuleci, należy zatem traktować jako dzieło tej samej Istoty, która obiecała i dotrzymała słowa o odrodzenia Izraela.
Niezależnie od zastosowania ścisłego znaczenia słowa „znak” w odniesieniu do Izraela, można też próbować przyjąć nieco inną metodę, aby przekonać się, czy prorocze opisy odrodzenia tego narodu mogą stanowić bardziej konkretną informację o postępie przemian w innych dziedzinach. Niektóre proroctwa mówiące o odrodzeniu Izraela wymieniają także inne wydarzenia dotyczące zarówno samego Izraela jak i innych narodów. Jeśli zgodzimy się, że współczesne odrodzenie państwowości Izraelskiej stanowi wypełnienie proroctw o ponownym zgromadzeniu Izraela po wielkim wygnaniu rzymskim, to możemy próbować usytuować w odniesieniu do tego faktu inne zdarzenia opisane w dotyczących tego zagadnienia proroctwach.
Apostoł Paweł podaje ogólną zasadę, że zarówno kara, jak i nagroda stają się udziałem najpierw Żyda a potem Greka (Rzym. 2:9-10). Domyślamy się, że „Grek” jest tutaj reprezentantem wszystkich narodów. Oznacza to, że procesy zachodzące w narodzie izraelskim mogą być traktowane jako zapowiedź podobnych zjawisk w odniesieniu do całej ludzkości. W tym zatem znaczeniu obserwacja tego, co dzieje się z Izraelem, dostarcza licznych informacji na temat przyszłych losów całej ludzkości. Izrael jest jakby Bożym laboratorium, w którym rozwijane są technologie potrzebne dla udoskonalenia całego świata.
Uwzględniając tę ogólną zasadę, spróbujemy przyjrzeć się przykładom kilku proroctw, które umieszczają odrodzenie Izraela na tle innych wydarzeń o charakterze światowym.
Izaj. 27:12 Dnia onego, gdy się Pan będzie mścił [albo: młócił lub zbierał] od łożyska [albo: strumienia] rzeki [Eufratu] aż do potoku Egipskiego, wy synowie Izraelscy po jednemu zebrani będziecie.
Pomijając różnice w tłumaczeniach („młócenie kłosów” jest przekładem gramatycznie słabo uzasadnionym), można z tego wersetu wyciągnąć wniosek, że zgromadzenie Izraela dokona się w czasie jakiegoś Bożego „młócenia”. Trudno orzec, kogo dotyczy pierwsza część wersetu – narodów, czy też Izraelitów, zwłaszcza tych zamieszkałych od Asyrii po Egipt. Logika wypowiedzi sugeruje jednak, że mowa jest tutaj o ogólnym „młóceniu” całego cywilizowanego świata (w ówczesnym rozumieniu rozciągającego się między Dwurzeczem a Nilem), w trakcie którego Izraelici mieli być zbierani „po jednemu”.
Asyria i Egipt oprócz znaczenia historycznego, to także symboliczne określenia pewnych porządków cywilizacyjnych, których ścieranie się było w historii źródłem wielu wojen i konfliktów. Między innymi obydwie krwawe wojny światowe XX wieku były wynikiem konfrontacji tych właśnie dwóch systemów. Narodowe odrodzenie Izraela w tym właśnie okresie wielkiej światowej zawieruchy może stanowić wypełnienie tego proroctwa, a jednocześnie dostarczać informacji, że owe straszne wydarzenia miały zamierzony przez Boga konstruktywny cel – zebranie pewnego owocu.
Zach. 10:10-11 A tak ich przywiodę z ziemi Egipskiej, i z Asyrii zgromadzę ich, a do ziemi Galaad i do Libanu przywiodę ich; (…) tedy będzie zniżona pycha Asyrii, a sceptr od Egiptu odjęty będzie.
Prorok Zachariasz, posługując się podobną symboliką, dodaje do powyższego proroctwa, że po zgromadzeniu Izraela rozproszonego w Egipcie i Asyrii systemy te zostaną poniżone i pozbawione władzy. Obserwując przebieg światowych zdarzeń musimy stwierdzić, że zarówno duchowa cywilizacja „egipska”, jak i „babilońska” mają się dobrze, pysznią się i sprawują światową władzę. Być może zatem chodzi w tym proroctwie o jakiś kolejny, przyszły etap zgromadzenia Izraela do Gileadu i Libanu lub też jest to stwierdzenie kolejności bez bliskiego związku czasowego. Jesteśmy przekonani, gdyż zapowiada to wiele innych proroctw, że ostatecznie zarówno Egipt, jak i Asyria zostaną poniżone i pozbawione władzy.
Izaj. 11:12-14 I podniesie chorągwie między poganami, a zgromadzi wygnanych z Izraela, a rozproszonych z Judy zbierze ze czterech stron ziemi. (…) Ale polecą na ramię Filistynów na zachód, a pospołu łupić będą narody na wschód słońca; na Edomczyków i Moabczyków ściągną rękę swą.
Proroctwo to świadczy o tym, że także po zgromadzeniu Izraela toczyć się będą wojny, aż do zupełnego ustanowienia drogi Bożego pokoju na ziemi (por. Mich. 5:5-9). Upewnia nas o tym inna wypowiedź Izajasza, który zapowiada, że w pewnym czasie ziemia judzka będzie postrachem dla Egiptu (Izaj. 19:17), aż w końcu ukarany i uleczony Egipt wraz z Asyrią staną się odbiorcami Bożych błogosławieństw (Izaj. 19:20-25). Nie dziwi nas przeto obecny stan wojennego zagrożenia w Izraelu i jego sąsiedztwie. Wydarzenia te zostały uwzględnione w proroctwach. Rozumiemy jednak, że wynikiem tego Bożego ćwiczenia będzie ustanowienie Bożego pokoju w Izraelu i na całym świecie „od Asyrii po Egipt”.
Izaj. 43:5-10 Nie bój się, bom Ja z tobą; od wschodu słońca przyprowadzę zaś nasienie twoje, i od zachodu zgromadzę cię. Rzekę północnej stronie: Wróć: a południowi: Nie zabraniaj. Przywiedź zasię synów moich z daleka, a córki moje od kończyn ziemi; (…) Wszystkie narody niech się społu zejdą, i niech się zgromadzą ludzie. (…) Wyście świadkowie moi, mówi Pan...
Zgromadzenie Izraela ma wielki cel świadczenia przed wszystkimi narodami o wielkości Boga, który obiecał i dotrzymał słowa. Nie ma w historii przypadku, by rozproszony przez dwa tysiące lat naród zachował tożsamość i po tak długim czasie wbrew wszelkiej politycznej logice powrócił do swej ziemi. Ten wielki cud dowodzi nie tylko istnienia Boga i Jego zainteresowania się sprawami tego świata, ale także potwierdza prawdziwość słów Biblii. Jeśli wypełniło się to proroctwo, to wypełnią się także inne. Dzisiaj jeszcze niewielu ludzi dostrzega wielkość Boga w dziele zgromadzenia Izraela, ale proroctwo to obiecuje, że z pewnością tak się stanie. Być może powinniśmy mieć większy udział w ogłaszaniu tego cudu i świadczeniu przed wszystkimi narodami, że wierny jest Bóg, który zgodnie z obietnicą przywrócił Izraela do dziedzictwa Abrahama.
Ezech. 37:21 Oto Ja wezmę synów Izraelskich z pośrodku tych narodów, do których byli zaszli, i zgromadzę ich zewsząd, a przywiodę ich do ziemi ich; (…) A sługa mój Dawid będzie królem nad nimi, (…) I będą mieszkać w onej ziemi, którąm był dał słudze memu Jakóbowi, (…) I uczynię też z nimi przymierze pokoju, a przymierze wieczne będzie z nimi; i osadzę ich i rozmnożę ich, i założę świątnicę moję w pośrodku ich na wieki. (…) I dowiedzą się narody, żem Ja Pan, który poświęcam Izraela, gdy będzie świątnica moja w pośrodku ich na wieki.
Całe proroctwo o ożywieniu suchych kości (Ezech. 37) stanowi wspaniały opis procesu narodowego odrodzenia Izraela (a nie, jak się niekiedy mylnie interpretuje, zmartwychwstania wszystkich ludzi, zob. Ezech. 37:11). Przy końcu zapisane jest też kilka wydarzeń, które będą zauważalne dla narodów i przywrócą im wiarę w wielkość Boga. Wydarzeniami tymi będą: ustanowienie nad Izraelem króla Dawida, gdy Mesjasz z tego rodu zostanie uznany przez swój naród, ustanowienie przymierza z Izraelem oraz odbudowa duchowej świątyni, czyli przywrócenie Izraelowi statusu Bożego mieszkania.
Joel 3:1-2 (BG) lub Joel 4:1-2 (BT) Bo oto w one dni i w on czas, gdy nawrócę pojmany lud Judzki i Jeruzalemski, zgromadzę też wszystkie narody, i sprowadzę je na dolinę Jozafat, i będę się tam z nimi sądził o lud swój.
Czas odrodzenia Izraela, zarówno w znaczeniu przywrócenia do ziemi, jak i duchowego nawrócenia, będzie jednocześnie zapowiedzią zgromadzenia wszystkich narodów na symboliczną dolinę Jozafata, gdzie dokona się ostateczne rozliczenie Boga z wrogami Jego przyjaciół. Groźnie brzmi to proroctwo, ale kończy się wspaniałymi obietnicami błogosławieństw płynących z góry Syjon (Joel 3:18 lub Joel 4:18).
Ezech. 38:8 W ostatnie lata przyciągniesz na lud uwolniony od miecza, i zebrany z wielu narodów, na góry Izraelskie, które były pustynią ustawiczną, gdyż oni z narodów będąc wywiedzieni, wszyscy bezpiecznie mieszkać będą.
Również słynne proroctwo o najeździe Goga ma ścisły związek z ponownym zgromadzeniem Izraela. Naród musiał zostać zebrany, musiał odbudować swą gospodarczą pozycję, by móc stać się przedmiotem pożądania i agresji narodów „Północy”. Taki narastający stan zniecierpliwienia społeczności międzynarodowej wobec pozycji Izraela obserwujemy od wielu lat. Według przeprowadzonych niedawno badań brytyjskiej stacji BBC Izrael obok Iranu i USA jest najbardziej nielubianym krajem świata. Aż 56% spośród 28 tys. ankietowanych z 27 krajów stwierdziło, że Izrael ma zły wpływ na sprawy światowe (NAI). Sądzimy, że radykalizacja tych nastrojów w połączeniu ze wzrostem duchowości Izraela i związanym z tym Bożym błogosławieństwem doprowadzi w końcu do inwazji symbolicznego Goga, którego wojska na własnej skórze przekonają się o Bożej potędze. Może dopiero to świadectwo spełni rolę bardziej wymownego znaku dla niewierzących narodów.
Rzym. 11:15 Albowiem jeśli odrzucenie ich jest pojednaniem świata, cóż będzie przyjęcie ich, tylko ożycie od umarłych.
Gdy proces materialnego i duchowego odrodzenia Izraela zakończy się wreszcie uroczystym przywróceniem tego narodu na łono Bożej łaski, dla całego świata będzie mogło rozpocząć się zmartwychwstanie. Oznacza to, że obserwując postępy Izraela w dziele przywrócenia ich narodowej godności i przywiązania do Boga swych ojców, mierzymy jednocześnie czas dzielący nas od chwili radosnego spotkania z tymi, których zabrała nam śmierć. Wydaje się, że obserwacja tych procesów nie jest jedyną możliwą postawą chrześcijanina. Powinien on także angażować się w realizację Bożego zamierzenia swymi emocjami, modlitwami i uczynkami. Jest rzeczą oczywistą, że swoimi nawet najgorliwszymi staraniami nie przyspieszymy właściwego Bożego czasu. Jednak włączając się w wielkie dzieło duchowego ożywiania Izraela, pocieszania go i utwierdzania w poczuciu bliskości Boga oraz świadczenia przed narodami o cudzie ożywienia suchych kości Izraela, okazujemy wiarę, która przecież bez uczynków pozostanie martwa.
Przykłady te pokazują, w jaki sposób można próbować analizować wiele innych proroctw, mówiących wprost lub pośrednio o materialnym i duchowym odrodzeniu Izraela. Wiedza płynąca z takiego rozważania pozwala nie tylko lepiej rozumieć Bożą rzeczywistość, ale także zachować konieczną czujność, byśmy nie znaleźli się wśród tych, którzy umieli prognozować pogodę, przewidywać trendy polityczne i gospodarcze, ale przegapili najważniejsze wydarzenie w dziejach świata – ustanowienia Królestwa Bożego na ziemi, którego pierwocinami i widzialnym znakiem jest Izrael.
Lecz wy, bracia! nie jesteście w ciemności, aby was on dzień jako złodziej zachwycił. (…) Przeto (…) czujmy i bądźmy trzeźwymi. 1 Tes. 5:4-6
11. Nisan 5767, w rocznicę wygłoszenia kazania na Górze Oliwnej
Daniel Kaleta
|