Wędrówka 2003-2010Dzieje Apostolskie – KomentarzUsytuowanie Dziejów Apostolskich w kanonie Pism Nowego TestamentuChrześcijanie poświęcają stosunkowo niewiele uwagi zagadnieniu kolejności ksiąg Pisma Świętego. Być może jest to słuszne, jako że tak naprawdę kolejność Pism przyjęta w naszych wydaniach Biblii utrwaliła się na dobre dopiero od czasów wynalezienia druku. Na samym początku księgi Biblii przechowywane były w oddzielnych zwojach i trudno było mówić o ich kolejności. Jednak pierwsze kodeksy, rękopisy przypominające sposobem oprawy nasze książki, przechowały dla potomnych informację o tym, w jakiej kolejności układali Pisma Święte pierwsi chrześcijanie. W Nowym Testamencie występują tylko niewielkie różnice w kolejności ksiąg. Pisma Biblii Greckiej zaczynają się zawsze od czterech Ewangelii i kończą Objawieniem. Zachowywano także ciągłość listów Pawłowych, w których na pierwszych miejscach ustawiano listy do szerszych społeczności, a dopiero potem listy do pojedynczych osób – Tymoteusza, Tytusa i Filemona. Razem przepisywano także listy pozostałych apostołów: Jakuba, Piotra, Jana i Judy. Interesująca jest kolejność ksiąg, którą przekazuje odkryty w 1844 roku przez K. Tischendorfa Kodeks Synaicki, jedyny kompletny kodeks z IV wieku, jako że w Kodeksie Watykańskim brakuje końcowych kart. Pierwsza istotna różnica, to miejsce Listu do Hebrajczyków, który umieszczony jest w środku Pism Pawłowych, jako ostatni z listów do większych społeczności, a przed listami do pojedynczych osób. Świadczy to o tym, że chrześcijanie z czwartego wieku nie podzielali wątpliwości współczesnych biblistów co do Pawłowego autorstwa tego listu. Druga istotna różnica, to usytuowanie Dziejów Apostolskich, które występują po listach Pawłowych, a przed listami pozostałych apostołów. Być może należałoby to uznać za potwierdzenie Łukaszowego autorstwa tego dzieła, którego natchnienie zagwarantowane było autorytetem Pawłowego apostolstwa. Sąsiedztwo Pism Pawłowych i Dziejów Apostolskich zachowane jest także w znanym nam układzie Nowego Testamentu, tyle tylko, że słowa mistrza Pawła czytamy po słowach jego ucznia i podopiecznego Łukasza. Zmiana tej kolejności w Kodeksie Synaickim mogła także wynikać z chęci odzwierciedlenia układu Pism Hebrajskich, które dzieliły się na trzy części: najbardziej poważaną Torę, Proroków – od Jozuego po Malachiasza – i pozostałe Pisma, które były poetycko-dydaktycznym wnioskiem z lektury Prawa i Proroków. Niewątpliwie Ewangelie, jako nauka drugiego Mojżesza, otaczane były podobnym szacunkiem, co hebrajska Tora. Być może Pisma św. Pawła porównywano do dzieł proroków, jako że jego objawienia i wielka wiedza w istotny sposób zmieniły oblicze żydowskiego chrześcijaństwa. Przestawienie Dziejów Apostolskich za Pisma Pawłowe mogło więc być podyktowane chęcią oddzielenia pozostałych Pism Świętych jako poetycko-dydaktycznego wniosku płynącego z nauki Mistrza z Nazaretu i jego ostatniego, ale przecież największego Apostoła. Rozdział 1Dzieje Ap 1:3 Jest to jedyna wzmianka o tym, że Pan Jezus ukazywał się na ziemi po zmartwychwstaniu przez czterdzieści dni. Jest to niewątpliwa analogia do historii Mojżesza, który dwukrotnie przebywał na Górze Synaj przez 40 dni (2 Mojż. 24:18 i 34:28 por. 5 Mojż. 9:9 i 10:10). Podobnie Pan Jezus rozpoczął i zakończył swoją misję dwoma 40 dniowymi okresami. Dzieje Ap 1:6-7 Pan Jezus uchylił się od odpowiedzi na pytanie uczniów. Była to widocznie jedna z tych rzeczy, których uczniowie nie mogli znieść w tamtym czasie (Jan 16:12). Dopiero duch prawdy miał stopniowo objawiać trudne prawdy, między innymi o tym, że królestwo izraelskie musiało być najpierw jeszcze bardziej wyniszczone, po to by być naprawione w wiadomym Bogu czasie. Dzieje Ap 1:8 To zmiana polecenia, które za życia Pana Jezusa brzmiało: “Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego!” Mat. 10:5. Uczniowie mieli być świadkami Pana Jezusa (por. Łuk. 24:48), a szczególnie Jego zmartwychwstania. Dzieje Ap 1:11 “Przyjdzie tak samo” – to ważna wskazówka co do sposobu powrotu Pana Jezusa. Tak jak odszedł bez zbędnego rozgłosu, żegnany jedynie przez grono najwierniejszych uczniów, tak samo miał powrócić, zauważony jedynie przez wiernych naśladowców. Dzieje Ap 1:12 Droga szabatowa to dwa tysiące łokci, czyli około kilometra. Liczba ta ustalona została na podstawie odległości, jaką należało zachować między arką a ludem, gdy Izraelici przekraczali Jordan (Joz. 3:4). Na tej także podstawie określa się odległość, w jakiej obozy pokoleń izraelskich miały rozbijać swe namioty wokół Przybytku (4 Mojż. 2:2 BT “w pewnym oddaleniu”). Pokonanie tej drogi nie mogło więc być sprzeczne z przykazaniem: “W dniu siódmym żaden z was niech nie opuszcza swego miejsca zamieszkania” (2 Mojż. 16:29 BT). Również miasta lewickie otoczone były pasem ziemi o szerokości 2 tysięcy łokci (4 Mojż. 35:5). Góra Oliwna znajdowała się w takiej właśnie odległości od świątyni. Pielgrzymi nocujący na Górze Oliwnej, a nie w Jerozolimie, mogli więc udać się w szabat do świątyni bez łamania przykazania o nieopuszczaniu miejsca zamieszkania w dzień odpocznienia. Dzieje Ap 1:15 Sto dwadzieścia osób – to liczba wszystkich wierzących w Jezusa przed kazaniem św. Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy – dwanaście nowych pokoleń, na które w tamtym czasie miał zostać wylany duch święty, jako zaskakujące wypełnienie proroctwa Joela: “wyleję ducha mego na wszelkie ciało” (Joel 2:28). Być może należy z tego wyciągnąć wniosek, jak szeroki zakres będzie miało ponowne wylanie ducha świętego na “wszelkie ciało” w czasach rozpoczynających mesjańskie królestwo Jezusa na ziemi. Jeszcze kilka skojarzeń chronologicznychGdyby przyjąć, że rok śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa to 33 rok n.e., a Pascha (14 nisan) była wyznaczona wedle zasad znanego nam dzisiaj kalendarza żydowskiego, to przypadałaby ona w piątek, 3 kwietnia 33 r. Był to także dzień śmierci Pana Jezusa. Zmartwychwstanie nastąpiłoby w niedzielę, 5 kwietnia (16 nisan). Od tego dnia Żydzi liczą tak zwany “Omer” (z hebr. “snop”), gdyż 50 dni od 16 nisan przypada święto Szawuot (Pięćdziesiątnica). Czterdziesty dzień tak liczonego Omeru wypadałby wtedy w czwartek, 14 maja. Określenie “wrócili się do Jeruzalemu” oznacza, że już wcześniej do niego przyszli z Galilei, gdzie na polecenie Pana Jezusa spędzili pewną część czterdziestodniowego okresu po zmartwychwstaniu. Pięćdziesiątnica przypadłaby wtedy w niedzielę 24 maja. Określenie droga szabatowa nie oznacza więc raczej, że wniebowstąpienie nastąpiło w sobotę. Rozdział 2Dzieje Ap 2:1 “byli razem” BG tłumaczy za późniejszymi rękopisami “jednomyślnie”. Jednak w Psalmie 133 pochwalony jest stany, gdy bracia “razem” (hebr. “JaChaD”) mieszkają. Jeśli są jeszcze do tego jednomyślni, to tym piękniej. Niestety nie wszyscy naśladowcy owych pierwszych 120 byli tego samego usposobienia, że nawet przy braku jednomyślności lepiej jest być “razem” i może dlatego poprawili w swoich rękopisach “razem” na “jednomyślnie”. “dzień pięćdziesiąty” chyba nieprzypadkowo w dniu Święta Tygodni (hebr. Szawuot, Pięćdziesiątnica, bo siedem tygodni doprowadza do dnia pięćdziesiątego) zbiegają się dwie rocznice – objawienia Boga na Synaju w pięćdziesiąt dni po wyjściu Izraela z Egiptu i zesłania ducha świętego na górę Syon w pięćdziesiąt dni po śmierci Jezusa. Dzieje Ap. 2:3 “języki” skojarzenie języka ognia i języka jako organu mowy przetrwało również w naszych współczesnych językach. Języki były rozdzielone, tak jak w historii wieży Babel. Apostołowie, działając pod wpływem ducha, będą łączyć ludy różnych, rozdzielonych języków. Działanie ducha świętego zobrazowane tutaj zostało przez żywioły powietrza (wiatru) i ognia. Dzieje Ap. 2:13 “młodym winem” skojarzenie, choć w zamyśle szydercze, nie było aż tak całkiem pozbawione swojego sensu. Istotnie, nowe bukłaki zostały napełnione nowym winem (Mat 9:17). Dzieje Ap. 2:15 “trzecia godzina” zesłanie ducha miało miejsce rano. Być może uczniowie zgromadzili się w dzień świąteczny na nabożeństwo. Dzieje Ap. 2:16-21 Apostoł Piotr przytacza dłuższy fragment proroctwa Joela, jednak przerywa czytanie (lub recytowanie z pamięci) w połowie wersetu i pomija słowa: “bo na górze Syon i w Jeruzalemie będzie wybawienie, jako rzekł Pan, to jest w ostatkach, które Pan powoła” (Joel 2:32 BG lub Joel 3:5 BT NB). Ciekawe, czy owo nieoczekiwane zakończenie czytania (recytowania) było przypadkowe, czy też św. Piotr prowadzony mocą ducha przerwał czytanie, by nie wywoływać nieuzasadnionych oczekiwań, które miały się ziścić dopiero po wielu latach, gdy Izrael ponownie został zgromadzony do ziemi ojców. Być może umiał już sam sobie odpowiedzieć na pytanie: “Panie! izali w tym czasie naprawisz królestwo Izraelskie?” (Dzieje Ap. 1:6) Dzieje Ap. 2:22 “Nazareńskiego” to dość często używany przydomek, jakby nazwisko Pana Jezusa. My mówimy raczej Pan Jezus lub Jezus Chrystus. Obydwa te dwa tytuły wymienia zresztą św. Piotr w tym samym kazaniu (2:36). Apostołowie często mówili o Panu Jezusie tak, jak podpisał go Piłat na krzyżu (Jan 19:19), choć Nazaret nie cieszył się zbyt dobrą sławą. Jednak z przydomkiem tym wiązano pewne proroctwo (Mat. 2:23). Dzieje Ap. 2:25-27 również z Psalmu przytoczony jest dłuższy fragment, choć skomentowany został tylko jeden werset. Jest to dobry przykład dla mówców, aby czytali dłuższe fragmenty Pism, nawet jeśli nie zamierzają ich w całości komentować. W ten sposób uczymy się bowiem Pism na pamięć, a także częściej udaje nam się uniknąć wyrywania pojedynczych wersów z właściwego im kontekstu. Dzieje Ap. 2:31 Jezus nie został w piekle, a ciało Jego nie oglądało skażenia. Czyli: istota jego osobowości (dusza) nie pozostała w krainie zapomnienia i ciemności, lecz została odtworzona przez Pana Boga w nowej duchowej rzeczywistości istnienia, zaś ciało nie uległo skażeniu, nie zaczęło się nawet rozkładać, bo dobrze zabalsamowane spoczywało w grobie zaledwie przez kilkadziesiąt godzin. Dzieje Ap. 2:34 “Dawid nie wstąpił do nieba” to ważna informacja. Gdyby było inaczej, to i argument, że proroctwo Psalmu nie może odnosić się do jego autora, straciłby na znaczeniu. Dzieje Ap. 2:28 między badaczami Biblii nie ma jednomyślności, czy wspomniany tu chrzest dotyczył tylko Izraelitów, czy wszystkich chrześcijan. Wziąwszy jednak pod uwagę słowa, że obietnica ta należy również tym, których Pan dopiero powoła (2:29), można uznać, że św. Piotr szkicuje tutaj uniwersalną drogę zbawienia dla każdego człowieka: wyznanie imienia Jezusa, które zapewnia zbawienie (Rzym. 10:10) czyli między innymi odpuszczenie grzechów, i chrzest z wody otwierają każdemu człowiekowi drogę do skosztowania daru ducha świętego, czyli nowości przyszłego żywota. Dzieje Ap. 2:41 “około trzech tysięcy” odbycie tak wielkiej ilości chrztów przez znanurzenie w ciągu jednego dnia wydaje się dość trudne. Jednak w domach izraelskich często znajdowały się wanny do rytualnych obmyć. Również w świątyni było pomieszczenie, w którym można było dokonać takiego zanurzającego chrztu. Być może jednak chodzi tu o łączną liczbę tych wszystkich, którzy z czasem stali się uczniami Jezusa po usłyszeniu pierwszego kazania św. Piotra. Dzieje Ap. 2:42 “łamaniu chleba” zdaje się, że chodzi tutaj o zwykłe spożywanie posiłków. Wskazują na to słowa wersetu 46: “przyjmując pokarm z radością i w prostocie serdecznej”. Wydaje się, że wielu spośród owych trzech tysięcy chrześcijan było przybyszami i nie miało własnych domów w Jerozolimie. Potrzebowali więc oni gościny i zapewnienia im prostego posiłku. Dzieje Ap. 2:47“przydawał” po niewielu dniach było ich już pięć tysięcy (Dzieje Ap. 4:4). Rozdział 3Dzieje Ap. 3:1 “w godzinę modlitwy, dziewiątą” oznacza to, że apostołowie praktykowali zwyczaj trzykrotnej codziennej modlitwy “ustawicznej” (Dan. 6:10, Psa. 55:18). W systemie kwartowym, którym najprawdopodobniej posługiwał się autor Dziejów, godzina “dziewiąta” to pora dnia, gdy słońce chyli się ku zachodowi po pokonaniu połowy drogi między zenitem a horyzontem. Modlitwa poranna zanoszona była o “godzinie trzeciej”, czyli w czasie, gdy słońce stoi już wysoko nad horyzontem, ale jeszcze nie osiągnęło zenitu. Były to również określone przez Zakon pory składania codziennej ofiary ustawicznej (2 Mojż. 29:38-39) i ustawicznego kadzenia (2 Mojż. 30:7-8). Trzecia modlitwa – nocna – zanoszona była już po zachodzie słońca, przed snem. Wydaje się, że wzór modlitwy ustawicznej zachował swoje znaczenie również dla naśladowców Jezusa (“bez przestanku się módlcie” 1 Tes. 5:17). Dzieje Ap. 3:2 “u drzwi kościelnych, które zwano piękne” uważa się, że chodzi tu o wschodnią bramę świątyni lub zewnętrznych murów od strony Góry Oliwnej. Było to główne wejście do świątyni w porach modlitw. Dzieje Ap 3:4 “wejrzyj na nas” apostołowie pilnie przyglądając się kalece kazali mu również na siebie patrzeć. Owo wzajemne “przyglądanie się” jest być może pewnym wzorem postępowania – z jednej strony umiejętności zauważania cudzych problemów i potrzeby ich rozwiązywania, a z drugiej strony umiejętności korzystania z pomocy bliźnich. Dzieje Ap. 3:7 “nogi jego i kostki” obydwa słowa pojawiają się w greckiej Biblii tylko w tym miejscu. Być może piszący je lepiej niż inni autorzy biblijni znał się na anatomii. Dzieje Ap. 3:8 “chwaląc Boga” jakże piękne zachowanie chorego, który trzyma się swoich uzdrowicieli, ale za cud uzdrowienia wychwala Boga. Dzieje Ap. 3:12 “cóż się temu dziwujecie” hałaśliwe zachowanie uzdrowionego kaleki było jednym z powodów wygłoszenia przełomowego dla Żydów kazania św. Piotra. Krużganek Salomonowy, który niewiele wcześniej był niemym świadkiem próby ukamienowania Pana Jezusa (Jan 10:23,31), stał się stałym miejscem spotkań pierwszych chrześcijan (Dzieje Ap. 5:12). Dzieje Ap. 3:13 “syna [sługę] swego” greckie słowo “pais” [3816] oznacza “dziecko, młodzieniec, sługa”. Również Dawid nazwany jest w Dziejach Ap. 4:25 “Bożym pais”, ale w tamtym miejscu wszystkie tłumaczenia zgodnie piszą o “słudze Bożym”. Kodeks Synaicki ma (w 3:13) zamiast “pais” (młodzieniec, sługa) “pater” (ojciec), co mogłoby oznaczać, że w Jezusie Pan Bóg uwielbił samego siebie (Jan 12:28). Dzieje Ap. 3:13 “zaparliście się” Żydzi zaparli się Jezusa, podobnie jak kiedyś Mojżesza (Dzieje Ap. 7:35). Zaparcie się oznacza powstydzenie się czegoś, co wcześniej przyjmowało się za słuszne i dobre, oznacza to wyznanie sprzeczne z uznawaną wcześniej prawdą. Jezus był synem i pośrednikiem Bożym. Odrzucenie posłańca było zaparciem się tego, który go posłał, a któremu Izraelici obiecali, że uczynią “wszystko, co Pan rzekł” (2 Mojż. 19:8). Dzieje Ap. 3:15 “zabiliście dawcę żywota” to jakby oksymoron, zamierzone użycie pozornie sprzecznych określeń. “Archegos” [0747] to także książę, wódz. W jaki sposób można zabić tego, który sam włada żywotem i jest jego sprawcą? Ano chyba tylko za jego przyzwoleniem. Jezus, który włada życiem swoim i wszystkich stworzeń, mógł nie dać się zabić. Jego śmierć była dobrowolna. Dzieje Ap. 3:17 “z niewiadomości” pokazuje to zakres Bożego miłosierdzia. Nawet pełna poczytalność ludzi, dostęp do informacji, niezaprzeczalna wiarygodność świadków Jezusa (Jan 5:31-47) nie stanowiły dla św. Piotra podstawy, by ocenić grzech Żydów i ich przywódców jako świadomy, dokonany z premedytacją, za który nie ma przebaczenia. Dzięki niech będą Bogu, że z taką samą łaskawością ocenia wszystkie nasze błędy i niegodziwości. Dzieje Ap. 3:18 “Chrystus [pomazaniec] jego cierpieć miał” niełatwe jest życie wybrańca, pomazańca Bożego. Pomazaniec Dawid przez wiele lat uciekał przed byłym pomazańcem Saulem. Dzieje życia mężów Bożych, a zwłaszcza proroków od Abla aż po Zachariasza, są dobitnym przykładem tego, że pomazanie nieodłącznie związane jest z cierpieniem. O Mojżeszu napisane jest, że “urąganie Chrystusowe” uznawał za większe bogactwo niż skarby Egipskie (Hebr. 11:26). Dzieje Ap. 3:19 “pokutujcie, a nawróćcie się” opamiętanie się, uczucie żalu wywołane złym postępowaniem, jest konieczne, ale niewystarczające do tego, aby grzechy mogły zostać zgładzone. Dalej konieczne jest także realne nawrócenie, dokonanie rzeczywistego zwrotu w życiu, który musi wyrażać się choćby niewielkimi, ale jednak postępami w stronę doskonałości i sprawiedliwości życia. Dzieje Ap. 3:21 “aż do czasu naprawienia wszystkich rzeczy” również Jezus zapowiadał, że “Elijaszci pierwej przyjdzie i naprawi wszystko” (Mat. 17:11); naprawienia królestwa Izraela uczniowie spodziewali się tuż po zmartwychwstaniu Jezusa (Dzieje Ap. 1:6). Tutaj św. Piotr wykłada Żydom trudną prawdę, że między śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa, a czasem przywrócenia wszystkiego, co “było zginęło” (Mat 18:11) był zamierzony okres przebywania Pana Jezusa w niebie. Trudno powiedzieć czy to właśnie było zapowiedziane przez “świętych proroków od wieków”, czy też może samo “naprawienie wszystkiego”. W każdym razie mamy podstawy by i jednej i drugiej prawdy poszukiwać w nauczaniu świętych Proroków. Dzieje Ap. 3:25 “Wy jesteście synami prorockimi i przymierza” św. Piotr próbuje pobudzić słuszną dumę słuchaczy: To wy jesteście przedmiotem owych wspaniałych obietnic proroczych. Macie zaszczyt jako pierwsi dowiedzieć się o wypełnieniu się tych zapowiedzi. Dzieje Ap. 3:26 “żeby się każdy z was odwrócił od złości swoich” ostatecznym celem jest jednak naprawa postępowania każdego człowieka z osobna, aby przez Jezusa Bóg nam błogosławił. Rozdział 4Dzieje Ap. 4:1 “kapłani, hetmani i saduceusze” cud i kazanie św. Piotra miały miejsce w świątyni, tak więc “władze” poczuwały się do obowiązku przywrócenia porządku. Saduceusze nie wierzyli ani w zmartwychwstanie, ani w duchowe istoty, tymczasem św. Piotr twierdził, że jest świadkiem zmartwychwstania Jezusa (3:15) będącego obecnie duchową istotą (3:21). Dzieje Ap. 4:3 “bo już był wieczór” apostołowie wchodzili do świątyni na “godzinę dziewiątą”, czyli około trzeciej po południu. Kazanie zakończyło się więc pod wieczór, a posiedzenia Rady nie mogły odbywać się w nocy. Dzieje Ap. 4:4 “pięć tysięcy” trudno powiedzieć, czy jest to liczba samych mężczyzn i czy należy ją dodać do owych trzech tysięcy nawróconych po kazaniu w dniu Pięćdziesiątnicy (2:41). Gdyby tak było, to zgromadzenie Jerozolimskie liczyłoby już wtedy około 20 tysięcy osób! Dzieje Ap. 4:6 “z rodu najwyższych kapłanów” elity żydowskie najwyraźniej dostrzegały zagrożenie, jakim było dla nich chrześcijaństwo, skoro do dyskusji z nim wystawiło tak wysoko postawioną reprezentację. Dzieje Ap. 4:10 “wzbudził od umarłych” św. Piotr nie pomija żadnego z elementów prawdy, choć pewnie zdaje sobie sprawę z tego, że jest ona irytująca dla przesłuchujących go sędziów. Dzieje Ap. 4:13 “widząc tego bezpieczność” pewność Piotra najwyraźniej wywarła wrażenie na członkach rady. Dzieje Ap. 4:20 “my nie możemy” nawet ugodowa propozycja kapłanów odstąpienia od kary w zamian za zaniechanie głoszenia imienia Jezusa nie skłoniła apostołów do kompromisu. Dzieje Ap. 4:22 “czterdzieści lat” trudno powiedzieć, jakie znaczenie ma ten szczegół. Być może jest to sposób uwiarygodnienia opisu albo też chodzi o podkreślenie cudowności uzdrowienia, skoro człowiek był chromy od urodzenia (3:2), czyli przez więcej niż czterdzieści lat. Dzieje Ap. 4:31 “zatrzęsło się ono miejsce” owo niezwykłe potwierdzenie siły modlitwy było być może uzupełnieniem cudu Pięćdziesiątnicy – do żywiołów powietrza i ognia (2:2-3) dołącza tutaj ziemia poruszona mocą ducha świętego. Być może był to jednocześnie chrzest ducha dla owych pięciu tysięcy nowonawróconych. Dzieje Ap. 4:32 “wszystkie rzeczy mieli wspólne” ten niesamowity opis ustroju pierwszej gminy chrześcijańskiej w Jerozolimie zachwyca prostotą i siłą. Być może cudowne potwierdzenia mocy Bożej wyzwoliły w pierwszych naśladowcach Jezusa tak wielką siłę, że zapomniawszy o życiu materialnym całkowicie poddali się woli Bożej. Mimo to nikomu niczego nie brakowało, bo zasobniejsi wspomagali biedniejszych. Dzieje Ap. 4:37 “Lewita ... mając rolę” zdaje się, że Lewici nie powinni byli być obciążeni ziemskimi majątkami. To wiara w Jezusa sprawiła, że Jozes-Barnabasz wykonał Zakon. Rozdział 6Dzieje Ap. 6:1 “szemranie Greków przeciwko Żydom” właściwie należałoby przetłumaczyć “hellenistów przeciwko hebrajczykom”, czyli mesjańskich izraelitów posługujących się językiem greckim przeciwko tym, którzy urodzeni w Judei posługiwali się językiem hebrajskim. Czy mieli powody, by się uskarżać na usługę, czy też zarzuty były bezpodstawne, nie wiemy. Warto jednak pamiętać, że w Jerozolimie w tym czasie mogło już być około 20 tysięcy żydowskich chrześcijan (co najmniej 5 tys. mężów z rodzinami, Dzieje Ap. 4:4), wielu z nich było bardzo biednych i potrzebowało stałej pomocy. Nie byłoby więc w tym nic dziwnego, gdyby wobec braku zaawansowanych metod ewidencjonowania pomocy mogło powstać wrażenie, że niektórzy są zaniedbywani. Szemranie, czyli narzekanie “po kątach” nigdy jednak nie jest właściwą reakcją na niedociągnięcia. Dzieje Ap. 6:6 “kładli na nie ręce” opis wyboru siedmiu diakonów zboru w Jerozolimie ma bezcenne znaczenie dla naśladowców owych pierwszych chrześcijan, gdyż jest to najdokładniejsza i właściwie jedyna relacja na temat sposobu powoływania sług Bożych w zgromadzeniu. Diakoni zostali wybrani wedle szeroko określonych w Biblii kryteriów (w.3 ale także np. 1 Tym. 3:2-13, Tyt 1:6-9) przez zgromadzenie braci, ale ich wybór był z modlitwą akceptowany przez Apostołów. “Nakładanie rąk”, czyli forma akceptacji wyboru zgromadzenia, nie było wyłącznym przywilejem Dwunastu. Biblia grecka przechowała dowody na to, że również “zwykli” starsi nakładali ręce na nowowybranych sług (Dzieje Ap. 13:3; 1 Tym. 4:14; 1 Tym. 5:22). Apostoł Paweł zalicza umiejętność “wkładania rąk” do czterech nauk fundamentalnych (Hebr. 6:1-2). Dzieje Ap. 6:7 “mnóstwo kapłanów” Kodeks Synaicki ma w tym miejscu “mnóstwo Judejczyków” i choć nie ma to większego znaczenia dla zrozumienia dziejów chrześcijaństwa, to warto zwrócić uwagę na ten przykład wersji tekstu oryginalnego, której nie przekazuje nawet w przypisie żadne ze znanych mi ogólnie dostępnych krytycznych wydań greckiej Biblii (przejrzałem 9 różnych wydań). Z tłumaczeń zaś (przejrzałem ich kilkadziesiąt), tylko jedno angielskie G. Lamsa podaje tekst w wersji przekazywanej przez K. Synaicki. Dziwne jest to lekceważenie ważnego przecież rękopisu greckiego, tym bardziej, że dotyczy to również innych miejsc, na przykład w Objawieniu, gdzie Kodeks Synaicki jest jedynym tak starym tekstem źródłowym. Dzieje Ap. 6:9 “którzy byli z Cylicji” czy był wśród nich niejaki Szaul z Tarsu w Cylicji? Można się domyślać, że tak. Być może to właśnie znakomitej pamięci rabbiego Szaula zawdzięczamy tak dokładną relację z kazania Szczepana, spisaną przez Łukasza, późniejszego współpracownika Szaula, już jako apostoła Pawła. Nauczanie Szczepana, podobnie jak późniejszy lincz, wywarło zapewne niemały wpływ na świadomość Apostoła Narodów. Dzieje Ap. 6:15 “jako oblicze anielskie” czy był to wyraz uniesienia, czy moc ducha świętego promieniująca z oblicza, jak jasność twarzy Mojżesza, czy też może głębokie, wewnętrzne przekonanie posłannictwa i przemawiania w mocy imienia Bożego, dość na tym, że nawet wrogowie musieli później przyznać, że Szczepana przemawiał w uniesieniu, które na koniec stało się bezpośrednią przyczyną jego śmierci. Rozdział 1010:1 “setnik” – W Ewangeliach wspomniani są jeszcze dwaj pobożni setnicy. Jeden z nich, znany wśród Izraelitów z hojności (Łuk. 7:5), zwrócił się do Pana Jezusa, by uzdrowił jego sługę. Pan Jezus wyraził podziw dla jego wiary (Mat. 8:10). Dość pozytywnie brzmi także wzmianka o setniku dowodzącym oddziałem krzyżującym Pana Jezusa (Mat. 27:54; Łuk. 23:47). Trudno powiedzieć, czy którąś z tych postaci można kojarzyć z Korneliuszem. Szczodrość setnika, którego sługa został uzdrowiony, mogłaby kojarzyć się z wielkimi jałmużnami, jakie Korneliusz czynił na rzecz ludu. Jednak Cezarea, gdzie mieszkał Korneliusz, jest dość odległa od Kapernaum, w którym miało miejsce uzdrowienie sługi setnika. 10:3 “jakoby o dziewiątej godzinie” – Pora ukazania się anioła – około naszej trzeciej po południu – może świadczyć o tym, że Korneliusz przestrzegał pór modlitw zalecanych dla Izraelitów. Również czas modlitwy Piotra (około godziny szóstej, czyli w południe, w. 9) zgadzałby się z tymi przepisami, które mówią, że poranną modlitwę należy odbyć do południa. W obydwu przypadkach były to najwyraźniej modlitwy z zachowaniem pewnej formy. Piotr wyszedł w tym celu nawet na dach, a głos, który usłyszał, powiedział “wstań”, co wskazywałoby, że znajdował się w pozycji klęczącej. Jest to niewątpliwie dobry przykład dla wszystkich pobożnych ludzi, aby przynajmniej dwa razy dziennie, być może nawet o wskazywanych przez Biblię porach, odbywali modlitwy z zachowaniem pewnego stałego rytuału, na przykład przyklękając, najlepiej w stałym, ulubionym miejscu. 10:4 “i jałmużny twoje wstąpiły na pamięć” – Obok modlitwy, również jałmużna, czyli ofiara materialna na rzecz ubogich, jest wskazywana przez Biblię jako zewnętrzna oznaka pobożności. Pan Jezus zalecał nawet, aby Jego naśladowcy sprzedawali swoje mienie po to, by czynić jałmużny (Łuk. 12:33). 10:6 “tenci powie, cobyś miał czynić” – Pan Bóg wysłuchał już modlitwę Korneliusza, mimo to jednak kieruje go do apostoła Piotra, by i on mógł się dowiedzieć o doniosłym Bożym zamierzeniu przyjęcia przedstawicieli innych narodów, którzy nie stając się prozelitami będą mogli się chrzcić jako naśladowcy Jezusa. Korneliusz i Piotr otrzymują dwie pasujące do siebie części jednej wizji. Jednak ani jeden, ani drugi nie wie dokładnie, jaki ma być wynik ich spotkania. Dopiero w późniejszym opowiadaniu Piotr oznajmia, że jego słowa miały doprowadzić do zbawienia Korneliusza i jego domu (Dzieje Ap. 11:14). Udzielając fragmentów jednej wizji różnym osobom, Pan Bóg skłania nas lub wręcz nawet zmusza do współpracy w dziele poznania Jego zamierzeń. 10:7 “żołnierza pobożnego” – Być może w kohorcie italskiej był jakiś prozelita, a Korneliusz mógł pomyśleć, że prozelicie łatwiej będzie nawiązać kontakt z Izraelitą bez narażania go na konflikt sumienia. Pozostali dwaj słudzy mogli być Izraelitami. 10:9 “nazajutrz” – Z Cezarei do Jafy jest ponad 50 km. Trzej wysłannicy musieliby wyruszyć jeszcze wieczorem i iść przez noc, by nazajutrz przed południem dotrzeć do miejsca, gdzie przebywał Piotr. Być może więc owo określenie “nazajutrz” oznacza dzień po wyruszeniu posłańców w podróż, czyli trzeci dzień od otrzymania wizji przez Korneliusza. Piotr wyruszyłby wtedy w podróż do Cezarei na czwarty dzień i przybył do Cezarei w piąty, co zgadzałoby się z wzmianką o czwartym dniu w wersecie 30.
10:10 “będąc łaknącym” – Być może w czasie modlitwy na dachu, w porze prawie już obiadowej, Piotr poczuł miłą woń przygotowywanego przez gospodarzy posiłku. Pan Bóg wykorzystuje naturalne okoliczności dla udzielania nam swoich pouczeń. 10:13 “rzeż a jedz” – Wezwanie to nie oznacza zachęty, by Piotr zabijał i jadł nieczyste zwierzęta. Określenie “wszelkie zwierzęta” wcale nie musi oznaczać, że były to zwierzęta nieczyste. Pokarm ten miał być przyjęty jako dar Boży bez zastanawiania się, czy spełnia on kryteria rytualnej czystości. Wizja ta odnosiła się do przyjęcia przedstawicieli obcych narodów, którzy jako potomkowie Adama i Noego sami z siebie nie byli nieczyści, tylko skalani bezbożnością. Tak objaśnił to sam Piotr w późniejszej rozmowie z Korneliuszem (w. 28). Skojarzenie z pokarmem niewiadomego pochodzenia, który nie był w stanie skusić nawet głodnego Piotra, miało mu uświadomić, że przyjęcie do grona naśladowców Jezusa przedstawicieli obcych narodów będzie wymagało pokonania naturalnych uprzedzeń. 10:15 “co Bóg oczyścił” – Bóg oczyścił wszystkie narody ofiarą krwi Jezusa. Zwierzęta spuszczone zostały w płóciennym naczyniu, uwiązanym za cztery rogi. Być może jest to symbol usprawiedliwienia ludzi ze wszystkich czterech stron świata. 10:16 “po trzykroć” – Być może dla lepszego skojarzenia tej wizji z trzema posłańcami Korneliusza. Piotr zastrzegał się, że nigdy nie jadł niczego pospolitego ani nieczystego. Pewne pokarmy były same z siebie czyste, ale poprzez kontakt z nieczystymi ludźmi lub przedmiotami stawały się zanieczyszczone, czyli “pospolite”. W taki sposób Izraelici traktowali nieczystość przedstawicieli innych narodów. Tymczasem Piotr miał właśnie niebawem nawiązać kontakt z trzema takimi “pospolitymi” ludźmi, a potem wejść do “pospolitego” domu. 10:19 “rzekł mu Duch” – Korneliusz widział anioła, natomiast Piotr słyszał tylko głos. Być może również “duch”, który przemawia do rozważającego swe widzenie Piotra, to jedynie wewnętrzny głos człowieka, który kojarzy otrzymane właśnie widzenie z dobiegającymi odgłosami wizyty trzech poszukujących go ludzi. 10:23 “niektórzy z braci” – Z późniejszego opowiadania Piotra dowiadujemy się, że w drogę do Cezarei udało się z nim sześciu braci (Dzieje Ap. 11:12), czyli razem było ich siedmiu, a łącznie z trójką posłańców – dziesięciu. 10:24 “wezwawszy powinowatych swoich i bliskich przyjaciół” – Korneliusz powiadamia o swej wizji całą rodzinę oraz przyjaciół i razem z nimi oczekuje na nieznanego człowieka, który ma mu oznajmić, w jaki sposób można otrzymać zbawienie (Dzieje Ap. 11:14). Dowodzi to wielkiej wiary i przekonania pobożnego setnika. Dzięki tej postawie wiary i entuzjazmu chrzest z ducha i z wody otrzymuje cała jego rodzina oraz przyjaciele. 10:25 “przypadł do nóg jego” – Korneliusz witał w ten sposób Bożego posłańca, zapowiadanego przez Bożą wizję. Jednak swoją reakcją Piotr dał przykład, by nawet pełniąc misję Bożą nie przyjmować hołdów ani też nie oddawać ludziom czci, na którą zasługuje tylko sam Pan Bóg. 10:28 “żebym żadnego człowieka nie nazywał pospolitym” – W tych słowach Piotr objaśnia znaczenie swej wizji. Udziela też ważnej nauki, by naśladowcy Jezusa nie odważyli się odrzucać tych, których przyjmuje Pan Bóg. 10:29 “dlaczegoście mię wezwali” – Piotr z opowiadania posłańców wie już o wizji Korneliusza, mimo to stawia pytanie, na które ani on, ani jego gospodarz tak naprawdę nie znają odpowiedzi. 10:33 “Teraz tedy jesteśmy wszyscy przed obliczem Bożym przytomni” – Postawa gotowości uważnego wysłuchania tego, co ma nam do powiedzenia Bóg przez swoich posłańców, powinna nieodłącznie cechować wszystkich pobożnych ludzi. 10:35 “w każdym narodzie, kto się go boi, a czyni sprawiedliwość, jest mu przyjemnym” – Piotr nie mówi, że dopiero od tamtego dnia stało się to prawdą. Raczej upewnia się, że zawsze tak było. Bogu można podobać się niezależnie od przynależności narodowej. Wystarczy jednie zachować szacunek dla Jego Imienia i Prawa oraz starać się postępować sprawiedliwie. Wydaje się jednak, że warunki te można było spełnić jedynie poprzez zaznajomienie się z objawieniem Boga na Synaju, gdyż inaczej oddawanie czci jakiemuś “bogu” stawało się bałwochwalstwem, a czynienie sprawiedliwości “na wyczucie” wcześniej czy później prowadziło do hołdowania samowoli ludzkiego egoizmu. 10:41 “którzyśmy z nim jedli i pili po jego zmartwychwstaniu” – Swój krótki wykład o misji Jezusa Chrystusa apostoł Piotr kończy objaśnieniem swej roli w zbawczym dziele Mesjasza. Jedzenie i picie z Jezusem po Jego zmartwychwstaniu (Łuk. 24:41-42) ma świadczyć o realności postaci Zbawiciela, którego nie należy traktować jedynie jako wielkiego nauczyciela i założyciela nowego odłamu judaizmu, ale którego należy przyjąć jako realną, żyjącą istotę, która udostępnia wszystkim wierzącym moc swej zbawczej ofiary. 10:42 “sędzią żywych i umarłych” – Sam Piotr w swoim liście poszerza tę naukę: “...który gotowy jest sądzić żywych i umarłych. Dlatego bowiem i umarłym kazano Ewangelię, aby sądzeni byli według ludzi z strony ciała, ale żyli według Boga duchem.” – 1 Piotra 4:5-6 (por. Jan 5:25). Do tego wyjaśnienia dodać można słowa apostoła Pawła: “...który ma sądzić żywych i umarłych w sławnym przyjściu swoim i królestwie swoim” – 2 Tym. 4:1. Nie jest łatwo na podstawie tych i kilku innych wersetów odpowiedzieć na pytanie kim są owi “żywi”, a kim “umarli”. Jedni mówią, że “żywi”, to istoty duchowe, a “umarli” to ludzie. Inni w duchu zapisu z listu Piotra uważają, że “umarli” to wszyscy ludzie, którzy nie przyjęli Jezusa, a “żywi”, to ożywieni duchem. Jeszcze inni wolą najprostszy podział ludzi na tych, którzy obecnie żyją i tych, którzy do tej pory umarli. W każdej chwili Bożego czasu można podzielić ludzi na dwie takie grupy. Wszyscy oni – i żywi, i umarli – podlegają sądowi Jezusa: albo uwierzą w Jego imię, uzyskają w nim odpuszczenie grzechów i życie wieczne, albo go odrzucą i umrą. Żywy człowiek nie powinien liczyć na to, że będzie sądzony dopiero po śmierci, bo umarłym już teraz głoszona jest Ewangelia, “aby żyli według Boga duchem”. 10:45 “że i na pogany dar Ducha Świętego jest wylany” – Z wersetu 47 wynika, że w tym przypadku sam duch święty jest darem, a nie mówienie językami i wielbienie Boga darem ducha świętego. Zewnętrzne objawy chrztu w duchu potrzebne były “niewiernym” (1 Kor. 14:22), w tym przypadku niedowierzającym “wierzącym z obrzezania”. Ów argument “przypadnięcia ducha” zgodnie z obietnicą Pana Jezusa (Dzieje Ap. 1:5), ważny był również później dla niedowierzających braci z Jerozolimy, którzy również byli zaniepokojeni faktem, że Piotr udzielił chrztu bez uprzedniego obrzezania (Dzieje Ap. 11:15-17). 10:47 “jako i my” – I tutaj, i w późniejszym opowiadaniu apostoł Piotr nawiązuje do chrztu duchem, jakiego doznali oni sami w Jerozolimie w dniu Pięćdziesiątnicy. Obydwa te chrzty objaśnia jako wypełnienie obietnicy Pana Jezusa o chrzcie duchem (Dzieje Ap. 1:5), który w równym stopniu miał dotyczyć ich samych, jak i domu pierwszego ochrzczonego poganina. 10:48 “rozkazał je pochrzcić w imieniu Pańskim” – czyli jak mają starsze rękopisy: w imieniu Jezusa Chrystusa. Korneliusz i jego dom poprzez obcowanie z Izraelitami byli zapewne dobrze zaznajomieni z zasadami życia w Bogu i w duchu. Potrzebowali tylko uznania Jezusa jako Syna Bożego. Być może dopiero inne narody, które zupełnie nic nie słyszały o żyjącym Bogu, potrzebowały chrztu w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego (Mat. 28:19). Rozdział 1111:3 “jadłeś z nimi” – wydaje się, że nawrócenie pogan nie wzbudziło w Jerozolimie takiej sensacji, jak to, że Piotr jadł z nieobrzezanymi. Z Gal. 2:12 dowiadujemy się, że jeszcze i później, gdy przedstawiciele innych narodów dość powszechnie już uczestniczyli w zgromadzeniach uczniów Jezusa, jedzenie z nimi ciągle stanowiło poważny problem moralny dla obrzezanych wyznawców Jezusa. To pewnie dlatego Pan Bóg użył dla ich przekonania wizji, w której zachęcał Piotra do spożywania pokarmów niewiadomego pochodzenia. Na tę właśnie wizję powołuje się Apostoł Piotr i przekonuje jerozolimskich braci, że poganie uzyskali Bożą łaskę nawrócenia. 11:12 “ci sześć bracia” – najwidoczniej bracia, którzy byli świadkami cudu nawrócenia Korneliusza i jego domu, udali się następnie z Piotrem do Jerozolimy, by świadczyć o mocy, która stała się udziałem pogan. Widać Apostoł Piotr spodziewał się “ożywionej” dyskusji na ten temat. 11:17 “któżem ja był, abym mógł zabronić Bogu?” – to bardzo ważne słowa człowieka, który usłyszał od Pana Jezusa słowa: “cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiesiech; a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech” (Mat. 16:19). Czasami zachowujemy się tak, jakbyśmy sami mieli prawo decydowania o tym, kto jest naszym bratem, a kto nie. Można sobie wybierać przyjaciół, ale rodziny się nie wybiera, również tej duchowej. Kogo wybrał Pan Bóg, ten jest naszym bratem. 11:18 “poganom dał Bóg pokutę ku żywotowi” – nawrócenie jest podstawą zbawienia i życia (Hebr. 6:1). Nawrócenie, czasami tłumaczone na pokuta i mylnie rozumiane jako coś w rodzaju kary za błędne postępowanie, to tak naprawdę duchowy zwrot polegający na odwróceniu się od grzechu, okazaniu skruchy i powzięciu mocnego postanowienia o czynieniu woli Bożej. 11:19 “rozproszeni przed utrapieniem, które się stało dla Szczepana” – sprawcą tych prześladowań był między innymi człowiek imieniem Saul, który niebawem miał stanąć przed swoimi ofiarami i być może usłyszeć: A wiesz dlaczego my tutaj mieszkamy? Wypędzono nas z Jerozolimy z powodu prześladowań wszczętych przez ciebie i twoich byłych przyjaciół. Pan Bóg nie ukarał Saula za jego nadgorliwość, ale w nagrodę obdarzył go przywilejem usługiwania swoim wcześniejszym ofiarom. 11:24 “był mąż dobry i pełen Ducha Świętego i wiary” – to wspaniałe świadectwo wydane przez historię Barnabie, lewicie z Cypru, który dosłownie wszystko poświęcił dla Jezusa. 11:25 “do Tarsu, aby szukał Saula” – to z pewnością owa pełnia ducha pozwoliła mu przypomnieć sobie o wykształconym faryzeuszu, który mógłby się przydać do głoszenia Ewangelii wśród pogan. 11:26 “uczniowie nazwani są Chrześcijanami” – od greckiego słowa “christos”, czyli “pomazaniec”. Polskie określenie “chrześcijanin” może błędnie kojarzyć się ze słowem “chrzest”, dlatego niektórzy uważają, że nazwa “chrystianin” jest z językowego punktu widzenia bardziej właściwym polskim odpowiednikiem greckiego “christianos”. Wcześniej naśladowcy Jezusa nazywali się po prostu “uczniami”, zgodnie z tym, co powiedział Mistrz: “Jeźli wy zostaniecie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie” (Jan 8:31). Wrogowie nazywali uczniów pogardliwym mianem “nazarejczyków” (Dzieje Ap. 24:5). Również i ta nazwa przetrwała jako określenie chrześcijan w języku hebrajskim “Nocrim” i dumnie noszona jest przez wielu naśladowców Jezusa. 11:28 “głód wielki ... za Klaudyjusza cesarza” – Klaudiusz był czwartym cesarzem rzymskim i panował w latach 41-54 r. n.e. Wśród historyków nie ma jednoznacznej zgody, na które dokładnie lata przypadał ów czas “wielkiego głodu”, ale dość powszechnie uważa się, że chodzi o początek jego panowania, być może dokładniej o okres począwszy od roku 44, jedenaście lat po śmierci Jezusa. 11:29 “posłać na wspomożenie braci” – idea solidarności gospodarczej wśród chrześcijan przysporzyła zapewne nowej religii wielu zwolenników. Izraelici, wychowani w społecznej nauce Prawa Mojżeszowego umieli okazywać sobie pomoc. Jałmużnę nazywali “sprawiedliwością”, gdyż środki Prawem Bożym przeznaczone na pomoc dla słabszych społecznie braci nie uważali za swoją własność. Wywodzące się z tej samej kultury chrześcijaństwo przejęło społeczną naukę Mojżesza i rozniosło ją po całym świecie. 11:30 “przez rękę Barnabaszową i Saulową” – Saul, który być może czuł się częściowo współodpowiedzialny za biedę chrześcijan w Jerozolimie oraz Barnaba, który całą swoją majętność złożył u nóg apostołów (Dzieje Ap. 4:37), niosą solidarną pomoc pogańskiego zgromadzenia dla żydowskich braci. Dzieło wspomagania braci w Jerozolimie uzyska w nauce Pawła poczesne miejsce (Rzym. 15:25-28; 1 Kor. 16:1-4; 2 Kor. 9). Również swoje uwięzienie po części zawdzięczał będzie podróży do Jerozolimy w intencji niesienia pomocy finansowej braciom tamtejszego zboru. Rozdział 1212:1 “Herod król” – Herod Agryppa I, wnuk Heroda Wielkiego, który kazał zabić dzieci w Betlejem, siostrzeniec Heroda Antypasa, który kazał zabić Jana Chrzciciela, ojciec Heroda Agryppy II, który wysłuchał kazania apostoła Pawła. W odróżnieniu od swych wujów miał on pochodzenie hasmonejskie; był synem Arystobulusa, syna Mariamne. Wychowany w Rzymie z Klaudiuszem, użył wszystkich swych wpływów, by pozbawić władzy swego znienawidzonego wuja Antypasa. Panował w latach 37-44 n.e., początkowo na terytorium Lyzaniasza II, ale stopniowo, około roku 40 objął władzę w całej Judei i Samarii. 12:2 “zabił Jakuba, brata Janowego” – Jakub, syn Zebedeusza, należał do grona najbliższych apostołów Jezusa. To on i jego brat zostali zapytani, czy gotowi są pić kielich, który pił ich Mistrz. Jakub stał się w ten sposób pierwszym apostołem, który poszedł śladem Pana w cierpieniu aż do śmierci. 12:3 “umyślił pojmać i Piotra” – najwidoczniej również z zamiarem wydania go na śmierć. Działo się to w Jerozolimie. 12:4 “po wielkanocy” – określenia Przaśniki i Pascha używane są tutaj zamiennie. Piotr został uwięziony, gdy były “dni Przaśników”, a wydany ludowi miał być po święcie Paschy. 12:4 “czterem czwórkom” – tron Boży (Ezech. 1) opierał się na czterech zwierzętach, z których każde miało cztery twarze. Być może więc zamiast stanowić zagrożenie, żołnierze ci bardziej jeszcze uzmysławiali działanie Bożej ochrony nad Piotrem. Owe cztery czwórki przewidziane były prawdopodobnie do pilnowania na zmiany w czasie czterech straży nocnych. Dwóch żołnierzy było przykutych do rąk Piotra (w. 6), a dwóch pozostałych stanowiło “pierwszą i drugą straż” (w. 10). 12:5 “modlitwa ustawiczna działa się od zboru” – wszystko to działo się w okresie paschalnym. Jest to czas szczególnych zagrożeń i szczególnych ataków Szatana, co widoczne jest również i w tych wydarzeniach po ścięciu Jakuba. Odpowiedzią zboru (czyli gr. “ekklesia” – kościoła) jest społeczna i ustawiczna modlitwa. 12:6 “spał Piotr” – tak jak Pan Jezus w czasie burzy na morzu (Mat. 8:24), pełen pokoju i ufności, że Bóg czuwa nad jego losem. 12:7 “Opasz się” – w działaniu anioła nie widać pośpiechu ucieczki. Piotr miał się ubrać, zawiązać sandały i założyć płaszcz. Kajdany z rąk Piotra zostały zrzucone w sposób cudowny, ale ubrać musiał się już sam. Boża opieka wyręcza nas tylko w tych rzeczach, których nie możemy uczynić sami pod jej kierownictwem. 12:10 “odstąpił Anioł od niego” – za żelazną bramą i w bezpiecznej odległości od więzienia Piotr mógł już poradzić sobie sam. 12:11 “wyrwał mię z ręki Herodowej” – dlaczego Pan wyrwał Piotra, a dozwolił Herodowi zgładzić Jakuba? Takie pytania zadajemy sobie czasem obserwując zróżnicowanie doświadczeń wśród dzieci Bożych. Wydaje się, że jedyną odpowiedzią może być tylko pełne zaufanie, że Pan Bóg wie, co dla nas jest najlepsze. 12:12 “domu Maryi, matki Janowej, którego nazywano Markiem” – Jan-Marek, krewny Barnaby (Kol. 4:10), był później towarzyszem podróży apostolskiej Pawła. W domu jego rodziców odbyła się prawdopodobnie ostatnia wieczerza paschalna i zesłanie ducha, a potem spotykał się tam jerozolimski zbór. Użyte w późniejszym opisie (w. 13) określenie “drzwi bramy” dowodzi, że był to duży i bogaty dom. Własnością tej rodziny był też prawdopodobnie ogród Getsemane położony na zboczu Góry Oliwnej. Ojciec Marka mógłby być owym mężczyzną niosącym dzban (Mar. 14:13), a on sam autorem drugiej Ewangelii i młodzieńcem opisanym w Mar. 14:51. 12:15 “rzekli do niej: Szalejesz!” – owa reakcja na przybycie Piotra dowodzi, że zbór modlił się za Piotrem, ale niekoniecznie prosił o jego uwolnienie. Pewnie dlatego byli zaskoczeni tak cudowną odpowiedzią na ich modlitwę. Działo się to w nocy (w. 6). Mimo to w domu Marii było wiele osób zgromadzonych na modlitwę, a przecież modlitwy te odbywały się prawdopodobnie nie pierwszą już noc. 12:15 “Anioł jego jest” – być może jest to jeden z dowodów na istnienie aniołów opiekujących się dziećmi Bożymi (Mat. 18:10), ale można rozumieć i tak, że bracia domyślali się przybycia jakiegoś posłańca apostoła. 12:17 “skinąwszy na nie ręką” – okazywanie zdumienia i radości musiało być dość hałaśliwe, skoro Piotr nie mógł zacząć swej opowieści. 12:17 “Oznajmijcie to Jakóbowi i braciom” – chodzi o drugiego Jakuba, syna Alfeusza, krewnego Pana Jezusa, autora późniejszego listu. Był on widocznie już wtedy znaczącą postacią w zborze jerozolimskim, skoro to jego pierwszego każe Piotr powiadomić. 12:17 “szedł na inne miejsce” – pomoc Boża darowała Piotrowi wolność, ale rozsądek podpowiadał, że Herod może kazać szukać zbiega i rozkazać go ponownie uwięzić. 12:19 “[na stracenie] wywieść” – słowo “apago” (Strong 520) oznacza wyprowadzić przed sąd, do więzienia, niekoniecznie zaraz na śmierć. Tutaj jednak słowo to użyte jest już po przeprowadzeniu dochodzenia, dlatego tłumacze domyślają się, że chodzi o wyprowadzenie na miejsce kaźni. Być może jednak była to jakaś inna kara, a owych szesnastu żołnierzy nie musiało umrzeć z powodu cudownego uwolnienia Piotra. Z drugiej jednak strony osoby wyrządzające komuś krzywdę, nawet w ramach “obowiązków służbowych”, powinny pamiętać, że przed Bogiem nie są zwolnione z odpowiedzialności za swoje postępowanie. 12:20 “namówiwszy Blasta” – czyli najprawdopodobniej “przekupiwszy”. 12:21 “dnia pewnego” – według Flawiusza w drugim dniu uroczystości ku czci cesarza Klaudiusza w Cezarei, w roku 44 n.e. Być może było to także w czasie któregoś ze świąt żydowskich. 12:22 “głos Boży, a nie człowieczy” – bluźniercze pochlebstwo nie zgubiło mówiących, ale adresata tych słów. 12:23 “wyzionął ducha” – Umierając w wieku 54 lat, w 4. roku swego panowania nad całym dominium dziada, Herod Agryppa I miał według Flawiusza powiedzieć: “Ja, którego nazywaliście bogiem, muszę obecnie rozstać się z życiem; tak Opatrzność karze kłamliwe słowa, które właśnie do mnie wypowiedzieliście; oto ja, którego zwaliście nieśmiertelnym, jestem tak nagle porywany przez śmierć”. (Ant. XIX, 8, 2) 12:25 “Barnabasz i Saul wrócili się z Jeruzalemu” – Paweł i Barnaba byli w tym czasie w Jerozolimie, gdzie dostarczyli braciom pomoc od chrześcijan z Antiochii. Polecam artykuł “Uwolnienie w odpowiedzi na modlitwę” (NS 1/82, NS 2/05, R-4346) Dzieje Ap. 13:1-16 13:1 “prorocy i nauczyciele” – słudzy zgromadzenia dysponowali różnymi darami ducha i umiejętnościami. Jedni posiedli dar mowy proroczej, która budowała, zachęcała i pocieszała braci (1 Kor. 14:3), inni zaś – dar mowy mądrości, by utrwalać w zgromadzeniu poznane już prawdy. I jedni, i drudzy byli zapewne starszymi (gr. presbyteros) czyli biskupami (episkopos) zgromadzenia w Antiochii. 13:1 “Manahen, który się wychował z Herodem Tetrarchą” – obecność Manahena w gronie starszych zgromadzenia w Antiochii świadczy o tym, że w Jezusa wierzyli nie tylko prości ludzie. 13:2 “rzekł Duch Święty” – duch może przemawiać na różne sposoby. Nie wiemy, w jaki sposób przemówił w tamtych okolicznościach. Być może ktoś otrzymał “objawienie”. Mogło być jednak i tak, że bracia służąc w zgromadzeniu doszli do wniosku, iż trzech starszych wystarczy do służby w tym mieście, a dwóch powinno odłączyć się do szerszej działalności kaznodziejskiej. 13:3 “poszcząc i modląc się” – wartość postu i modlitwy przed podjęciem ważnych duchowych decyzji była doceniana przez pierwszych chrześcijan (por. Dzieje Ap. 14:23). Społeczny post połączony z modlitwą może i dzisiaj pomagać nam w podejmowaniu słusznych duchowych decyzji, zgodnych z wolą Bożą. 13:3 “wkładając na nie ręce” – praktyka literalnego nakładania rąk na osobę upoważnianą do pełnienia jakiejś funkcji to piękny zwyczaj pierwszych zgromadzeń chrześcijańskich. Obok innych zewnętrznych “znaków”, takich jak chrzest, łamanie chleba, nakrycie głowy, zapewniał on społeczności naśladowców Jezusa poczucie kontynuacji i zacieśniał więzy między członkami zgromadzenia. Był to także oficjalny sposób uznania duchowej i materialnej odpowiedzialności za działalność tak wyznaczonych sług. 13:4 “płynęli do Cypru” – kierunek podróży przemawia za tym, że inicjatorem podróży kaznodziejskiej mógł być Barnaba, który pochodził właśnie z Cypru (por. Dzieje Ap. 4:36). To on sprowadził Saula do Tarsu, a teraz prawdopodobnie uznał, że dzieło w Antiochii zostało wykonane i czas udać się z wieścią o Jezusie w szersoki świat. 13:5 “w Salaminie” – na północ od obecnej Famagusty, w tureckiej części wyspy. 13:5 “mieli też Jana” – siostrzeńca Barnaby (Kol. 4:10), który towarzyszył im od Jerozolimy (Dzieje Ap. 12:25). Jan zwany Markiem, późniejszy pisarz drugiej Ewangelii, udał się być może już wcześniej na Cypr, by przygotować wizytę Barnaby i Saula. 13:6 “do Pafu” – dokładnie na przeciwległym krańcu wyspy w stosunku do Salaminy. 13:6 “Bar-Jezus” – później zwany również Elimasem 13:7 “mężu roztropnym” – prokonsul Sergiusz musiał interesować się religiami wschodu, być może nawet samym judaizmem. Zainteresował się też nową nauką dwóch misjonarzy, którzy przybyli do miasta i musieli wzbudzać spore zainteresowanie. 13:8 “sprzeciwił się” – czarnoksiężnik, zwany “magiem”, tak jak mędrcy, którzy przybyli pokłonić się Jezusowi, wiedział, że Ewangelia pozbawi go źródła utrzymania, walczył więc o przetrwanie. 13:10 “synu diabelski” – tutaj jeszcze poznajemy cechy Saula, które kazały mu niegdyś z równą gorliwością prześladować uczniów Jezusa. Teraz całą moc swego ducha kieruje przeciwko magowi. Być może Saul pamiętał jeszcze swoją własną ślepotę i ciemność, która skłoniła go do szukania światłości Jezusa. Późniejsze doświadczenia i prześladowania, których dozna Saul sprawią, że nie sięgnie już więcej po swą potężną moc dla szkodzenia ludziom, nawet złym. Będzie zaś z mocą głosił Słowo, pomagał i uzdrawiał, tak jak jego Mistrz. 13:12 “uwierzył” – cud oślepienia Elimasa sprawił, że prokonsul uwierzył Saulowi i Barnabie. Trudno powiedzieć jednak, czy został nawrócony. Podziw i strach mogą być impulsami wyzwalającymi wiarę. Jednak jej rozwój wymaga ciepła miłości Bożej i wody ducha prawdy. 13:13 “przyszli do Pergii Pamfilijskiej” – w pobliżu współczesnej Antalii. 13:13 “Jan odszedłszy” – w Perge opuścił ich Jan Marek i wrócił do Jerozolimy. Okoliczności tego odejścia nie są jasne, ale stały się później dla apostoła Pawła powodem, by nie korzystać już z pomocy Jana Marka w podróżach apostolskich (Dzieje Ap. 15:38). Mimo to Marek usługiwał mu jeszcze potem w więzieniu (Kol. 4:10). 13:14 “do Antiochii Pizydyjskiej” – miasto na pograniczu Frygii i Pisydii. Tam w sobotę Barnaba z Saulem zasiedli w synagodze. 13:15 “po przeczytaniu zakonu i proroków” – praktykowanie czytania w synagodze było powszechną podstawą znajomości Pisma Świętego. Odwoła się do tego Jakub także w odniesieniu do chrześcijan (Dzieje Ap. 15:21). 13:15 “mężowie bracia, mówcie” – można podziwiać otwartość przełożonych synagogi, którzy proszą nieznajomych, by wygłosili przemówienie w czasie ich nabożeństwa.
Dzieje Ap. 13:16-52 13:16 “ręką skinąwszy rzekł” – Mowa apostoła Pawła wygłoszona w synagodze w Antiochii Pizydyjskiej i skierowana do Izraelitów oraz pobożnych pogan jest wspaniałym wzorem zrównoważonego głoszenia prawdy o Jezusie Mesjaszu. Choć wydaje się, że apostoł zamierzał przede wszystkim opowiedzieć słuchaczom o zmartwychwstaniu Jezusa i Jego zasłudze w usprawiedliwieniu z wiary, to jednak zaczyna on swą opowieść od wyprowadzenia Izraela z Egiptu. Przypomina to mowę Szczepana, który zaczął swe kazanie jeszcze wcześniej, od Abrahama, po to tylko, by powiedzieć na koniec jedno zdanie o tym, jak Izraelici odrzucali kierowanych do nich przez Boga posłańców, również tego ostatniego “Sprawiedliwego”. Apostoł Paweł posługuje się także niektórymi argumentami zaczerpniętymi z mowy Piotra, wygłoszonej w dniu Pięćdziesiątnicy. Odwoływanie się w takim kazaniu do dawnych dziejów Izraela miało być może na celu wzbudzenie u słuchaczy zaufania, że mówca wie, o czym mówi, że posiada wystarczającą wiedzę, by objaśniać Boże zamierzenia. W odróżnieniu od mowy Szczepana apostoł Paweł nie oskarża swych słuchaczy o występek odrzucenia Jezusa. Czyni różnicę między Żydami jerozolimskimi a pozostałymi Izraelitami. Nawet uczestników sądu nad Jezusem i świadków Jego ukrzyżowania nie obciąża winą, ale podkreśla ich nieświadome wypełnienie Bożych zamierzeń. Apostoł Paweł przyjmuje w tym przemówieniu metodę łagodnej wyrozumiałości, która cechowała kazania Piotra (Dzieje Ap. 2 i 3 rozdział). Tylko w końcowej części swej mowy apostoł Paweł kieruje do słuchaczy ostrzeżenie – jak się okazało z przebiegu późniejszej historii, całkowicie uzasadnione – by nie ulegali duchowi niewiary i zatwardziałości przepowiedzianej w proroctwach. Całe kazanie apostoła Pawła – o ile zapis w Dziejach Apostolskich 13:16-41 jest dosłowny, a nie skrótowy – liczy po grecku nieco ponad 400 słów, które można przeczytać w ciągu niecałych 5 minut. Dla porównania niniejszy akapit liczy około 300 słów. Z mowy apostoła Pawła w Antiochii można uczyć się (1) umiejętności wzbudzenia zaufania u słuchaczy poprzez podkreślanie elementów łączących mówiącego z słuchającymi (2) wyrozumiałości dla cudzych błędów (3) łagodności w formułowaniu ocen (4) zwięzłości. 13:18 “znosił obyczaje ich” – Tak na przykład da się łagodnie i krótko określić czyjeś złe postępowanie, wskazując przy tym na wspaniałe cechy Bożej wyrozumiałości i cierpliwości. 13:19 – “siedem narodów” – Spośród 16 miejsc, które zawierają listy narodów zamieszkujących Kanaan przed podbojem Jozuego, tylko trzy wymieniają siedem narodów (5 Mojż. 7:1, Joz. 3:10, Joz. 24:11). Większość mówi raczej o sześciu narodach, pomijając często Girgaszytów zamieszkujących tereny po wschodniej stronie jeziora Genezaret. Potomkowie pięciu synów Kenaana (1 Kron. 1:13-15), syna Chama, zamieszkiwali ziemię nazwaną od imienia ich ojca Kanaanem. Jedynym ludem nie należącym genealogicznie do tej rodziny są Peryzzyci. 13:20 “czterysta i pięćdziesiąt lat” – Miejsca tego używa się jako argumentu pomagającego określić długość epoki sędziów. Jednakże większość najstarszych rękopisów przekazuje te słowa w sposób uniemożliwiający takie chronologiczne zastosowanie stwierdzenia apostoła. W Kodeksie Synaickim zapis ten brzmią następująco: “Losem rozdzielił ową ziemię ich około czterysta i pięćdziesiąt lat, a potem dawał im sędziów”. Przy tej wersji tekstu trudno określić, czego dotyczy okres 450 lat. Być może miał apostoł na myśli czas, jaki upłynął od urodzenia Izaaka (zob. 1 Mojż. 17:8) do podziału Kanaanu. 13:21 “przez lat czterdzieści” – Długość królowania Saula nie jest określona w Pismach hebrajskich. Jedyne miejsce, które mogłoby pomóc – 1 Sam. 13:1 – mówi o dwóch latach, ale wydaje się, że okres ten byłby za krótki, aby mogło się w nim zmieścić wszystko, co zdarzyło się za czasów królowania Saula. Stąd też wielu biblistów uważa, że tekst ten został skażony i uzupełnia go na rozmaite sposoby. Apostoł Paweł z niezachwianą pewnością określa czas panowania Saula na 40 lat, a wierzącym w zupełności wystarcza jego świadectwo. 13:22 “męża według serca mego” – Pierwszemu królowi Saulowi przeciwstawiony jest ulubieniec Boży – Dawid, z którego to rodu miał wywodzić się Mesjasz i wywodził się Jezus. 13:25 “nie jestem ja” – Sława Jana Chrzciciela musiała przekroczyć granice Judei, skoro apostoł powołuje się na jego autorytet. Jeśli wielki prorok Jan uznawał wyższość tego, którego zapowiadał, to Jezusa można uznać tylko za Mesjasza. 13:27 “nie znając” – Apostoł Paweł, podobnie jak Piotr (Dzieje Ap. 3:17), przyznaje, że przyczyną odrzucenia Jezusa była nieświadomość. 13:29 “włożyli go do grobu” – Wiara w śmierć jest podstawą wiary w zmartwychwstanie. Dlatego apostoł Paweł również w swoim wielkim wykładzie na temat zmartwychwstania podkreśla znaczenie zarówno śmierci, jak i pogrzebu Jezusa (1 Kor. 15:3-4). 13:33 “jam ciebie dziś spłodził” – Jest to zdumiewające objaśnienie proroctwa Psalmu 2:7. Apostoł wyznawał prawdę o przedludzkiej egzystencji Syna Bożego (Filip. 2:6, Kol. 1:15), tutaj jednak stwierdza, że obietnica spłodzenia “owego miłego Syna” wypełniła się w zmartwychwstaniu Jezusa. To prawda trudna nie tylko dla wyznawców “trójcy” (choć dla nich przede wszystkim). Nie jesteśmy pewni, czym różniła się preegzystencja pierworodnego Syna Bożego od mocy Syna Bożego spłodzonego w zmartwychwstaniu, jednak na podstawie tego właśnie apostolskiego oświadczenia wiemy, że taka różnica zachodziła. 13:34 “święte dobrodziejstwa Dawidowe wierne” – Kolejne proroctwo, na które powołuje się apostoł w swym kazaniu, to Izaj 55:3. Obiecanymi “świętościami” Dawida, jak się wyraża apostoł, jest mesjańska misja Jezusa, która stała się “pewną” lub “wierną” (czyli “godną wiary”) poprzez zmartwychwstanie i wieczne istnienie Mesjasza. 13:35 “widzieć skażenia” – Apostoł posługuje się tutaj argumentem użytym już przez Piotra w kazaniu dnia Pięćdziesiątnicy (Dzieje Ap. 2:27). Proroctwo to nie mogło się wypełnić w śmierci Dawida – ani żadnego innego człowieka – którego ciało uległo rozkładowi. Zmartwychwstanie Jezusa w trzecim dniu gwarantowało, że Jego doskonałe ciało nie zaczęło jeszcze ulegać procesom rozkładu. 13:38 “odpuszczenie grzechów” – Chrześcijanie przyzwyczajeni są do idei odpuszczenia, czyli anulowania grzechów. Jednak w innych religiach grzechy trzeba równoważyć dobrymi uczynkami lub okupić ofiarą przyniesioną przez grzesznika. Idea “darmowego” odpuszczenia grzechów z wiary w ofiarę Jezusa jest całkowicie nowatorska. Chrześcijanie od samego początku również zmagają się z problemem, czy tylko wiara usprawiedliwia, czy jednak nie potrzebny jest do tego także dobry uczynek równoważący grzech. Nauka apostoła Pawła jest jednak w tym punkcie bezkompromisowa. Dobre uczynki to konieczny i pożądany wynik wiary, jednak odpuszczenie grzechów następuje darmo i wyłącznie z wiary. 13:41 “której nie wierzycie” – Apostoł Paweł zdaje sobie sprawę, że nauka, którą głosi, nie jest łatwa do przyjęcia dla ludzi, którzy mają już swój sposób regulowania stosunków z Bogiem. Dlatego powołuje się na proroctwo Abakuka 1:5, by uświadomić słuchaczom, że niektóre działania Pana Boga mogą wywoływać zdumienie i nie należy zdawać się na ludzką intuicję w kwestii ich przyjęcia lub odrzucenia. 13:42 “prosili ich poganie” – Nauczanie apostoła Pawła znalazło najwyraźniej więcej zrozumienia wśród nawróconych pogan niż rodowitych Izraelitów. W następny Szabbat na kazaniu brata Pawła zgromadzili się prawie wszyscy mieszkańcy Antiochii. 13:45 “napełnieni są zazdrością” – Zazdrość to straszliwe uczucie. Potrafi ono zniszczyć najlepsze przedsięwzięcie tylko dlatego, że udaje się ono komuś innemu. Jeśli w czyimś sercu rodzi się niechęć do cudzego powodzenia, to natychmiast winien on sobie zadać pytanie, czy taką samą niechęć wzbudziłby u niego jego własny sukces. 13:46 “oto się obracamy do pogan” – Apostoł wypełnił swe zobowiązanie, by najpierw głosić Ewangelię Izraelitom. Wielu z nich zresztą uwierzyło. Jednak jego głównym zadaniem było niesienie prawdy o Jezusie do innych narodów, które dotąd nie znały prawdziwego, żyjącego Boga. 13:47 “Położyłem cię światłością poganom” – Również i dla tego przedsięwzięcia znajduje apostoł potwierdzenie w proroctwach (Izaj. 42:6). 13:48 “sporządzonych do żywota wiecznego” – To zdumiewająca prawda, że niektórzy ludzie są “sporządzeni” do życia. Tłumaczenie, że są oni “przeznaczeni do życia” (BT, BW) nie tak dobrze odpowiada sensowi słowa “tasso” (kod Stronga 5021). Słowo “przeznaczenie” podkreśla bowiem ideę przeszłego zdeterminowania przyszłości, podczas gdy “sporządzenie” (gr. “tasso”, kod Stronga 5021) oznacza stworzenie odpowiednich warunków, umożliwiających przyjęcie Ewangelii wiecznego życia. Jeśli jednak tak jest, że na razie tylko niektórzy ludzie mają szczególne, dane od Boga predyspozycje do przyjęcia Jego poselstwa, to znaczy, że innych nie należy zbytnio obciążać odpowiedzialnością za odrzucenie Ewangelii. Oznacza to także, że na tych, którzy posiadają owe predyspozycje, ciąży szczególna odpowiedzialność. 13:52 “byli napełnieni radości i Ducha Świętego” – Ogień radości i mocy ducha świętego przez wieki zjednywał nauce Jezusa licznych zwolenników. Rutyna wieloletniego, czy nawet wielopokoleniowego wyznawania Bożych idei przygasza czasami żar tego ognia. Radość społeczności z Bogiem i z braćmi w wierze winna być ustawicznie podsycana. Dzieje Ap. 14 Dzieje Ap. 14:2 “zajątrzyli serca pogan” – To bardzo smutne słowa. Owszem, chrześcijanie przez wieki prześladowali Żydów, jednak odpowiedzialność za tragiczny podział ludu Bożego na Żydów i chrześcijan spada po pierwsze na hierarchię żydowską. Najsmutniejsze jest jednak to, że do rozstrzygania sporów teologicznych angażowano pogańskie władze. Tak postępowali najprzód przywódcy żydowscy, ale potem wielu chrześcijańskich “teologów” równie chętnie posługiwało się argumentem siły zamiast siłą argumentów. Oby w naszych sporach teologicznych zawsze było inaczej. Dzieje Ap. 14:9 “spostrzegłszy, że ma dość wiary” – To cudowne, że apostoł mógł dostrzec stan serca i umysłu obcego człowieka. Wydaje się, że to sztuka dla nas nieosiągalna. Można się jednak w niej ćwiczyć. Uważne przyglądanie się ludziom w celu dostrzegania w nich dobra i piękna to bardzo przyjemne i pożyteczne zajęcie. Dzieje Ap. 14:14 “rozdarli szaty swoje” – Jakże łatwo było sobie powiedzieć: Przecież tę popularność będzie można później przełożyć na posłuszeństwo nowej wiary w jedynego Boga. Niejeden późniejszy “ewangelista” skorzystał z takiej drogi. Apostołowie zareagowali jednak inaczej. Zupełnie niepolitycznie powstrzymali ludzi przed składaniem im hołdów, zwracając uwagę, że Tym, któremu należy się uwielbienie za cud uzdrowienia – jak i za wszystkie inne cuda naszego życia – jest Jedyny Bóg. Dzieje Ap. 14:17 “dając wam z nieba deszcz” – Przecież deszcz pada sam. Jest to zjawisko atmosferyczne teoretycznie niezależne od stanu moralności człowieka. Mimo to apostoł twierdzi, że Pan Bóg błogosławi nawet złym ludziom. I nie przeszkadza Mu w tym Jego niezmierzona sprawiedliwość. Uczmy się takiej dobrotliwości od Pana Boga. Dzieje Ap. 14:19 “ukamienowali Pawła” – Tak wygląda światowa popularność: dziś jesteś bogiem, jutro trupem. Dzieje Ap. 14:22 “przez wiele ucisków musimy wnijść do królestwa Bożego” – jakże autentycznie musiały zabrzmieć te słowa w ustach człowieka, który niedawno został ukamienowany. Dzieje Ap. 14:23 “przez głosy postanowili starsze” – To bardzo ważny werset. Przekład “przez wkładanie rąk” (BW) jest błędny. Słowo “cheirotoneo” (BG “postanowili przez głosy”) oznacza według słownika Z. Abramowiczówny: “podnosić rękę, by głosować, wybierać przez głosowanie podniesionymi rękoma” (PWN, Warszawa 65, str. 610). Czynność “wkładania rąk” określana jest w Biblii innymi czasownikami. Apostołowie “postanowili” starszych przez głosy zboru. Tak samo jak w Jerozolimie bracia spośród siebie wybrali (zapewne przez głosowanie) diakonów, a apostołowie włożyli na nich ręce (Dzieje Ap. 6:5-6). Ten sposób obierania sług zgromadzenia bardzo prędko został zarzucony przez ambitnych przywódców nowej światowej religii chrześcijańskiej. Warto go jednak stosować w codziennej praktyce społeczności kościoła Bożego. Obieranie starszych głosami poświęconych uczestników społeczności jest jednym z najważniejszych gwarantów wolności w Chrystusie. Dzieje Ap. 14:27 “iż poganom drzwi wiary otworzył” – Jak się później okazało, nie dla wszystkich była to dobra wiadomość. Wielu wolałoby było słyszeć, że Bóg otwierał ludziom drzwi do ich społeczności wyznaniowej. “Drzwi wiary”, nawet szeroko otwarte i tak pozostają “ciasną bramą”, którą niewielu znajduje (Mat. 7:14), dlatego apostołowie i zgromadzenie w Antiochii tak cieszyli się Bożym sukcesem wśród pogan.
Dzieje Ap. 15 Dzieje Ap. 15:1 “według zwyczaju Mojżeszowego” – Być może głębokim podłożem sporu był problem autorytetu niektórych ludzi przyzwyczajonych do zajmowania pozycji, która pozwalała im pouczać wszystkich o wszystkim. Ważne było może dla nich nie tyle samo obrzezanie, ile obrzezanie według “zwyczaju”, którego oni czuli się strażnikami. Dzieje Ap. 15:2 “szli do Apostołów i do starszych” – Wynikiem zastosowania tej metody rozstrzygania sporów będzie stwierdzenie “zdało się duchowi świętemu i nam”. Umiejętność pokornego wsłuchiwania się w głos ducha świętego w czasie takich spotkań stanowi klucz do osiągnięcia prawdziwej mądrości. Dzieje Ap. 15:3 “uczynili wielką radość wszystkim braciom” – Oznacza to, że w Fenicji i Samarii były już zbory. Dzieje Ap. 15:7 “aby przez usta moje poganie słuchali” – Piotr wspomina tu wydarzenie chrztu Korneliusza. Późniejsza działalność tego apostoła prowadzona była głównie wśród “obrzezanych” (Gal. 2:7). Dzieje Ap. 15:9 “nie uczynił żadnej różnicy” – Udzielenie mocy ducha świętego poganinowi, który w formalny sposób nie miał udziału w społeczności Izraela, stanowi dowód, że jedynym warunkiem powołania do zgromadzenia świętych jest żywa wiara. Dzieje Ap. 15:14 “Szymon” – Jakub używa tutaj hebrajskiej wersji imienia Piotra – “Symeon” (Strong 4826). Jeszcze tylko raz w taki sposób przedstawi się sam Piotr w swoim drugim liście (2 Piotra. 1:1). W innych miejscach używana jest potoczna wersja tego imienia – Szymon (Strong 4613). Dzieje Ap. 15:14 “jako Bóg najpierwej wejrzał na pogany” – Jakub potwierdza słowa Piotra o tym, że pierwszym wybranym z pogan był Korneliusz. Dzieje Ap. 15:16 “Potem się wrócę” – Jakub przytacza słowa proroka Amos 9:11-12 dodając słowo “powrócę”. Być może chce przez to podkreślić, że chodzi o czas przyszły, gdy Izrael jako naród zostanie ponownie przywrócony do łaski. Powracającym jest Bóg, który to wszystko czyni, ale ów powrót do Izraela realizowany jest przez Jego Pełnomocnika, zwanego czasami w proroctwach “ramieniem” (por. Izaj. 40:10; Izaj. 62:11-63:5). Dzieje Ap. 15:16 “przybytek Dawidowy” – Rozpatrując to miejsce w duchu proroctwa Amosa nie da się przyjąć teorii, jakoby panowanie Jezusa nad zgromadzeniem świętych ze wszystkich narodów miało być odbudowaniem panowania domu Dawida. Uważamy raczej, że Jezus jako Pełnomocnik Boży odbudowuje obecnie ziemskie królestwo Izraela, by na jego bazie ustanowić Królestwo Boże na ziemi. Dzieje Ap. 15:17 “pozostali z ludzi szukali” – U Amosa słowa te brzmią nieco inaczej: “aby posiedli ostatki Edomczyków”. Jakub przekłada “Edom” (Alef-Dalet-Mem) na “ludzie” (Alef-Dalet-Mem – ADaM – człowiek), a “posiedli” na “szukali” i odnosi tę czynność do owych resztek ludzi i wszystkich narodów. W jego wykładni proroctwo to mówi, że po odbudowie ziemskiego panowania domu Dawida wszyscy ludzie będą szukali Pana. Dzieje Ap. 15:17 “nad którymi wzywano imienia mojego” – Jakub dopatruje się tutaj interesującego argumentu świadczącego o braku konieczności obrzezywania pogan. Skoro o wszystkich narodach powie się kiedyś, że wzywano nad nimi Imienia Pańskiego, to znaczy, że teraz właśnie owo Imię musi być nad nimi wzywane. Oznacza to, że nie trzeba stać się Izraelitą, by należeć do wybieranego obecnie “ludu Imienia Bożego”. Dzieje Ap. 15:20 “aby się wstrzymywali” – Jakub proponuje, by poganom pozostawić wolność przestrzegania przepisów Prawa, a zobowiązać ich jedynie do przestrzegania zasad wyrażonych w przymierzu Noego. Dzieje Ap. 15:21 “gdyż go w bóżnicach na każdy sabat czytają” – Jakub uważa, że każdy poganin bez trudności może poznać podstawowe wymagania Boże, korzystając z publicznych sobotnich czytań Tory. Dzieje Ap. 15:29 “strzec będziecie, dobrze uczynicie” – uczestniczący w naradzie bracia przychylają się do kompromisowej propozycji Jakuba, która być może nie do końca zadawalała braci o faryzejskich przekonaniach, ale dawała im pewną satysfakcję, że poganie zostali zachęceni do respektowania niektórych zasad wyrażonych w Hebrajskich Pismach. Dzieje Ap. 15:32 “będąc i oni prorokami” – Prorok to człowiek przemawiający w imieniu Boga, a niekoniecznie przepowiadający przyszłość. Dzieje Ap. 15:39 “i odszedł jeden od drugiego” – Barnabę i Pawła nie podzielił spór o naukę, ale o osobę i sposób działania. Od tego momentu nic już więcej nie wiemy o życiu szlachetnego Barnaby. Pomimo tego nieporozumienia Paweł zachował sympatię dla Marka i współpracował z nim do końca swego życia (Kol. 4:10; 2 Tym. 4:11). Dzieje Ap. 16 Dzieje Ap. 16:1 “syn niewiasty Żydówki wiernej” – Widać już w tamtych czasach uznawano, że religię dziedziczy się po matce. Być może też Eunice była wdową. Również babka Tymoteusza, Lois, była wierną Żydówką (2 Tym. 1:5). Obydwie te kobiety znane były Pawłowi jako osoby pełne nieobłudnej wiary. Być może wierzące również w mesjaństwo Jezusa. Dzieje Ap. 16:3 “aby ten z nim szedł” – W ten sposób Tymoteusz obok Sylasa staje się jednym z najbliższych współpracowników Pawła. Bóg wynagrodził być może w ten sposób Apostołowi utratę Barnaby i Jana Marka. Dzieje Ap. 16:3 “obrzezał dla Żydów” – Paweł, który innym razem publicznie oznajmia brak obrzezania u Greka Tytusa (Gal. 2:3), tutaj sam obrzezuje Tymoteusza ze względu na opinię Żydów. Wynika z tego, że choć nie przykładał wielkiej wagi do skuteczności samego rytuału, którego aktualność miała zostać dla wierzących z innych narodów wkrótce ograniczona, to jednak nie też widział specjalnego powodu, dla którego Żydzi, nawet jeśli uwierzyli w Jezusa, nie mieliby być obrzezani. Dzieje Ap. 16:4 “podawali im ku chowaniu ustawy” – Postanowienia (gr. “dogma”) Apostołów i starszych z Jerozolimy traktowane były na równi z Prawem Bożym. Inaczej mówiąc Apostołowie swym natchnieniem dołączyli do grona ziemskich wyrazicieli woli Bożej dla wierzących. Nie oznacza to jednak, że jakikolwiek późniejszy urząd czy ludzka organizacja miałaby prawo po śmierci dwunastu Apostołów poczuwać się do podobnej roli. Urząd apostolski nie miał być dziedziczny, a do postanowień (dogmatów) apostolskich dostęp mamy dzięki Pismom, które powstały z natchnienia dwunastu wybranych przez Jezusa posłanników. Dzieje Ap. 16:6 “aby nie opowiadali słowa Bożego w Azji” – Prawdopodobnie nie dlatego, żeby mieszkańcy owych krain nie byli godni Ewangelii, ale zdaje się, że duch miał ich prędko poprowadzić ku nowemu dziełu ogłoszenia Bożego poselstwa w Grecji. Dzieje Ap. 16:9 “Przepraw się do Macedonii” – To była prawdopodobnie istotna przyczyna, dla której duch nakazywał posłańcom nie zatrzymywać się zbyt długo w Azji. Dzieje Ap. 16:10 “staraliśmy się” – Od tego momentu w opisie pojawia się pierwsza osoba. Oznacza to, że narrator, czyli Łukasz, dołączył prawdopodobnie w Troadzie do apostoła Pawła. Dzieje Ap. 16:11 “do Neapolu” – Obecnie Kavalla, pięknie położona miejscowość na wybrzeżu macedońskim, Dzieje Ap. 16:12 “do Filipowa” – W ten sposób Filippi stało się pierwszym miastem w Europie, któremu ogłoszona została Ewangelia o Jezusie. Do dzisiaj zachowały się okazałe ruiny tej antycznej miejscowości, które warto odwiedzić przy okazji pobytu w północnej Grecji. Dzieje Ap. 16:13 “w dzień sabatu wyszliśmy przed miasto nad rzekę” – Widocznie Filippi nie miało synagogi i dlatego wierzący Żydzi spotykali się na modlitwy nad rzeką, gdzie mogli łatwo dokonywać rytualnych obmyć. Dzieje Ap. 16:14 “Lidia” – Pierwszą osobą, która na kontynencie europejskim, uwierzyła w Jezusa, była kobieta. Dzieje Ap. 16:15 “się ochrzciła i dom jej” – Lidia musiała mieć wielki wpływ na swoje otoczenie, skoro swoje przekonanie do chrztu w imię Jezusa potrafiła przekazać całemu swojemu domowi, składającemu się zapewne nie tylko z członków rodziny, ale także i sług. Dzieje Ap. 16:18 “rzekł owemu duchowi” – Wróżenie jest zajęciem demonicznym. Nie oznacza to bynajmniej, że złe duchy znają przyszłość. Bóg zna przyszłość dlatego, że potrafi ją kształtować. Demony zaś jedynie oszukują bezwolnych ludzi, którzy wierząc w ich kłamstwa oddają im panowanie nad swym postępowaniem. Dzieje Ap. 16:19 “na rynek przed urząd” – Do dzisiaj zachowały się w Filippi resztki budowli, które stanowiły scenerię tamtych dramatycznych wydarzeń. Dzieje Ap. 16:20 “czynią zamieszanie” – Typowy zarzut, gdy nie wypada podać prawdziwej przyczyny zarzutów, którą tak naprawdę był niegodziwy zysk. Gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi zapewne o pieniądze. Dzieje Ap. 16:22 “kazali je siec rózgami” – Można tylko ubolewać nad lekkomyślnością władz skazujących na bolesną karę ludzi, których jedyną winą było uzdrowienie chorej kobiety. Można sobie wyobrazić, jak wielki strach i wstyd ogarnie wszystkich prześladowców, gdy po zmartwychwstaniu staną przed sędziowskimi stolicami swych ofiar. Dzieje Ap. 16:23 “dobrze opatrzył” – Wydaje się, że tłumaczenia, które oddają te słowa jako “dobrze pilnował” lub “bacznie strzegł” są bardziej zasadne. Dzieje Ap. 16:25 “chwalili Boga pieśniami” – To niesamowity przykład bohaterskiej siły wiary, której źródłem może być tylko moc ducha świętego. W najgłębszym więzieniu, za sprawą śpiewaków z posiekanymi biczowaniem plecami, rozlega się śpiew, którego skutkiem będzie trzęsienie ziemi. Dzieje Ap. 16:28 “Nie czyń sobie nic złego” – Dowódca straży był o krok od popełnienia samobójstwa. Paweł ratuje mu życie. Słowo wypowiedziane w odpowiednim momencie może uratować życie zrozpaczonym ludziom, gotowym je sobie czasami odebrać. Dzieje Ap. 16:31 “będziesz zbawiony, ty i dom twój” – Znów, podobnie jak w przypadku Lidii, wiara jednego człowieka miała uratować cały dom. Zapewne poprzez wpływ, jaki mógł on wywrzeć na swoich domowników. Dzieje Ap. 16:37 “niech przyjdą i wyprowadzą nas” – Paweł upomina się o przynależne mu prawa, udziela nauczki nieroztropnym władzom. Szlachetna postawa nadstawiania policzka znajduje w tym przykładzie godne rozwinięcie. Dla dobra złoczyńcy warto mu z miłością i pokorą uświadomić, że postępuje niezgodnie z obowiązującym go prawem. Dzieje Ap. 16:40 “ujrzawszy braci” – Moc Boża sprawiła, że nawet tak krótki pobyt w Filippi mógł zaowocować powstaniem trwałej społeczności w tym mieście, która stała się kolebką chrześcijaństwa w Europie i przykładem wiary dla ludu Bożego po wszystkie czasy. Potwierdzi to później Paweł pisząc do tego zgromadzenia list, w którym wystawi Filipianom bardzo piękne świadectwo. Dzieje Ap. 17Dzieje Ap. 17:1 „gdzie była bóżnica żydowska” – Paweł wyraźnie szukał miast, gdzie były większe ośrodki żydowskie, sądząc zapewne, że tam, gdzie grunt jest już przygotowany, łatwiej będzie mu znaleźć właściwe miejsce na posianie nauki Jezusa. Dzieje Ap. 17:2 „przez trzy sabaty” – Paweł wykładał Pisma na cotygodniowych, sobotnich spotkaniach w synagodze. Zwyczaj spotykania się co siedem dni na wspólne wielbienie Boga nie był znany w innych religiach. Przejęliśmy go od synagogi izraelskiej. Po śmierci apostołów niektórzy chrześcijanie z powodów prawdopodobnie politycznych stopniowo zmieniali dzień zgromadzeń z soboty na niedzielę. Dzieje Ap. 17:3 „Chrystus miał cierpieć i powstać od umarłych” – Idea Mesjasza cierpiącego, umierającego i zmartwychwstającego nieznana była faryzejskiemu judaizmowi. Dlatego właśnie od tego zaczynał swe wykłady Paweł. Dzieje Ap. 17:3 „Jezus jest Chrystusem” – Teoretyczne rozważanie możliwości cierpienia Mesjasza nie wzbudzało zapewne takich emocji, jak przyłożenie tej teorii do konkretnego, znanego człowieka Jezusa. W dyskusjach teologicznych łatwo jest rozważać różne teoretyczne możliwości. Gdy jednak przekłada się teorię na rzeczywistość, gdy przechodzi się od wiedzy do realizacji, prawie zawsze dochodzi do kontrowersji. W tamtym przypadku taką rzeczywistością było uznanie ukrzyżowanego Jeszuę za obiecanego żydowskiego Mesjasza. Dzieje Ap. 17:4 „wielkie mnóstwo nabożnych Greków” – Nabożnych, czyli zapewne takich, którzy już interesowali się żydowską duchowością i którzy uczęszczali do synagogi. Dzieje Ap. 17:6 „wszystek świat wzruszyli” – Zarzut działalności „wywrotowej” był i jest najlepszym sposobem na włączenie władz świeckich do ideologicznych sporów. Gdzie nie ma siły argumentów, tam często próbuje się posługiwać argumentem siły. Dzieje Ap. 17:7 „powiadając, iż jest inny król, Jezus” – Kilkaset lat później miało się okazać, że ludzie podobnego pokroju okrzyknęli Jezusa królem Rzymu, by sprawować władzę w Jego imieniu. Królestwo Jezusa nie jest z tego świata. Dzieje Ap. 17:10 „w nocy wysłali” – Choć prześladowcy niczego nie wskórali, gdyż władze okazały się roztropniejsze niż to sobie wyobrażali oponenci Pawła, to Jazon mimo wszystko postanowił odesłać Pawła i Sylę do pobliskiej Berei. Jakież to przykre, że człowiek, który posługuje się tylko słowem, zmuszony jest nocą, jak pospolity przestępca, uciekać przed ostrzem żelaznego miecza. Dzieje Ap. 17:11 „cić byli zacniejsi” – Nie tyle chrześcijanie z Berei, co Żydzi z beriańskiej synagogi. Dzieje Ap. 17:11 „przyjęli słowo Boże ze wszystką ochotą” – Nie wiemy, co głosił Paweł w synagodze w Berei, ale można się domyślać, że to samo, co w Tesalonice i wszędzie indziej. Mimo to Żydzi z Berei przyjmowali jego kazania jako Słowo od samego Boga i okazywali zapewne swe pozytywne emocje, skoro ich postawa określona została mianem „całej ochoty”. Dzieje Ap. 17:11 „na każdy dzień rozsądzając Pisma” – Przypuszczalnie to właśnie było przyczyną, dla której Synagoga Berejska przyjęła nauczanie Pawła, podczas gdy Tesalonicka je odrzuciła. Ludzie, którzy nie tylko znają Pismo, ale także na każdy dzień je rozważają, żyją nim, są mniej podatni na obiegowe poglądy, nie tak łatwo poddają się dogmatycznemu panowaniu zwierzchników swego „kościoła”. Człowiek rozsądzający Pismo na każdy dzień poznaje Prawdę, która czyni go wolnym. Inaczej bywa zniewolony przez mądrzejszych od siebie lub, co gorsza, hołduje własnej głupocie. Dzieje Ap. 17:13 „przyszli i tam” – Uporczywość złych ludzi w czynieniu zła jest niekiedy godna podziwu. Gdyby dobrzy ludzie byli tak samo wytrwali w czynieniu dobra, to zapewne dobro zawsze by zwyciężało. Dzieje Ap. 17:16 „poruszał się w nim duch” – Paweł musiał nieraz widzieć pogańskie świątynie. Mimo to bałwochwalstwo Aten dotknęło go do żywego. Pomimo wewnętrznego bólu i oburzenia jego późniejsze słowa skierowane do Greków były wyważone i pełne kultury. Dzieje Ap. 17:17 „miewał rozmowę z Żydami i z ludźmi nabożnymi” – Nawet w najgorszym otoczeniu – jeśli czasami trzeba się w nim znaleźć – można znaleźć ludzi skłonnych do poważnej rozmowy. Paweł znalazł ich jak zwykle w synagodze, choć nie unikał kontaktów na rynku z ludźmi o całkiem innych przekonaniach. Dzieje Ap. 17:18 „Zdaje się być opowiadaczem obcych bogów” – Ignorancja tych ludzi wydaje się zdumiewająca i zaburza nieco wyobrażenie o powszechnej i wysokiej kulturze Aten. Dzieje Ap. 17:19 „porwawszy go” – Słowo to wskazuje na postępowanie agresywne i przy zastosowaniu przemocy. Możemy się domyślać, jaka była prawdziwa intencja tego działania, skoro „porwano” Pawła na wzgórze sądu, a nie na przykład do Platońskiej Akademii, gdzie Ateńczycy w spokoju mogliby wysłuchać jego wykładu. Dzieje Ap. 17:21 „niczym innym się nie bawili” – Nie wiadomo, czy informacja ta miała mieć w zamyśle autora wydźwięk pozytywny, czy negatywny. Wydaje się jednak, że ludzie, których interesują tylko „nowiny”, nigdy nie sięgają do sedna spraw, o których się dowiadują. Można odnieść wrażenie, że cały współczesny świat, za sprawą środków masowego przekazu, stał się podobny do ówczesnych Aten. Dzieje Ap. 17:22 „nader nabożnych” – Mogłoby się wydawać, że owo pochlebne stwierdzenie brzmi nieco ironicznie w ustach oburzonego Żyda. Paweł często – co widać zwłaszcza w jego listach – posługiwał się pochwałą dla zyskania sobie życzliwości słuchaczy. Tej sztuki warto się od niego nauczyć. Jeśli mamy komuś do powiedzenia coś niezbyt przyjemnego, to znajdźmy w sobie najpierw dobre uczucia, zauważmy najpierw coś dobrego i pozytywnego. Sprawi to, że nagana nie zabrzmi tak samo ostro jak wtedy, gdybyśmy od razu od niej zaczęli. Dzieje Ap. 17:23 „Nieznajomemu Bogu” – Choć napisano to już zapewne tysiące razy, mimo wszystko warto raz jeszcze podkreślić: Jakże wspaniały punkt wyjścia do przedstawienia nauki tak obcej dla greckiego świata! Dzieje Ap. 17:24 „Bóg ... nie mieszka w kościołach” – Świątynie greckie nie były miejscem spotkań czy nabożeństw, ale sanktuariami, w których przechowywano sakralne obiekty oraz składano ofiary. Świątynia Jerozolimska była miejscem spotkania człowieka z niewidzialnym Bogiem, który mieszka w „niebiosach niebios”. Dzieje Ap. 17:25 „żywot i oddech” – Rośliny mają życie, ale nie mają tchnienia, nie są „duszami oddychającymi”. Hebr. neszama (tchnienie) to najwspanialszy dar, jaki ludzie otrzymali od Boga, to pierwiastek boskiej wolności w każdym oddychającym istnieniu. Tak jak melodia (intonacja) języka decyduje o znaczeniu i pięknie wypowiedzi, tak neszama nadaje sens materialnemu wymiarowi istnienia duszy żyjącej. Dzieje Ap. 17:26 „przedtem rozrządzone czasy i zamierzone granice” – To wspaniała prawda, że Bóg zamierzył czasy i granice mieszkania nie tylko Izraelowi, ale wszystkim siedemdziesięciu narodom potomków Noego (5 Mojż. 32:8). Czas „przywrócenia wszystkiego” oznacza zatem nie tylko powrót Izraela do utraconej własności, ale także przywrócenie godności i utraconego dziedzictwa wszystkim potomkom Noego. Dzieje Ap. 17:27 „owaby go snać namacali” – Religijność Greków i innych narodów opisuje Paweł jako „macanie w ciemnościach”. Nawet ślepy i głuchy człowiek, posługując się tylko zmysłem dotyku, jest w stanie nawiązać duchowy kontakt z otaczającą go rzeczywistością. Dzieje Ap. 17:28 „w nim żyjemy” – Bóg jest transcendentny, ale stworzenie materialnego świata z części Jego nieskończonej energii Słowem „niech się stanie” uczyniło nas częścią Jego istnienia. Człowiek nie powinien szukać miejsca dla Boga w swoim materialnym świecie, ale raczej swojego miejsca w Bożym świecie ducha. Dzieje Ap. 17:29 „wymysłowi człowieczemu” – Dopiero tutaj przechodzi wytrawny orator do sedna swej krytyki. Dzieje Ap. 17:30 „aby pokutowali” – Konieczność pokuty sugeruje jednoznacznie istnienie grzechu. Choć Paweł nie mówi wprost o bałwochwalstwie, to zdaje się, że pokuta ma dotyczyć przede wszystkim tego właśnie grzechu. Dzieje Ap. 17:31 „będzie sądził wszystek świat” – Człowiek żyjący w przeświadczeniu, że będzie kiedyś sądzony za swoje postępowanie przed nieomylnym i obiektywnym sądem według kryteriów wiecznej sprawiedliwości, powinien zainteresować się prawem, które go obowiązuje i starać się wedle niego żyć. Nieświadomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności. Dzieje Ap. 17:31 „przez męża” – Paweł nie posługuje się tutaj imieniem Jezusa, baczny zapewne na wcześniejsze rozmowy z Ateńczykami, gdy pod imieniem Jeszuy rozpoznali oni jakiegoś obcego boga, którego miał rzekomo głosić Paweł. Używając słowa „aner” (a przemawiał na pewno po grecku) podkreśla człowieczeństwo Jezusa, który nie jest jeszcze jednym bogiem dodanym do panteonu ludzkich wymysłów, ale realnym człowiekiem, który żył i umarł w Judei. Dzieje Ap. 17:32 „o zmartwychwstaniu” – To nie krytyka bałwochwalstwa zraziła Greków, ale głoszenie zmartwychwstania. Możliwość powrotu duszy do śmiertelnego, plugawego ciała wydawała się nonsensem w greckim systemie pojmowania istoty człowieka. Do dzisiaj ludzie, którzy przyjęli platońską koncepcję duszy, mają trudności ze zrozumieniem zjawiska śmierci i zmartwychwstania. Dzieje Ap. 17:33 „wyszedł z pośrodku ich” – Słowo sprawiło, że prześladowcy, którzy mieli sądzić Pawła, rozeszli się zdegustowani, tak że podsądny mógł spokojnie powrócić do domu. Dzieje Ap. 17:34 „uwierzyli” – Świetne kazanie Pawła, choć przecież tak krótkie, nie okazało się całkiem bezowocne. Bóg dał apostołowi wspaniałą nagrodę za chwile smutku i niepewności w postaci kilku nawróconych serc. Dzisiaj Ateny mają wokół Areopagu ulice Pawła i Dionizego Areopagity, wtedy jednak nie okazały się na tyle dojrzałe, by rozpoznać prawdziwe Boże dostojeństwo w człowieku, który do nich przemawiał. Dzieje Ap. 18Dzieje Ap. 18:1 przyszedł do Koryntu – Korynt przyjął Pawła znacznie przyjaźniej niż Ateny. Czyżby atmosfera miasta położonego na skrzyżowaniu dróg morskich i lądowych bardziej sprzyjała rozwojowi Ewangelii? Korynt liczył w tym czasie około pół miliona mieszkańców, a jego dwa porty i położenie u nasady Peloponezu zapewniały bogactwo i kontakt z całym ówczesnym światem. Dzieje Ap. 18:2 Klaudyjusz postanowił, aby wszyscy Żydowie z Rzymu wyszli – Swetoniusz (69- po 130) w życiorysie Klaudiusza (panującego w 41-54 r. n.e.) zapisał: „Iudaeos impulsore Chresto assidue tumultuantis Roma expulit.” („Żydów, którzy ciągle wzbudzali zamieszki z podżegania Chrestosa, z Rzymu wygnał.” Suetonius, De Vita Caesarum, Claudius, 25,4). Zarządzenie to wydane było w dziewiątym roku panowania Klaudiusza, czyli w 49-50 r. n.e. Nie ma pewności, czy „Chrestos” u Swetoniusza oznacza Chrystusa. Gdyby tak było, to świadczyłoby to o bardzo wczesnym dotarciu chrześcijaństwa do Rzymu. Oznaczałoby to także, że powodem wygnania Żydów z Rzymu były kontrowersje wokół mesjaństwa Jezusa. Można by się też było domyślać, że Akwila i Pryscylla nawrócili się na chrześcijaństwo jeszcze w Rzymie, a określenie, że niedawno przybyli z Italii oznacza, iż Paweł dotarł do Koryntu ok. r. 51 i przebywał tam przez półtora roku (1 Kor. 18:11) do 52 r. n.e., gdy prokonsulem Achai został Gallio. W czasie tego pobytu powstają pierwsze dwa listy Pawłowe, skierowane do zgromadzenia w Teslonice. W tym też mniej więcej okresie w Izraelu apostoł Mateusz spisuje hebrajską wersję pierwszej Ewangelii. W taki sposób krótko po r. 50 n.e. zaczyna rodzić się Pismo Święte Nowego Testamentu. Proces jego powstawania zakończy się około roku 100 wraz ze śmiercią ostatniego Ewangelisty i Objawiciela – apostoła Jana. Dzieje Ap. 18:3 mieszkał u nich i robił – Zwyczajem rabinów było zarabiać na swoje utrzymanie. Paweł czasami korzystał z pomocy braci, ale gdy tylko mógł pracował, by samemu żyć wedle zasady, którą zalecił Tesaloniczanom: Kto nie chce robić, niechajże też nie je (2 Tes. 3:10). Dzieje Ap. 18:5 oddał się całkowicie słowu (NB) – Być może Tymoteusz i Sylas pomagali odtąd w pracy przy wyrobie namiotów, aby Paweł mógł zająć się wyłącznie nauczaniem. Dzieje Ap. 18:6 Krew wasza na głowę waszą – Zwrot ten oznacza „na waszą odpowiedzialność”. Nikt przecież nikogo tutaj nie zabijał. Podobne znaczenie ma ten zwrot w zapisie Mat. 27:25: Krew jego na nas i na dziatki nasze, czyli: Wydaj wyrok przeciwko Jezusowi na naszą odpowiedzialność. Dzieje Ap. 18:7 służącego Bogu – lub „czciciela Boga” (BT). Mianem tym Żydzi określali przeważnie Greków lub innych pogan zainteresowanych judaizmem. Tycjusz Justus był więc prawdopodobnie Grekiem, którego dom przylegał do synagogi. Być może owa bliskość miejsca zamieszkania miała związek z jego nawróceniem. Warto mieszkać blisko synagogi. Dzieje Ap. 18:9 Nie bój się, ale mów, a nie milcz – To chyba nie strach przed ludźmi wywołał obawy Pawła. Gdy na nabożeństwa w domu Justa zaczął przychodzić przełożony synagogi wraz z rodziną, jasne było, że działalność Pawła doprowadziła do rozłamu w kolejnej synagodze. Apostoł zamierzał właściwie udać się do pogan, ale poszła za nim również część Żydów. Podziały między braćmi są bardzo bolesne. To jednak nie Prawda je powoduje, ale sprzeciw wobec niej. Dzieje Ap. 18:10 wielki lud mam w tym mieście – Jeszcze raz (por. komentarz do 13:48) okazuje się, że nie wszyscy ludzie nie w każdym miejscu nadają się do przyjęcia poselstwa Ewangelii. Bóg przez Pawła wybierał Oblubienicę dla swego Syna, wybierał kapłaństwo, szczególny ród wybrany, który w przyszłym Królestwie Jezusa będzie innym ludziom pomagał w osiąganiu zbawienia. Wszyscy ludzie mogą być zbawieni, ale nie wszyscy sposobni są do tego, by stać się Ciałem Chrystusa. W Koryncie było jednak wiele tych, którzy nadawali się do Kościoła. Dzieje Ap. 18:12 Galijo był starostą w Achai – Junius Annaeus Gallio, adoptowany starszy brat filozofa Seneki, został prokonsulem ponownie oddanej senatowi prowincji przy końcu panowania Klaudiusza, ok. r. 52 n.e. Wedle relacji Seneki jego starszy brat był bardzo łagodnym i lubianym człowiekiem. Jego stosunek do oskarżenia przeciwko Pawłowi potwierdza to i dowodzi, że był także bardzo roztropnym urzędnikiem. Dzieje Ap. 18:13 aby przeciwko zakonowi Boga chwalili – Klaudiusz w swych zarządzeniach sprzeciwiał się nakłanianiu do zmiany religii. Widocznie na to liczyli Żydzi stawiając Pawłowi taki zarzut. Jednak Gallio potraktował ten spór jako wewnętrzną sprawę religii żydowskiej i dlatego nie uznał ich skargi, a oskarżycieli kazał usunąć z sądu. Dzieje Ap. 18:17 porwawszy wszyscy Sostena, przełożonego bóżnicy, bili go – Słowo „Grecy” nie występuje w starszych rękopisach. To prawdopodobnie sami Żydzi poszukali sobie winnego całego zamieszania i „własnoręcznie” ukarali go za nieudaną próbę oskarżenia Pawła. Było to w zasadzie zgodne z Prawem, które nakazywało, by fałszywy oskarżyciel został obłożony karą, którą zagrożone było rzekome przestępstwo fałszywie oskarżonego (5 Mojż. 19:19). Dzieje Ap. 18:18 ogoliwszy głowę w Kienchreach – Paweł udając się w podróż (prawdopodobnie świąteczną) do Jerozolimy poddaje się oczyszczeniu w ramach ślubu podobnego do nazirejstwa, które wymagało, by po zakończeniu okresu oczyszczenia zgolić włosy niestrzyżone przez czas oczyszczania (4 Mojż. 6:18). Pełny ślub nazirejski wymagał również złożenia ofiary. To nie było możliwe w Kienchrach. Dowodzi to, że Paweł realizował zalecenia Prawa w sposób duchowy, ale przy zachowaniu pewnych możliwych do zrealizowania literalnych elementów. Pokazywał w ten sposób drogę chrześcijańskiego przestrzegania Prawa. W podobny sposób Prawo zachowywane jest do dzisiaj przez Żydów, gdy nie ma świątyni i kapłaństwa, a przez to nie można sprawować kultu ofiarniczego. Dzieje Ap. 18:19 tam je zostawił – Akwila i Pryscylla nie zagrzali długo miejsca w Koryncie. Udają się z Pawłem do Efezu. Wcześniej przegnano ich z Rzymu. A pochodzili przecież z Pontu, krainy w północnej części Azji Mniejszej, na wybrzeżu Morza Czarnego. Nieco później, w czasie powstania Listu do Rzymian, znów są w Rzymie, a w ich domu mieści się zgromadzenie (Rzym. 16:3-5). To wspaniałe małżeństwo jest przykładem, jak przedsiębiorczość i wynikającą z niej zasobność można powiązać z duchem poświęcenia na służbę Bogu. Dzieje Ap. 18:22 wstąpiwszy do Jeruzalemu a pozdrowiwszy zbór, szedł do Antyjochyi – Najwidoczniej celem odwiedzenia Jerozolimy nie było ani głoszenie Ewangelii, ani intensywny kontakt z braćmi, ale świąteczna wizyta w świątyni. Dlatego też niektóre rękopisy chyba słusznie w wersecie 21 dodają słowa Pawła-Szaula: „Koniecznie ja muszę święto nadchodzące w Jeruzalemie obchodzić”. Dzieje Ap. 18:23 obchodząc krainę Galatską i Frygiję – Dzisiejszymi drogami z Antiochii do Efezu trzeba by przebyć ponad tysiąc kilometrów. A przecież Paweł zbaczał zapewne z prostej drogi odwiedzając jeszcze liczne na tamtych terenach zbory. Prawdopodobnie też większość tej drogi przeszedł na piechotę. W tym krótkim zdaniu kryją się zatem setki godzin marszu związanych z wielkim wysiłkiem i licznymi niebezpieczeństwami (2 Kor. 11:26). Dzieje Ap. 18:24 Żyd niektóry imieniem Apollos, rodem z Aleksandryi – Aleksandria była wspaniałym ośrodkiem hellenistycznego judaizmu. Apollos mógł być dobrze wykształconym człowiekiem. To dlatego tak polubili go później niektórzy wyniośli Koryntianie, przeciwstawiając jego hellenistyczną uczoność żydowskiej gorliwości Pawła. Dzieje Ap. 18:25 nauczał pilnie o Jezusie – To pozornie zdumiewające, że można głosić Prawdę o Jezusie nie będąc jednocześnie ochrzczonym chrześcijaninem. Apollos mógł uznawać Jezusa za obiecanego w Pismach Mesjasza. Nie znając jednak dokładniej Jego nauki, nie wiedział, że Jezus przez zasłonę swego Ciała „otworzył drogę nową i żywą” (Hebr. 10:20). Niektórzy przypisują Apollosowi wspaniałe greckie tłumaczenie Listu do Hebrajczyków, napisanego prawdopodobnie pierwotnie przez Pawła po hebrajsku. Dzieje Ap. 19:1-20Dzieje Ap. 19:1 gdy Apollos był w Koryncie – To prawdopodobnie wtedy bracia z Koryntu tak polubili Apollosa, że zaczęli przeciwstawiać uczoność jego wymowy prostszemu być może stylowi Pawła z Tarsu. Dzieje Ap. 19:2 Izaliście wzięli Ducha Świętego, uwierzywszy? – Ciekawe, co my odpowiedzielibyśmy na takie pytanie? Czy mamy jasne poczucie działania w nas mocy ducha od chwili, kiedy uwierzyliśmy w Jezusa? Dowodem posiadania ducha nie muszą być cuda. Wystarczy wewnętrzne poczucie łączności z Bogiem i przeświadczenie o tym, że jesteśmy prowadzeni zwłaszcza w chęci poznawania Jego Słowa. Dzieje Ap. 19:3 W chrzest Janowy – Wydaje się, że uczniowie ci tworzyli zgromadzenie oddzielne od żydowskiej synagogi, uznając najwidoczniej, że chrzest Janowy tworzył nową płaszczyznę społeczności z Bogiem. Mogłoby też z tego wynikać, że traktowali oni chrzest Jana jako coś więcej niż tylko rytualne obmycie oczyszczenia. Mykwa miała także znaczenie nowego narodzenia i być może w tym zrozumieniu chrztu uczniowie Jana tworzyli oddzielną społeczność. Dzieje Ap. 19:4 aby w onego, który miał przyjść po nim, uwierzyli – Uczniowie Jana zapewne oczekiwali na Mesjasza. Musiała tylko nie dotrzeć do nich wieść, że to Jezus z Nazaretu był owym Pomazańcem, na którego wskazał Jan Chrzciciel. Dzieje Ap. 19:5 ochrzczeni są w imię Pana Jezusowe – Paweł powtarza chrzest, nie uznając zanurzenia Janowego. Chrzest udzielony jest w imię Jezusa, a nie Ojca, Syna i Ducha, jakby wynikało z Mat. 28:19. Dzieje Ap. 19:6 mówili językami i prorokowali – Po chrzcie przez zanurzenie w wodzie Paweł włożył ręce na ochrzczonych, by przyjęli moc ducha. Zewnętrznym objawem chrztu w duchu świętym było mówienie językami i prorokowanie, a więc jakieś cudowne, niezrozumiałe uniesienie duchowe, tak jak w przypadku chrztu 120 osób w dniu Pięćdziesiątnicy w Jerozolimie oraz chrztu w domu Korneliusza. Takie zewnętrzne objawy chrztu w duchu nie towarzyszyły jednak innym opisanym w Dziejach Apostolskich chrztom (2:41, 8:17, 8:38, 9:18, 16:15, 16:33, 18:8). Być może w tym przypadku chodziło o zewnętrzne i dobitne potwierdzenie, że chrzest w imię Jezusa jest czymś większym od żydowskiej mykwy, nawet jeśli była ona przyjęta w formie Janowego chrztu pokuty. Dzieje Ap. 19:7 około dwunastu – Ciekawa to liczba oraz osobliwe określenie przybliżenia. Rozumiemy, co znaczy, że ludzi było „około pięciu tysięcy” (Mat. 14:21) albo jak długo trwa czas „około trzech miesięcy” (Łuk. 1:56). Jednak określenie liczby na „około dwunastu” może wskazywać, że liczący posługiwał się systemem dwunastkowym. Inaczej mówiąc było ich „około tuzina”. Liczba ta musiała też wydać się Pawłowi charakterystyczna – taka jak liczba synów Jakuba i apostołów Jezusa. Dzieje Ap. 19:8 A wszedłszy do bóżnicy – świadczy to mimo wszystko o otwartości i tolerancyjności żydowskiej synagogi, która przez trzy miesiące zezwalała na nauczanie o Jezusie jako Mesjaszu. Dopiero po dwunastu sabatach i tylko przez niektórych wyjątkowo upartych Żydów, usunięto Pawła z synagogi. Dzieje Ap. 19:9 w szkole niektórego Tyranna – Widocznie zwolenników nauki Pawła było tak wielu, a jego wykłady tak słynne, że nie wystarczyły domowe pomieszczenia i trzeba było wynająć większą salę publicznej szkoły, czy może nawet, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, uczelni. Dzieje Ap. 19:13 którego Paweł opowiada – sława nauczania i cudów Pawła musiała być tak wielka, że jego imieniem posługiwali się nawet lokalni szarlatani. Dzieje Ap. 19:18 wyznawając i oznajmując sprawy swoje – To piękny wzór. Wierzący winni w zgromadzeniu wyznawać swoje uczynki, zarówno dawać świadectwo tym dobrym, jak i wyznawać popełnione pomyłki. Szkoła Tyrannosa była więc nie tylko miejscem wykładów Pawła, ale także żywej społeczności wierzących. Dzieje Ap. 19:19 pięćdziesiąt tysięcy srebrników – Jeśli przyjąć, że srebrnik odpowiadał dziennemu zarobkowi prostego robotnika rolnego (Mat. 20:2), a za trzydzieści srebrników można było nabyć działkę w Jerozolimie (Mat. 27:7), to suma 50 tys. srebrników wydaje się ogromna. Widocznie jednak podręczniki do magii były tak wysoko cenione. Tym bardziej godna pochwały była ofiarność braci oraz ich świadomość, że zabobony są tak szkodliwe, iż nie wolno było sprzedać tych ksiąg, aby przeznaczyć pieniędzy na jakiś zbożny cel. Dzieje Ap. 19:21-40Dzieje Ap. 19:21 postanowił Paweł w duchu – Jakże piękny to przykład właściwego planowania! Paweł jest owszem tym, który coś postanawia, ale czyni to w duchu, czyli będąc kierowany mocą Bożą. Bóg nie gwałci naszej woli, zapewne pragnie, byśmy byli samodzielni. Jednak jako dobry Ojciec chciałby też, abyśmy przy podejmowaniu naszych decyzji pytali Go o zdanie. Dzieje Ap. 19:21 przeszedłszy Macedonię i Achaję, szedł do Jeruzalemu – To dosyć okrężna droga z Efezu do Jerozolimy. Jednym z powodów takiej marszruty mogła być chęć pocieszenia i wzmocnienia mieszkających w tych krainach braci. Innym być może – zamiar zbierania składek dla ubogich w Jerozolimie (por. 1 Kor. 16:1-5). Dzieje Ap. 19:21 muszę i Rzym widzieć – Czy Paweł domyślał się, że Rzym będzie odwiedzał już jako więzień? Osobliwe bywają niekiedy Boże sposoby realizacji planów Jego wybrańców. Dzieje Ap. 19:22 i Erasta – Po raz pierwszy spotykamy tutaj tę postać i nie jesteśmy pewni, czy należy ją utożsamiać z miejskim skarbnikiem lub zarządcą z Koryntu (Rzym. 16:23). Gdyby tak jednak było, oznaczałoby to, że w otoczeniu Pawła znajdowały się wybitne osobistości gotowe usługiwać mu w jego pracy dla Ewangelii. Dzieje Ap. 19:23 około drogi – Tłumacze dodają – i chyba słusznie – że chodzi o drogę Pańską lub Bożą, ale tekst grecki nie potwierdza takiego uzupełnienia. Jeśli zatarg powstał z powodu „drogi”, oznacza to, że słowo to musiało mieć jakieś swoiste znaczenie, aby można go było użyć samodzielnie. Jezus powiedział o sobie, że jest drogą (Jan 14:6), że należy kroczyć wąską drogą do żywota (Mat. 7:14). Droga w tym znaczeniu, to sposób postępowania, to uporządkowany szereg przeżyć i doświadczeń, które prowadzą do określonego celu, jakim jest życie wieczne. Do celu należy zdążać wyznaczoną przez Boga drogą, nie na przełaj. Trzeba korzystać z określonych przez Boga metod. Droga, nawet wąska, to szlak, którym przechodzi wiele osób. Uzgodnienie, którędy przebiega, rodzi wiele sporów nawet wśród wierzących. Sposób życia i postępowania – czyli droga – naśladowców Jezusa budzi także sprzeciw w otoczeniu, tak jak to miało miejsce w Efezie. Dzieje Ap. 19:26 mówiąc: Że to nie są bogowie – Demetriusz bardzo słusznie w nauczaniu Pawła zauważał elementy zagrażające jego egzystencji, a także całemu przemysłowi „pamiątkarskiemu” miasta słynącego ze wspaniałej świątyni – jednego z siedmiu cudów starożytności. Nieprawdziwe było jednak oskarżenie, jakoby Paweł świadomie działał na szkodę rzemieślników z Efezu. Prawda napotyka nie tylko na teologiczny sprzeciw. Buntuje się przeciw niej także gospodarka oparta na zabobonach, kłamstwie i niesprawiedliwości. Dzieje Ap. 19:30 nie dopuścili mu uczniowie – Bracia powstrzymali Pawła przed zbędnym narażaniem życia, a on dał się powstrzymać, choć nieco później świadomy niebezpieczeństwa uda się do Jerozolimy. Bóg nie zawsze wymaga bohaterstwa od swoich sług. Umiejętność rozpoznania spraw, za które niekoniecznie trzeba oddawać życia, to ważny i bardzo trudny etap rozwoju chrześcijańskiej odwagi. Dzieje Ap. 19:33 Aleksandra, którego popychali Żydowie – Nie wiadomo, co chciał powiedzieć Aleksander. Nie mamy także pewności, że chodzi tutaj o niejakiego Kotlarza (2 Tym. 4:14), który wiele złego wyrządził Pawłowi. Zdaje się jednak, że lud Efezu nie nauczył się jeszcze odróżniać naśladowców Jezusa od wyznawców innych odłamów żydowskiej religii. A może słusznie rozumiano, że w sprawie potępienia kultu obrazów i posągów nie może być między tymi społecznościami żadnej różnicy. Dzieje Ap. 19:34 przez dwie godziny wołających – Regułą jest chyba, że błąd i zabobon wywołują znacznie większy entuzjazm niż Prawda. Gdyby wyznawcy Prawdy byli tak samo wytrwali w jej propagowaniu i bronieniu jak zwolennicy błędu, to zapewne dawno już wszyscy ludzie poznaliby Bożą drogę. Dzieje Ap. 19:35 który spadł od Jowisza – Przedstawiciel władzy, skądinąd bardzo rozsądny i umiarkowany człowiek, bez wahania schlebia naiwnym przesądom, byle tylko uciszyć tumult. Zdaje się jednak, że uczciwi naśladowcy Jezusa nie powinni posługiwać się tego typu „technikami” przywracania spokoju. Dzieje Ap. 19:37 którzy nie są ani świętokradcami ani bluźniercami – Nie wiadomo, czy podstawą takiego orzeczenia było jakieś rozeznanie faktów, czy też tylko przypuszczenie miejskiego pisarza. Może to jednak być wskazówką, że wierzący nie powinni w swym głoszeniu Prawdy dawać podstaw do oskarżeń o świętokradztwo czy bluźnienie przeciwko nawet najbardziej jawnemu bałwochwalstwu. Używanie skromnych i rzeczowych wyrażeń przy ocenie fałszywych wierzeń, które są podstawą powszechnej religijności, winno być zasadą wypowiadania się na tak drażliwe tematy. Dzieje Ap. 20:1-17Dzieje Ap. 20:1 aby szedł do Macedonii – Paweł rusza w zaplanowaną okrężną drogę z Efezu do Jerozolimy i Rzymu przez Macedonię i Grecję (zob. Dzieje Ap. 19:21). Dzieje Ap. 20:3 gdy miał płynąć do Syrii – Po przeprawieniu się do Macedonii, a następnie do Grecji, czyli prawdopodobnie Koryntu, zamierzał odpłynąć stamtąd prosto do Jerozolimy. Nieprzewidziane kłopoty doprowadziły do zmiany planów, tak że musiał wracać drogą podobną do tej, którą przybył, przez Macedonię, Troadę, Milet (położony około 60 km od Efezu, z którego wyruszył) i dalej wzdłuż wybrzeża Jońskiego, przez Rodos, Cypr aż do Fenickiego Tyru. Dzieje Ap. 20:5 czekali nas w Troadzie – Dotąd autor „Dziejów”, czyli prawdopodobnie Łukasz, pisze o Pawle w trzeciej osobie – „on”. Pierwsza osoba liczby mnogiej w tym wersecie oznacza zapewne, że w Troadzie do Pawła dołączył Łukasz. Dzieje Ap. 20:6 po dniach przaśników ... pięć dni ... siedem dni – Ten układ czasowy w powiązaniu z następnym wersetem, który mówi o pierwszym dniu tygodnia, oznacza, że ostatni dzień Święta Przaśników musiał wypadać w poniedziałek (drugi dzień tygodnia), tak aby we wtorek mogła rozpocząć się pięciodniowa podróż, a od niedzieli – siedmiodniowy pobyt w Troadzie. Taki układ świąt zdarza się dość często i pasuje między innymi do 58 r. n.e., na który to rok datuje się czasami (ks. E. Dąbrowski „Dzieje Pawła z Tarsu”) opisywane zdarzenia. Oznaczałoby to, że Łukasz z towarzyszami wyruszyli z Filippi w Macedonii, w przeliczeniu na nasz kalendarz, we wtorek, 4 kwietnia 58 roku, w Troadzie z Pawłem spotkaliby się w sobotę, 8 kwietnia, a opisywane poniżej całonocne nabożeństwo w Troadzie miałoby miejsce w niedzielę, 16 kwietnia 58 roku po Chrystusie. Dzieje Ap. 20:7 pierwszy dzień po sabacie – Nie mamy pewności, czy nabożeństwo to zaczęło się w sobotę wieczorem, zaraz po zakończeniu sabatu, czy też dopiero po upływie całego pierwszego, roboczego dnia tygodnia, czyli w niedzielę wieczorem. Bardziej naturalne wydaje się przypuszczenie, że chrześcijanie spotkali się w sobotę wieczorem, po zakończeniu odpocznienia sabatu, na początku pierwszego dnia tygodnia, który zaczynał się po zachodzie słońca i ukazaniu się pierwszych trzech gwiazd. Dzieje Ap. 20:8 na onej sali – Sala, po gr. „hyperoon”, to obszerne pomieszczenie w górnej kondygnacji domu, poddasze. Na takiej sali spotykali się uczniowie w Jerozolimie (DzA 1:13), taką też salą dysponowała Tabita z Jafy (DzA 9:37-39). Dzieje Ap. 20:9 gdy tak Paweł długo mówił – Jeśli gwiazdy ukazały się około ósmej wieczorem, a Paweł przemawiał do północy, to nic dziwnego, że Eutychus był już trochę zmęczony i senny. Na poddaszu, na którym zgromadziło się sporo osób, było zapewne ciepło, a jeszcze paliło się wiele oliwnych lampek, powodując dodatkowe zużycie tlenu. Doprowadziło to do tragicznego zdarzenia, po którym apostoł kontynuował kazanie aż do świtu, czyli gdzieś do godziny piątej rano. Oznacza to, że przemawiał w sumie około 9 godzin! Dzieje Ap. 20:10 w nim jest dusza jego – Gr. „psyche” oznacza w tym wypadku „życie”. Tak też opisowo tłumaczą to wyrażenie nowe przekłady (zob. V tom. str. 337-338). Dzieje Ap. 20:11 łamał chleb i jadł – Sugeruje to, że „łamanie chleba” nie było jednorazową czynnością liturgiczną, ale zwykłym wieczornym posiłkiem, który stanowił jednocześnie dobrą okazję do rozmów o Bogu, Jezusie i Słowie. Dzieje Ap. 20:12-38Dzieje Ap. 20:13 mając sam pieszo iść – Nie wiemy, dlaczego Paweł nie zdecydował się na odbycie tej części podróży drogą morską. Lądem do Assos miał z Troady co prawda bliżej (ok. 40 km), ale marsz związany był z większym wysiłkiem. Również z Macedonii Paweł przyszedł pieszo. Może obawiał się kolejnego zamachu, a może chciał jeszcze po drodze widzieć braci. Dzieje Ap. 20:14 do Mityleny – Z Assos dalszą podróż apostoł odbywa statkiem przepływając z wyspy na wyspę. Tylko w Patarze zawijają na ląd. Wyprawa z wyspy Samos do Miletu miała jedynie na celu pożegnanie starszych efeskich. Dzieje Ap. 20:16 aby na dzień świąteczny był w Jeruzalemie – „Dzień świąteczny”, czyli dokładniej Pięćdziesiątnicę (Szawuot, Święto Tygodni), Paweł pragnął spędzić w Jerozolimie. Oznacza to, że niezmiennie przywiązywał wagę do osobistego zachowywania Prawa, choć jednocześnie zabraniał wzajemnego sądzenia się z tego powodu (Kol. 2:16, Rzym. 14:5). Nie wiemy, jak długo trwała podróż z Troady do Miletu, ale zapewne upłynęło kolejnych siedem, może nawet dziesięć dni. Oznacza to, że do dnia Szawuot, w 58 roku wypadającego 17 maja, zostało jeszcze tylko około trzech tygodni. To uzasadnia pośpiech Pawła. Dzieje Ap. 20:17 z Miletu posławszy do Efezu – Tę odległość około 60 km posłańcy musieli pokonać dwa razy. A po drodze trzeba było przejść przez góry. Widać, że bracia nie szczędzili wysiłku, by spotkać się z Pawłem. Dzieje Ap. 20:18 od pierwszego dnia, któregom przyszedł do Azyi – Po raz pierwszy, przynajmniej jako apostoł, Paweł odwiedził rzymską prowincję Azję około roku 51. Od tamtego czasu upłynęło około siedmiu lat. Teraz w bardzo osobistym przemówieniu, skrzętnie zanotowanym przez Łukasza, żegna się on z braćmi, wśród których spędził wiele dobrych lat swojego poświęconego życia. Dzieje Ap. 20:19 ze wszelką uniżonością i ze łzami, i z pokusami – Uniżoność, która charakteryzowała postawę Pawła, nie chroniła go przed łzami i pokusami. Być może to właśnie pokusy bywały przyczyną łez, a ich owocem – pokora. Dzieje Ap. 20:20 niczego, co by było pożyteczne – Nauka Pawła zawiera całość potrzebnej nam do zbawienia wiedzy: „Albowiem nie chroniłem się, żebym wam nie miał oznajmić wszelkiej rady Bożej” (werset 27). Dzieje Ap. 20:21 o pokucie ku Bogu i o wierze w Pana naszego Jezusa Chrystusa – Gdzie indziej (Hebr. 6:1) apostoł mówi o pokucie od martwych uczynków i wierze w Boga. Słowo „pokuta”, przetłumaczone z gr. metanoia, nawrócenie, oznacza odwrócenie się od ideologii zbawienia przez uczynki i zwrócenie się ku ufności w Bogu, który przez ofiarę swego Syna przebacza ludzkie grzechy. Nawrócenie od martwych uczynków do Boga i wiara w Jezusa, jako Pana i Syna Bożego są jedynymi fundamentami zbawienia. Dzieje Ap. 20:22 będąc związany duchem – Trynitarne tłumaczenia, jakoby Paweł był przynaglany lub zniewolony przez jakiegoś osobowego „Ducha” najwyraźniej nie odpowiadają sensowi tego tekstu. Działanie ducha porównane jest tutaj do symbolicznych więzów, takich jakie np. nakłada ślub małżeński (Rzym. 7:2, 1 Kor. 7:27,39). Ów duch wiążący Pawła, to zapewne głęboka świadomość konieczności wydania świadectwa w Jerozolimie i w Rzymie. Dzieje Ap. 20:24 bym tylko bieg mój wykonał – Porównanie poświęconego Bogu życia do biegu, tak charakterystyczne dla Pawła, i tutaj znajduje swój wyraz. Bieganie wymaga większego wysiłku niż chodzenie. W biegu sportowym, bo o takim tutaj zapewne jest mowa, chodzi o to, by pięknie i szybko przebiec linię mety. Życie ze świadomością celu zmusza do wysiłku i wytrwałości. Dzieje Ap. 20:26 żem ja jest czysty od krwi wszystkich – Zapewne nie ciążyły na apostole żadne zarzuty o zabójstwo. Można być jednak winnym krwi bliźniego wyśmiewając go, lekceważąc, obmawiając czy irytując. Najwidoczniej każda doznana przykrość skraca ludzkie życie. Dzieje Ap. 20:28 którego nabył przez własną krew – Grecki przymiotnik idios „własny” zawsze poprzedza rzeczownik, który określa. Sformułowanie dia tou haimatos, tou idiou sugeruje, że tym „własnym” jest Syn Boży, Jezus, którego krwią został nabyty kościół. Apostoł przy innej okazji naucza, że krew nie może odziedziczyć królestwa niebieskiego (1 Kor. 15:50). Tak więc nie może tu być mowy o jakiejś krwi Boga, który nie jest przecież istotą cielesną, ale o krwi człowieka Jezusa Chrystusa. Dzieje Ap. 20:29 wilcy okrutni – Fałszywi prorocy udają owce (Mat. 7:15), ale zdradzają ich ostre zęby i niepohamowany apetyt. Dzieje Ap. 20:30 z was samych – To zdumiewające oświadczenie musiało zapewne wywołać wśród starszych efeskich podobną reakcję, jak słowa Jezusa podczas pożegnalnej wieczerzy paschalnej: „Jeden z was wyda mię” (Mat. 26:21). Może i tutaj bracia patrzyli po sobie i myśleli: Czyżby mnie miał na myśli? Dzieje Ap. 20:31 przez trzy lata – W samej tylko szkole Tyrannosa (Dzieje Ap. 19:10) apostoł nauczał przez dwa lata. Dzieje Ap. 20:35 Szczęśliwsza jest rzecz dawać, niżeli brać – Nie znamy tych słów z zapisów ewangelicznych. Widocznie niektóre powiedzenia Jezusa przekazywane były ustnie. A może Paweł znał te słowa z bezpośredniego objawienia (1 Kor. 11:23). Dzieje Ap. 20:36 klęknął na kolana – To jeden z biblijnych dowodów, że taka właśnie postawa sprzyja modlitewnemu skupieniu i najpiękniej wyraża pokorne nastawienie modlącego się. Dzieje Ap. 20:37 całowali go – Ów niezwykle intymny i serdeczny gest miłości i przywiązania wielokrotnie zalecany jest w Słowie Bożym jako najwłaściwszy sposób pozdrawiania się przez naśladowców Jezusa. Dzieje Ap. 21:1-40Dzieje Ap. 21:1 do Kos, a nazajutrz do Rodos, a stamtąd do Patary – Podróż morska apostoła, która zaczęła się w Assos na lądzie niedaleko Troady i wiodła przez wyspy: Lesbos, Chios, Samos, tutaj dalej prowadzi przez wyspy Kos, Rodos, by znów na chwilę zawieść go na ląd w Patarze, na przepięknym południowym wybrzeżu Azji Mniejszej. Stąd droga wiodła już bezpośrednio do Tyru na wybrzeżu fenickim. Dzieje Ap. 21:4 znalazłszy uczniów – Ciekawe, w jaki sposób Paweł szukał „uczniów”? Prawdopodobnie droga do nich wiodła przez synagogę. Żydzi byli albo przychylni, albo krytycznie nastawieni do „uczniów”, ale prawie zawsze ich znali, bo przecież większość z nich była jeszcze wtedy Żydami, zwłaszcza w tamtym regionie. Ciekawe jest też określenie „uczniowie”. Przyzwyczajeni jesteśmy raczej do nazwy „chrześcijanie”, którą wyznawcom Chrystusa nadano w Antiochii. Być może jednak piękniej byłoby o chrześcijanach mówić „uczniowie”, skoro i oni tak sami o sobie w tamtych czasach mówili. Dzieje Ap. 21:5 klęknąwszy na kolana na brzegu, modliliśmy się – Podobna scena pożegnania do tej w Milecie. Kiedy ostatnio zdarzyło nam się społecznie uklęknąć na kolana, zwłaszcza w publicznym miejscu, na przykład na skraju drogi, by pożegnać brata przed daleką podróżą? Szkoda, że te piękne biblijne obyczaje tak rzadko są praktykowane. Dzieje Ap. 21:7 Ptolemaidy – Ptolemaida, czyli Akko, była już przystankiem w ziemi Izraelskiej. Dzieje Ap. 21:9 panny, które prorokowały – Prorokowanie, czyli wedle definicji apostoła mówienie ku zbudowaniu, napomnieniu i pociesze (1 Kor. 14:3), niekoniecznie musiało oznaczać cudowne przepowiadanie przyszłości. Może po prostu te cztery córki Filipa miały uzdolnienia poetycko-muzyczne i potrafiły w pięknej formie wyrażać swe religijne uczucia. Dzieje Ap. 21:11 tak zwiążą w Jeruzalemie – Proroctwo to oczywiście było prawdziwe i spełniło się. Z drugiej jednak strony wszyscy mówili o tym, że przywódcy żydowscy poszukują Pawła i wizyta w Jerozolimie, samym centrum żydowskich elit, jest dla niego śmiertelnym zagrożeniem. Wiedział to już przecież sam Paweł. Stąd też teatralne wystąpienie Agabusa było prawdopodobnie wyrażeniem powszechnych obaw społeczności otaczającej Pawła. Dzieje Ap. 21:13 Cóż czynicie płacząc i serce mi psując – Apostoł pragnie iść po swoje przeznaczenie. Wie, że naraża się na niebezpieczeństwo, ale mimo to pragnie być w Jerozolimie. Z pewnością nie musiał udawać się do świątyni, by zostać aresztowanym. Elity żydowskie starały się go pojmać już wcześniej w miastach greckich. Jednak Paweł najwidoczniej tak jak Jezus pragnie cierpieć właśnie w Jerozolimie. Dzieje Ap. 21:21 że odwodzisz od Mojżesza – Pogłoski o rzekomo szkodliwej działalności Pawła dotarły nawet do braci. Zamysł Jakuba, by Paweł w sposób publiczny dowiódł swego umiłowania dla Zakonu, był może powzięty w dobrej intencji. W sumie jednak był poniżający dla Pawła. Informacja, że Paweł odwodzi Żydów od obrzezywania swych synów była z gruntu fałszywa i bracia nie powinni dawać jej wiary ani tym bardziej żądać od Pawła publicznego oczyszczania się od fałszywych zarzutów. Mimo to Paweł pokornie godzi się na zaproponowaną procedurę, która w rezultacie doprowadza do jego aresztowania. Warto nauczyć się z tej sytuacji, by nie żądać od braci usprawiedliwiania się od krzywdzących plotek. Dzieje Ap. 21:27 wrzucili na niego ręce – Zgodnie z proroctwem Agabusa, to Żydzi najpierw aresztują Pawła, biją go (Dzieje Ap. 21:32) i dopiero potem wydają go w ręce pogan. Apostołowi dany był wielki przywilej cierpienia w sposób podobny do Jezusa. Dzieje Ap. 21:28 nadto i Greki wprowadził do kościoła – To jeszcze jeden dowód, że usprawiedliwianie się przed oszczercami nic nie daje. Oszczerca jest przekonany o słuszności swoich zarzutów bez dochodzenia prawdy. Cokolwiek nie zrobiłby niewinnie oskarżany człowiek i tak zostanie to obrócone w zarzut przeciwko niemu. Dzieje Ap. 21:36 Zgładź go – Rozfanatyzowany tłum, tak jak na Jezusa przed sądem Piłata, i tutaj wydaje sąd nienawiści na jednego ze swoich najwybitniejszych synów. Dzieje Ap. 21:40 żydowskim językiem – Apostoł wygłosi swoje przemówienie po hebrajsku, co dowodzi, że językiem tym posługiwał się sprawnie. Być może w tym właśnie języku napisał List do Hebrajczyków, który znamy jedynie w greckim tłumaczeniu. Dzieje Apostolskie 22Dzieje Ap. 22:1 Mężowie bracia i ojcowie – Paweł rozpoczyna swoją mowę takim samym zwrotem jak Szczepan (Dzieje Ap. 7:2). Dzieje Ap. 22:1 słuchajcie mojej obrony – Dwa razy opowiadał Paweł o swoim nawróceniu, tutaj w Jerozolimie przed ludem zgromadzonym w świątyni i później w Cezarei przez sądem żydowskiego króla Agryppy oraz rzymskiego namiestnika Festusa (Dzieje Ap. 26:2-23). Wydarzenia te relacjonuje także bezpośredni zapis Dziejów Apostolskich w rozdz. 9:1-30. Miejsca te podają różne uzupełniające się szczegóły i dobrze jest czytać je łącznie. Dzieje Ap. 22:3 u nóg Gamalielowych – Gamaliel wnuk Hillela, był według tradycji następcą swego dziadka na urzędzie „nasi” (hebr. książę) i pierwszym przewodniczącym wielkiego Sanhedrynu w Jerozolimie. Był on inicjatorem wielu zarządzeń prawnych w ramach nurtu zwanego „tikkun ha-olam” (hebr. „naprawienie świata”) oraz autorem trzech listów skierowanych do Żydów w Galilei i południowej Judei oraz w diasporze. Jego nauczanie stanowi część tradycji Talmudu. O tym, że był nauczycielem świadczy jego klasyfikacja uczniów na (1) synów biednych rodziców, którzy nauczyli się wszystkiego, ale niczego nie rozumieją, (2) synów bogatych rodziców, którzy nauczyli się wszystkiego i posiedli także zrozumienie, (3) uczniów, którzy nauczywszy się wszystkiego, nie umieją odpowiedzieć oraz (4) uczniów, którzy nauczywszy się wszystkiego, wiedzą także, jak odpowiedzieć. Zdaniem Gamaliela odpowiada to czterem rodzajom ryb (1) nieczystych, których według Prawa nie wolno spożywać, (2) czystych, (3) ryb z Jordanu oraz (4) ryb z wielkiego oceanu (Morza Środziemnego). Nie wiemy, czy Gamaliel uznawał Szaula z Tarsu za jednego ze swych wybitnych uczniów; w Talmudzie nie zachowało się na ten temat żadne świadectwo. Prawdopodobnie Szaul został wyklęty, a jego imienia nie wolno było publicznie wymieniać. Dzieje Ap. 22:4 prześladował tę drogę aż na śmierć – Tutaj znów naśladowanie Jezusa określone jest mianem „drogi”, a więc uporządkowanego zbioru nauk i postaw a także doświadczeń ludzi, którzy kroczą do założonego celu. Takim właśnie terminem (hebr. Halakha) do dzisiaj Żydzi określają całość swej nauki o tym, jak należy postępować. Dzieje Ap. 22:5 najwyższy kapłan jest świadkiem – Nie wiemy, czy Ananiasz, urzędujący wówczas kapłan, przysłuchiwał się tej mowie. Następnego dnia spotkał się on z Pawłem na przesłuchaniu u trybuna (Dzieje Ap. 23:2) i nic nie wskazuje na to, by znali się z dawniejszych czasów. Apostoł tłumaczy się, że nie rozpoznał najwyższego kapłana (Dzieje Ap. 23:5). Ananiasz syn Nebedeusza, mianowany przez Heroda z Chalkis, urzędował w latach 47-59 n.e. i zginął z rąk sykariusza na początku wojny żydowskiej. Wydarzenia, o których czytamy mają miejsce około roku 58 n.e., zaś nawrócenie Pawła to prawdopodobnie rok 36, gdy najwyższym kapłanem był Jonathas lub Kajfasz. Tak więc powołanie się na świadectwo najwyższego kapłana może oznaczać jedynie, że aktualnie urzędujący najwyższy kapłan mógł mieć dostęp do odpowiednich dokumentów lub też, że w roku 36 mógł być mało jeszcze znanym członkiem Sanhedrynu. Dzieje Ap. 22:6 ogarnęła mię światłość wielka z nieba – Miało to miejsce w południe (Dzieje Ap. 26:13), a zatem światło musiało być znacznie jaśniejsze niż słońce. Dzieje Ap. 22:7 czemu mię prześladujesz – Szaul prześladował ludzi, naśladowców Jezusa. Mógł więc myśleć, że ukazała mu się któraś z dręczonych przez niego osób. Dzieje Ap. 22:8 Jezus Nazareński, którego ty prześladujesz – Prześladowanie braci Jezusa jest prześladowaniem Jezusa. Cierpienie braci Jezusa jest cierpieniem Jezusa. Czynienie dobrych uczynków braciom Jezusa jest równoznaczne z wyrządzaniem przysługi samemu Jezusowi (Mat. 25:40). Dzieje Ap. 22:9 widzieli światłość (...) głosu nie słyszeli – Mogłoby się to wydawać sprzeczne z zapisem „głos tylko słysząc, ale nikogo nie widząc” (Dzieje Ap. 9:7). Wyjaśnieniem tej pozornej sprzeczności może być stwierdzenie, że towarzysze Pawła widzieli światłość i słyszeli jakieś dźwięki, jednak nie zauważyli postaci i nie zrozumieli, że dźwięki są mową w języku hebrajskim (Dzieje Ap. 26:14). Mogli też nie rozumieć hebrajskiego. Dzieje Ap. 22:10 idź do Damaszku – Jest to wyjątkowe postępowanie Jezusa, który każe Szaulowi dowiedzieć się o swoim przeznaczeniu z ust ludzi, których ten zamierzał prześladować. Ananiasz z Damaszku, który miał przekazać poselstwo Jezusa Szaulowi, wzbraniał się przed tą usługą (Dzieje Ap. 9:13-14), a Szaul mógł mieć powody, by obawiać się reakcji tych, którym pragnął wyrządzić krzywdę. Dzieje Ap. 22:11 nie widział ... Saulu bracie, przejrzyj – Szaul oślepł, a jego wzrok został cudownie przywrócony przez Ananiasza, jednej z potencjalnych ofiar Szaula. To musi być wyjątkowy wstrząs doznawać dobra z rąk swej ofiary. Dzieje Ap. 22:12 Ananijasz, mąż pobożny według zakonu – Pierwsi naśladowcy Chrystusa przestrzegali zasad wynikających z Bożego Prawa danego Mojżeszowi na górze Synaj. Dzieje Ap. 22:14 iżbyś oglądał onego sprawiedliwego – Jezus nazwany jest „Sprawiedliwym” (po hebr. Cadik), podobnie jak w Mat. 10:41 czy Jak. 5:6. W tym kontekście jest to być może nawiązanie do proroctwa, jakie Jezus wypowiedział przeciwko faryzeuszom (Mat. 23:34-35), a przecież i Szaul był faryzeuszem (Dzieje Ap. 23:6; Filip. 3:5). Dzieje Ap. 22:15 mu będziesz świadkiem – Owo świadectwo zmartwychwstania Jezusa stało się dla Szaula autoryzacją w roli apostoła, zastępcy Judasza (Dzieje Ap. 1:22; 1 Kor. 15:8-9). Dzieje Ap. 22:16 Wstań, a ochrzcij się, a omyj grzechy twoje – Chrzest z wody w imię Jezusa jako znak pokuty i chęci rozpoczęcia nowego życia stanowi warunek wejścia na drogę świętości i służby Bogu (Dzieje Ap. 2:38; 1 Kor. 6:11; Tyt. 3:5; Efezj. 5:26). Do wody (czyli po hebr. do „mykwy”) idziemy jako grzesznicy, wychodzimy z niej jako nowonarodzone dzieci, które pragną odtąd uczyć się chodzenia z Bogiem i naśladowania drogi Jezusa. Dzieje Ap. 22:17 gdym się wrócił do Jeruzalemu – O podróży tej wspomina Paweł w Liście do Galacjan (Gal. 1:18), że miała miejsce trzy lata po nawróceniu i że pobyt w Jerozolimie trwał krótko, prawdopodobnie tylko dwa tygodnie. W tym czasie Szaul spotkał tylko Piotra i Jakuba, a tym, który go zaprowadził do apostołów był Barnaba (Dzieje Ap. 9:27). Bracia odesłali go jednak szybko do rodzinnego Tarsu, gdyż obawiali się zamachu. Dzieje Ap. 22:17 żem był w zachwyceniu – O tym szczególe nie dowiadujemy się z żadnego innego opisu. Dzieje Ap. 22:18 wyjdź rychło z Jeruzalemu – To tłumaczy, dlaczego Szaul tak prędko opuścił Jerozolimę. Okazał w ten sposób posłuszeństwo woli Bożej. Powoływanie się na posłuszeństwo poselstwu przekazanemu w wizji stanowi ogólną linię obrony Pawła. Dzieje Ap. 22:20 strzegłem szat tych, którzy go zabijali – Pilnowanie ubrań zabójców jest współuczestnictwem w zbrodni. Tak osądził swoje postępowanie prawnik Szaul. Dzieje Ap. 22:21 ja cię do pogan daleko poślę – Słowo „poganie” spowodowało przerwanie obrony Pawła. Również Festus przerwał wywód Pawła po słowie „poganie” (Dzieje Ap. 26:23). Dzieje Ap. 22:22 Zgładź z ziemi takiego – Niepojęta jest ludzka zawziętość w prześladowaniu odmienności poglądów. Dzieje Ap. 22:25 Rzymianina nieosądzonego – Nie po raz pierwszy Paweł powołuje się na przysługujące mu prawa. Postawa „nadstawiania policzka” (Mat. 5:39) nie oznacza pochwalania bezprawia. Człowiek postępujący niesprawiedliwie powinien otrzymać informację o swoim grzechu. Dzieje Ap. 22:28 jam się Rzymianinem i urodził – Tars otrzymał rzymskie prawa wolnego miasta w 42 r. p.n.e z rąk Antoniusza. W roku 27 p.n.e miasto wyłączone zostało z prowincji Syrii i oddane zostało pod bezpośredni zarząd cesarski. Przyznanie praw rzymskich mieszkańcowi wolnego miasta wiązało się zwykle z jakimiś zasługami rodziny na rzecz Rzymu. Takie obywatelstwo było dość rzadkim tytułem, który wiązał się z licznymi przywilejami. To prawdopodobnie Pompejusz rozpoczynając w r. 64 p.n.e organizację prowincji azjatyckich nadał rzymskie obywatelstwo niektórym mieszkańcom tamtejszych miast, aby pozyskać ich współpracę. W takiej właśnie żydowskiej rodzinie o zaszczytnym podwójnym obywatelstwie urodził się Szaul, który od samego urodzenia Bożą mocą kształtowany był do wykonania zamierzonego zadania (Gal. 1:15). Dzieje Ap. 22:30 rozkazał się zejść przedniejszym kapłanom i wszystkiej radzie ich – Rzymski trybun zwołuje posiedzenie Sanhedrynu, by rozsądzić sprawę Pawła. Widać uświadomił sobie powagę sytuacji i zaszczytną pozycję osoby, z którą ma do czynienia. Źródła: Talmud Babiloński, Jewish Encyclopedia, Dzieje Pawła z Tarsu (E. Dąbrowski), Komentarz Żydowski do Nowego Testamentu (D.H. Stern) Dzieje Ap. 23Dzieje Ap. 23:1 ze wszystkiego sumienia dobrego służyłem Bogu – Apostoł Paweł oskarżony jest o świętokradztwo poprzez wprowadzenie do świątyni nieuprawnionych do przebywania w niej cudzoziemców. Ciekawe, że nie ścigano owych „cudzoziemców”. Może szybko okazało się, że są jednak Żydami, mającymi prawo przebywania w świątyni. Jednak główny „podejrzany” nie został oczyszczony od zarzutów, a po pierwszym zdaniu, świadczącym o czystości jego intencji, najwyższy religijny sędzia nakazuje bić go po twarzy. Wszystko to świadczy, że cały proces był farsą urządzoną w celu zemszczenia się na byłym „koledze”, postrzeganym jako zdrajca religii ojców i swojego stanu. Dzieje Ap. 23:3 Uderzy cię Bóg, ściano pobielana – Sędzia takiego „procesu” musiał być obłudnikiem i zasługiwał na nazwę „pobielanej ściany”. Jest to zresztą określenie prorocze (Ezech. 13:10) i nie powinno było brzmieć zbyt obelżywie. To raczej słowa „uderzy cię Bóg” bardziej dotknęły „kolegium sędziowskie”. Trudno powiedzieć, czy zamach sykariusza, w którym kapłan Ananiasz zginął w roku 59, był jakimś następstwem owego apostolskiego „złorzeczenia”. Dla nas byłoby lepiej wzorować się raczej na innych, łagodniejszych zachowaniach Apostoła. Warto jednak pamiętać tę historię, zwłaszcza przy osądzaniu podobnych sytuacji, w których padają niekiedy twarde, ale słuszne słowa. Dzieje Ap. 23:5 Nie wiedziałem – Apostoł wycofuje się ze swojego „złorzeczenia”, powołując się na zakaz 2 Mojż. 22:28. Takiego zakazu nie ma wśród przykazań Jezusa. Dowodzi to, że Paweł stosował się do przykazań Tory. Nie cofa on jednak zarzutu, że sędzia jest obłudnikiem. Dzieje Ap. 23:6 o nadzieję i o powstanie umarłych mię tu dziś sądzą – Trudno powiedzieć, czy Paweł miał jakąś podstawę do takiego stwierdzenia, czy też był to tylko wybieg obliczony na skłócenie członków rady. Później raz jeszcze powtórzy przed sądem, że prześladowany jest z powodu swych przekonań religijnych dotyczących zmartwychwstania (Dzieje Ap. 24:15). Wygląda na to, że taka też była jego rzeczywista ocena sytuacji, a nie tylko polityczny fortel. Jego nawrócenie i poczucie misji miały związek z wiarą w zmartwychwstanie Jezusa (1 Kor. 15:8). Chętnie głosił ideę zmartwychwstania (Dzieje Ap. 17:31; 1 Kor. 15:12). Tak tutaj, jak i później w procesie przed Feliksem Paweł chce wykazać przedstawicielom rzymskiej władzy, że zarzuty przeciwko niemu są typowym prześladowaniem religijnym, a pomówienie go o zbezczeszczenie świątyni jest jedynie oszczerstwem mającym na celu usprawiedliwienie tego prześladowania. Dzieje Ap. 23:7 wszczął się rozruch – Paweł osiągnął chyba zamierzony cel. Rada skłócona nie była w stanie wydać wyroku. Faryzeusze bronili go jako swojego zwolennika przeciwko saduceuszom. Dzieje Ap. 23:9 jeśli mu co powiedział duch albo Anioł – Faryzeusze używają tych prowokacyjnych określeń najwyraźniej przeciwko Saduceuszom, którzy ani w duchy, ani w anioły nie wierzyli. Dzieje Ap. 23:11 musisz świadczyć i w Rzymie – Pan przez widzenie utwierdza Pawła w przekonaniu, że celem całego tego zamieszania jest realizacja jego zamiaru (Dzieje Ap. 19:21) zobaczenia Rzymu. Dowiaduje się co prawda, że może inaczej niż się spodziewał zostanie dowieziony do Rzymu w kajdanach i na koszt państwa, a i tak to dodało mu to odwagi i upewniło w przekonaniu, że znajduje się na właściwej drodze. Widzenie to miało podobną wagę, co widzenia w Troadzie (Dzieje Ap. 16:6) i Koryncie (Dzieje Ap. 18:9-10). Dzieje Ap. 23b Dzieje Ap. 23:12 że nie mieli jeść ani pić – To przestroga przed nierozważnymi postanowieniami. Ci ludzie mieli teraz do wyboru albo umrzeć z głodu, albo stać się krzywoprzysięzcami. Warto czynić przed Bogiem dobre postanowienia, ale nienawiść i nietolerancja wobec odmienności poglądów są bardzo złymi doradcami, tak w tej, jak i we wszystkich innych sprawach. Dzieje Ap. 23:14 przyszedłszy do przedniejszych kapłanów i do starszych – Jakie to przykre, że kapłani i starsi nie mieli na tyle dobrej woli i rozeznania w Bożym Prawie, by wyperswadować zamachowcom ich przestępcze działania. Wygląda nawet na to, że żydowskie elity duchowe zamierzały włączyć się do spisku. Dzieje Ap. 23:16 siostrzeniec Pawła – dosł. syn siostry. To jedyna wiadomość, jaką mamy na temat rodziny Pawła. Jeśli jego siostra mieszkała tak jak on w Tarsie, to być może siostrzeniec został wysłany do Jerozolimy do szkoły. Jeśli zaś uczył się u tej samej klasy nauczycieli, co Paweł, to obracał się w najwyższych kręgach żydowskich elit. Stąd mógł się dowiedzieć o spisku. Widocznie jego bliskie pokrewieństwo ze znienawidzonym w tych kręgach głosicielem Mesjasza z Galilei nie było powszechnie wiadome. Dzieje Ap. 23:29 o jakieś gadki z strony zakonu – Rzymski dowódca wojskowy bez trudności ocenił prawną wagę sporu, co z taką trudnością przychodziło przedstawicielom najwyższej klasy intelektualistów i teologów. Niestety bywa tak, że ludziom głębokiej wiary ich przekonania wydają się być tak ważne, iż dla ich obrony gotowi są złamać swoje własne normy moralne. Prawo owszem nakazywało ściganie bluźnierców, jednak w tym wypadku zamiast rzeczowego rozważenia, czy wiara w Boskie ojcostwo Jezusa jest rzeczywiście bluźnierstwem, sporem tym zaczynają rządzić nienawiść i nietolerancja. Brakło widocznie jednego rozsądnego człowieka, jakim w czasach Piotra i Jana był Gamaliel (por. Dzieje Ap. 5:34-39). Różnica polegała jednak na tym, że po kilkudziesięciu latach od tamtych zdarzeń było już wiadomo, iż wiara w Boskie pochodzenie i mesjaństwo Jezusa nie tylko nie upadła, ale szybko zyskiwała sobie popularność. Zgodnie więc z radą Gamaliela należało przyjąć, że walka z wyznawcami Jezusa jest walką z Bogiem. Ale zacietrzewienie, pycha i nienawiść kazały kapłanom i starszym bronić swych pozycji z pogwałceniem podstawowych zasad zdrowego rozsądku, a także Prawa Bożego i ludzkiego. Dzieje Ap. 24:1-27Dzieje Ap. 24:1 niejakim prokuratorem – Czyli właściwie rzecznikiem, profesjonalnym mówcą, który znał się na prawie. Prawdopodobnie też trzeba było sprawnie wypowiedzieć się po łacinie lub grecku, a tego może żydowscy dostojnicy nie umieli. Dzieje Ap. 24:3 wielkiego, wiele, zawsze, wszędzie, wszelkim – Przemowa Tertullusa nasycona jest przesadą w wygłaszaniu pochwał dla Feliksa. Wychwalanie adresata mowy na jej początku należało zapewne do dobrych zasad retoryki. Jeśli jednak zestawić te przesadne pochwały z następującymi po nich kłamliwymi oskarżeniami Pawła, to jasne jest, że słowa te są pospolitym pochlebstwem. Lukier zakleja oczy. Jeśli ktoś bez umiaru przesadza w udzielaniu nam pochwał na wstępie, to bardzo uważnie słuchajmy tego, co powie nam potem. Dzieje Ap. 24:5 męża zaraźliwego, wszczynającego rozruch, herszta – Prawie wszystkie zarzuty oskarżenia są kłamstwem i to świadomym. Prawdą było tylko to, że tłum pojmał Pawła i Lizjasz wyrwał go z rąk prześladowców. Paweł nie szerzył żadnej zarazy, nie wszczynał rozruchów i nie był przywódcą sekty. Nie zamierzał też bezcześcić świątyni. Dzieje Ap. 24:5 sekty Nazarejczyków – Nocri, nazarejczycy, to do dzisiaj po hebrajsku określenie chrześcijan. O ile Galilejczycy byli pogardzaną częścią społeczności izraelskiej, to nawet oni sami byli najgorszego zdania o rodakach z Nazaretu (Jan 1:46). Sekta (gr. hairesis – podział, skąd nasza „herezja”, zaś słowo „kacerstwo” wywodzi się od religii Katarów i stąd nasze polskie obraźliwe określenie „kociarz”, które powstało być może przez fonetyczne podobieństwo niemieckiego Ketzer – kacerz do Katze – kot), to po prostu odłam jakiegoś ruchu lub religii. Dzieje Ap. 24:6 według zakonu – słów od „według zakonu” do „iść do ciebie” z wersetu 8 nie ma w starszych rękopisach greckich NT. Ich dopisanie powoduje, że zmienia się osoba, od której wedle Tertullusa Feliks powinien był się dowiedzieć o przebiegu zdarzeń, z Pawła na Lizjasza. Dzieje Ap. 24:10 tym ochotniej dam sprawę – Paweł swoją obronę również zaczyna od pochwały Feliksa. Czyni to jednak w sposób bardzo inteligentny i delikatny. Przy pomocy słowa „ochotnie” Paweł daje namiestnikowi do zrozumienia, że od wielu lat pozytywnie ocenia jego zarządzanie. Wyszukana pochwała może do nas pozytywnie nastawić rozumnego słuchacza. Dzieje Ap. 24:13 ani tego mogą dowieść – Obrona Pawła polegała na oddaleniu zarzutów, z których żaden nie był prawdziwy, nie mógł więc być dowiedziony. Następnie kieruje całą sprawę w stronę teologii, by uświadomić namiestnikowi, że spór ma charakter religijny, który nie leży w zakresie jego kompetencji. Dzieje Ap. 24:14 wierząc wszystkiemu, cokolwiek napisano w zakonie i w prorokach – Ciekawe, ilu naśladowców Pawła byłoby dzisiaj w stanie z czystym sumieniem złożyć takie wyznanie wiary? Dzieje Ap. 24:15 zmartwychwstanie i sprawiedliwych, i niesprawiedliwych – To jedno z ważnych miejsc, świadczących o tym, że wiara w zmartwychwstanie wszystkich ludzi powinna stanowić centrum chrześcijańskich przekonań. Dzieje Ap. 24:18 w kościele oczyszczonego – Apostoł uszanował świętość Jerozolimskiego Domu Bożego przez zastosowanie rytuału oczyszczenia. Tak więc zarzut o usiłowanie zbezczeszczenia świątyni był całkowicie bezzasadny. Dzieje Ap. 24:19 którzy też tu mieli stanąć – Osoby posądzające Pawła o wprowadzenie do świątyni Trofima Efeskiego musiałyby przyznać, że widziały go z Pawłem wcześniej na mieście, a nie w świątyni. Dzieje Ap. 24:22 kiedy tu hetman Lizyjasz przyjedzie – Gdyby słowa dodane w wersetach 6-8 były prawdziwe, to oznaczałoby to, że Feliks wykorzystał argument strony skarżącej, która powoływała się na Lizjasza. Skoro jednak słowa te są dopiskiem, to trzeba przyjąć, że Feliks po prostu oddalił sprawę do późniejszego wyjaśnienia w oparciu o świadectwo rzymskiego dowódcy, który brał udział w zajściach i mógł wydać bezstronną opinię. Ponieważ taki proces nigdy się nie odbył, domyślać się należy, że Feliks nie wierzył stronie skarżącej i po prostu się jej pozbył. Dzieje Ap. 24:23 i pofolgował mu – Dowodzi to, że Feliks uznawał Pawła za niewinnego. Mimo to nie zwolnił go z więzienia, choć przetrzymywanie niewinnego człowieka w więzieniu jest bezprawiem. Dzieje Ap. 24:25 o sprawiedliwości i o powściągliwości, i o przyszłym sądzie, uląkł się – Świadomość nieuchronności kary nie wywołuje poczucia zagrożenia u sprawiedliwych, ale wzbudza strach wśród przestępców. Dzieje Ap. 24:26 spodziewał się, że mu Paweł miał dać pieniądze – Warto zastanowić się, dlaczego Paweł nie dał Feliksowi „okupu” za wypuszczenie go z więzienia. Być może nie miał. A może kierował się zasadami. Po pierwsze osłabiłby wymowę swej nauki o sprawiedliwości, gdyby sam niesprawiedliwym sposobem starał się uniknąć niesprawiedliwej kary. Po drugie uginanie się przed korupcyjnymi żądaniami – nawet w słusznej sprawie – przyzwyczaja łapówkarza do pełnienia swych obowiązków za pieniądze, a nie według zasad sprawiedliwości. Dając łapówkę chronimy być może swoją sprawę, ale najczęściej pogrążamy innych. To tak, jak płacenie okupu terrorystom naraża innych na porwania. Dzieje Ap. 24:27 a chcąc sobie Feliks łaskę zjednać – Takie instrumentalne traktowanie sprawiedliwości zadaje kłam mniemaniu, jakoby Rzym był państwem prawa. Wymiar sprawiedliwości nie może być instrumentem prowadzenia polityki. Tej zasady systemy państwowe nauczyły się dopiero w naszych czasach. Dzieje Ap. 25:1-27Dzieje Ap. 25:2 przeciwko Pawłowi – Doprawdy zdumiewająca jest zawziętość ówczesnych przywódców żydowskich przeciwko Pawłowi. Najwidoczniej musieli go oni postrzegać jako bardzo niebezpiecznego przeciwnika, skoro pierwszą rzeczą, o jaką poprosili nowego namiestnika, było wydanie im Pawła, by mogli go zgładzić. Późniejsza historia dowiodła, że mieli rację doceniając rolę Pawła z Tarsu w zakresie krzewienia wśród narodów nowego kształtu Bożej religii. Dzieje Ap. 25:4 jest pod strażą w Cezaryi – Festus najwyraźniej od razu zorientował się, że sprawa jest poważna i niewygodna. Używa wykrętu, by z jednej strony na samym początku nie zrazić do sobie przywódców żydowskich, a z drugiej strony nie narazić się na zarzut wydania więźnia tylko po to, by przypodobać się lokalnym elitom. Dzieje Ap. 25:8 ani przeciwko cesarzowi – Wcześniej nie były zgłaszane przeciwko Pawłowi zarzuty polityczne. Być może tym razem skarżący postanowili wytoczyć najcięższe działa, że propagujący ideę mesjańską Paweł w rzeczywistości występuje przeciwko nadrzędnej zwierzchności cesarskiej. Dzieje Ap. 25:9 Chcesz iść do Jeruzalemu? – Być może Festus szczerze uważał, że kwestie teologiczne powinny zostać rozsądzone przez Sanhedryn. Paweł jednak wiedział, że tylko dzięki silnej eskorcie uniknął poprzednio śmierci na skutek spisku. Z drugiej strony cały czas myślał on zapewne o zaplanowanej dla niego przez Jezusa podróży do Rzymu (Dzieje Ap. 23:11). Dzieje Ap. 25:11 apeluję do cesarza – Trudno powiedzieć, na ile Paweł dostrzegł w tej apelacji sposób na znalezienie się wreszcie w Rzymie, a na ile korzystał ze znanych mu sposobów obrony przed morderczymi zamysłami elit żydowskich. Dzieje Ap. 25:19 że żyw jest – Wiara w zmartwychwstanie rozpoczyna się od wiary w to, że Jezus był pierwszym z tych, którzy cudowną Bożą mocą na trwałe odzyskali raz utracone życie. Taką wiarę można wyśmiać, jak to uczynił Fesus, określając przedmiot tego sporu mianem „zabobonu” (gr. deisidaimonia Strong 1175), albo wykorzystać politycznie do oskarżenia o szarlatanerię religijną, jak zapewne próbowali to czynić oskarżyciele Pawła. Dzieje Ap. 25:20 Jeśliby chciał – Lokalne władze mogły sądzić rzymskiego obywatela tylko za jego zgodą. Dzieje Ap. 25:26 pewnego pisać miał, nie mam – Z jednej strony Festus najwyraźniej chciał się pozbyć niewygodnego więźnia politycznego, przesuwając sprawę do wyższej instancji, z drugiej zaś strony, odsyłając oskarżonego pod sąd cesarski musiał sformułować zarzut, który wskazywałby na naruszenie rzymskiego prawa. Dzieje Ap. 26:1-32Dzieje Ap. 26:3 znasz wszystkie zwyczaje i spory Żydów (BT) – Trudno powiedzieć, czy był to zwrot tylko grzecznościowy, czy też Agryppa rzeczywiście był znawcą zwyczajów (gr. ethos – obyczaj) i żydowskich kwestii spornych (gr. dzetema – coś, czego się poszukuje, docieka). Być może Apostoł wychodził z założenia, że wykształcony Żyd nie może być nieobeznany z zagadnieniami etycznymi i teologicznymi swojej religii. Byłby to wtedy wzór dla zaangażowanych chrześcijan, by zawsze i bez gruntownego rozpytywania można było o nich powiedzieć, że znają się na etyce i teologii własnej religii. Dzieje Ap. 26:4 od początku w Jeruzalemie – Apostoł urodził się w Tarsie (Dzieje Ap. 22:3), ale wychowany był w Jerozolimie u nóg słynnego nauczyciela Gamaliela. Może to oznaczać, że w mieście tym przebywał od dwunastego lub trzynastego roku życia aż do nawrócenia. Dzieje Ap. 26:5 najdoskonalszej sekty nabożeństwa – Faryzeusze byli najbardziej krańcowym z trzech głównych nurtów judaizmu. Greckie określenie akribestatos to najwyższy stopień przymiotnika akribees – dokładny, skrupulatny. Dzieje Ap. 26:7 dwanaście pokoleń ustawicznie służąc Bogu – Potocznie mówi się czasami, że po niewoli babilońskiej Izrael składał się tylko z dwóch pokoleń. Jednak te słowa, jak i kilka innych wypowiedzi i zapisów z czasów Jezusa i apostołów tego nie potwierdzają. Po niewoli babilońskiej zniknął podział na Północ i Południe, na Judę i Izraela. Dzieje Ap. 26:8 Bóg umarłe wzbudza – Apostoł twierdzi, że jest to obietnica, której Żydzi mają nadzieję dostąpić służąc Bogu. Świadczy to o ówczesnych wyobrażeniach teologicznych. Zmartwychwstanie, również w powszechnym żydowskim mniemaniu, było dziełem przyszłości, mającym nastąpić w „dniu ostatecznym” (Jan 11:24), a nie natychmiast po śmierci człowieka. Dzieje Ap. 26:10 a gdy mieli być zabijani – Wyznanie błędnej postawy Saula jest tutaj chyba najbardziej dobitne. Głosowanie za karą śmierci, zmuszanie do bluźnierstw, „szalone” prześladowanie – to własne słowa Pawła o jego działalności przeciwko wyznawcom Jezusa, prowadzonej z upoważnienia arcykapłanów. Znamienne jest to, że opowiada to jako więzień, który ledwie uszedł śmierci z rąk własnych braci, być może wcześniejszych przyjaciół. Okrutna bywa niekiedy dziejowa sprawiedliwość. Dzieje Ap. 26:13 w południe w drodze będąc – Spotkanie Saula z Jezusem miało miejsce w południe w mocno nasłonecznionej okolicy. Tym bardziej wyraziste staje się wyobrażenie o intensywności światła towarzyszącego wizji. Dzieje Ap. 26:14 po hebrajsku (BT) – To jedyne świadectwo, że Jezus rozmawiał z Saulem po hebrajsku. Ten język Biblii nigdy nie był martwy. Używało się go do uczonych rozmów. Pisało się w nim rozprawy. Uczony w Piśmie, Saul, musiał dobrze znać ten język. Być może jednak towarzysze Pawła nie rozumieli już tak dobrze hebrajskiego, skoro nie zrozumieli, co mówił Głos (por. Dzieje Ap. 9:7 i Dzieje Ap. 22:9). Dzieje Ap. 26:15 Jezus, którego ty prześladujesz – Saul prześladował Zbór. Jednak Jezus, zgodnie z zasadą wyrażoną w przypowieści o owcach i kozłach (Mat. 25:40), traktuje wszystko, co człowiek czyni względem Jego braci tak, jakby czynił to Jemu samemu, czy to dobro, czy zło. Dzieje Ap. 26:18 ku otworzeniu oczu... – Pierwszym stopniem nawrócenia jest (1) otwarcie oczu. Człowiek, który widzi, umie odróżnić światło od ciemności i może (2) kierować się w stronę światła. Opuszczając ciemność, człowiek (3) wydostaje się spod władzy Szatana i przechodzi do Królestwa Bożego. Przez wiarę w Jezusa otrzymuje (4) odpuszczenie grzechów oraz (5) dziedzictwo ze świętymi. Jakże wspaniałą, wzorcową realizację znalazły te słowa w życiu samego Saula-Pawła. Najpierw literalnie oślepł. Chrzest był dla niego związany z przywróceniem wzroku. Potem skierował się w stronę światła wydostając się spod władzy Szatana. Nie było to łatwe, gdyż musiał uciekać najpierw z Damaszku, a potem z Jerozolimy. Długie lata w Tarsie spędził Paweł być może między innymi na tym, by uwolnić się od piętna grzechu prześladowania braci Chrystusa. Jezus mu z pewnością natychmiast przebaczył, ale jemu samemu zapewne ciążyło to aż do śmierci. Za to dział Pawła w dziedzictwie ze świętymi jest niezrównany. „Najmniejszy” z apostołów wykonał dla nas bodaj największą pracę. Dzieje Ap. 26:20 pokutowali i nawrócili się do Boga – Apostoł odróżnia tutaj pokutę (gr. metanoia) od nawrócenia się do Boga. Metanoia – upamiętanie, to zwrot mentalny, duchowy przewrót w życiu poświęconym dla Boga. Upamiętanie ma jednak miejsce jeszcze w królestwie Szatana. By powrócić do Boga, trzeba udać się do światła, starać się poznać Prawdę i przynosić owoce pokuty – wykonywać uczynki godne upamiętania. Dzieje Ap. 26:23 Chrystus miał cierpieć... – Wedle świadectwa proroków Mesjasz miał najpierw (1) cierpieć, a potem (2) zmartwychwstać, by nieść światło swej wesołej nowiny najpierw (3) Żydom a potem wszystkim (4) narodom. To krótkie wyznanie wiary Pawła wprawiło Festusa w najwyższe zdumienie. Dzieje Ap. 26:24 szalejesz Pawle – Trudno powiedzieć, czy stwierdzenie to było podsumowaniem całego wywodu Pawła, czy też może reakcją na krótkie wyznanie wiary Apostoła, czy o „szaleństwie” Pawła bardziej świadczyło przekonanie o zmartwychwstaniu Jezusa, czy też o głoszeniu poselstwa Jezusa wszystkim narodom. Dzisiaj chrześcijaństwo nie wydaje się być „szalonym” wyznaniem. Przyzwyczailiśmy się do owego „szaleństwa”. Jednak publiczne okazywanie głębokiego przekonania o prawdziwości Biblijnych cudów nadal wzbudza w najlepszym razie uśmiech politowania, często nawet u tak zwanych „chrześcijan”. Dzieje Ap. 26:27 wiem, iż wierzysz – Paweł zakłada, że Agryppa, będąc Żydem, nie tylko zna proroctwa (a także obyczaje i zagadnienia sporne, zob. Dzieje Ap. 26:3), ale także w nie wierzy. Powinno to być również samo przez się zrozumiałe w odniesieniu do duchowego Izraela. Dzieje Ap. 26:28 żebym został chrześcijaninem – Czy była to wypowiedź tylko ironiczna, nie dowiemy się bez usłyszenia intonacji głosu oraz zobaczenia wyrazu twarzy Agryppy. Słowa przekazują tylko część informacji. Dzieje Ap. 26:29 stali się takimi, jakim i ja – Wielka siła przekonywania płynie nie tylko z usługi Słowu, ale także ze świadectwa życia. Ludzie, którzy gotowi są cierpieć i umierać dla głoszonych przez siebie poglądów, są wiarygodni nawet jeśli ich świadectwo bywa odrzucane. Dzieje Ap. 27:1-44Dzieje Ap. 27:1 żebyśmy płynęli do Włoch – Niezwykle szczegółowa relacja z tej podróży wskazuje nie tylko na obecność Łukasza wśród pasażerów, ale także na intensywność doznań. Wielkie emocje sprzyjają zapamiętywaniu. Warto czasami świadomie wykorzystać tę zasadę przy poznawaniu biblijnych prawd. Skojarzenie z przyjemnymi doznaniami życia społecznego nie tylko ułatwi zapamiętanie, ale także i pokochanie tego, czego się uczymy. Dzieje Ap. 27:2 był z nami Arystarchus – Wygląda na to, że tylko te trzy osoby: Paweł, Łukasz i Arystarch – wśród łącznej liczby 276 pasażerów i załogi – były uczestnikami niezwykle burzliwej wyprawy z Cezarei w kierunku Włoch. Dzieje Ap. 27:3 Julijusz ludzko się Pawłowi stawiwszy – Użyte tutaj słowo filantropos oznacza życzliwe zachowanie wykraczające poza obowiązek. Setnik nie musiał pozwalać więźniowi odwiedzać przyjaciół i wypoczywać w warunkach przyjaźniejszych niż te, które panowały na więziennym statku. Jeśli to uczynił, to okazał się filantropem, czyli „przyjacielem człowieka”. Dzięki swej postawie, która w późniejszym przebiegu podróży uratowała życie kilkuset ludzi, Juliusz zjednał sobie wdzięczną pamięć nie tylko Pawła i jego przyjaciół, ale także wszystkich chrześcijan. Rzymski setnik zapewne do końca życia nie domyślał się nawet, komu pomagał i kogo ratował, oraz jak wielką sławę zyskał sobie swym „ludzkim” zachowaniem. Dobrze by było, aby ludzka życzliwość jak najczęściej wykraczała poza ramy obowiązku. Dzieje Ap. 27:4 przypłynęliśmy pod Cypr – Owo określenie oznacza najprawdopodobniej opłynięcie wyspy od północnej, zawietrznej strony, gdyż normalna trasa wiodłaby na południe od Cypru bezpośrednio do Myry. Dzieje Ap. 27:7 popłynęliśmy pod Kretę – Tym razem „płynięcie pod Kretą” oznacza trasę po południowej, zawietrznej stronie wyspy. Dzieje Ap. 27:9 post przeminął – Chodzi zapewne o post Jom Kippur, 10 dnia miesiąca siódmego. Był to jedyny przepisany Prawem post żydowski poprzedzony prawie czterdziestodniowym przygotowaniem. Można się domyślać, że Paweł i jego dwaj towarzysze, a być może także inni spośród żydowskich pasażerów statku, zachowywali ten post i dlatego przywołane jest to określenie czasu. Oznaczało ono rozpoczęcie pory jesienno-zimowej, która ze względu na silne wiatry i możliwość występowania burz nie była korzystna dla żeglugi. Dzieje Ap. 27:11 więcej ufał sprawcy okrętu i sternikowi – Na ogół wszyscy wolimy słuchać fachowców. W sprawach doczesnych teolodzy i myśliciele nie zawsze bywają najlepszymi doradcami. Są jednak wyjątki od tej reguły. Apostoł Paweł był nie tylko Bożym mężem przemawiającym w mocy ducha, ale także dzieckiem portowego miasta Tarsu oraz bardzo doświadczonym podróżnikiem. W tym wypadku okazał on więcej fachowego rozsądku niż właściciel statku i jego kapitan. Jest to ważna nauka, by przy rozważaniu argumentów kierować się nie tylko autorytetem osoby udzielającej porady, ale także własnym rozsądkiem oraz aby brać pod uwagę zdanie pozornie mniej kompetentnych ale rozsądnych osób. Dzieje Ap. 27:12 przeprawiwszy się do Fenicji – Mogło się wydawać, że ten kreteński port na południowo-zachodnim krańcu wyspy leży tak niedaleko od miejsca postoju statku w Kaloi Limenes, iż bez trudu będzie można się do niego przedostać, by w nim przezimować przed ostateczną przeprawą do Italii. Tymczasem jednak ów ostatni, krótki wydawałoby się etap, okazał się zgubny dla całej wyprawy. Często bywa tak, że podejmując nadmierny wysiłek, ostatnim nadmiarowym krokiem niweczymy wszystko to, co wcześniej udało nam się już osiągnąć. Dzieje Ap. 27:17 hak – Syrta to mielizna przy północnym, libijskim wybrzeżu Afryki. Dzieje Ap. 27:21 usłyszawszy mię – Paweł mógł był już dawno z satysfakcją powiedzieć: „A nie mówiłem?” Jeśli czyni to teraz, to nie po to, by szczycić się, że miał rację, tylko na wyraźne polecenie anioła Bożego, który przekazał mu pocieszającą wiadomość dla wszystkich pasażerów. W trudnych sytuacjach warto powstrzymać się od owego dokuczliwego „a nie mówiłem”, jeśli nie mamy nic więcej do dodania. Dzieje Ap. 27:23 któregom ja jest i któremu służę – Apostoł czuł się własnością Bożą, czyli inaczej mówiąc niewolnikiem Tego, któremu służył. Właściwie mógł był tylko powiedzieć, że służy Bogu. Jednak poczucie przynależności przesuwało środek ciężkości z osoby służącej na Tego, któremu ona służy. Niewolnik nie ma swoich spraw, a jego działalność jest działalnością jego Pana. Owo poczucie przynależności winno towarzyszyć każdej osobie usługującej w Bożych przedsięwzięciach. Dzieje Ap. 27:25 wierzę Bogu – Owa często podkreślana różnica między stwierdzeniami „wierzę w Boga” a „wierzę Bogu” znajduje tutaj bardzo praktyczny przykład i realizację. Dzieje Ap. 27:30 żeglarze myśleli z okrętu uciec – Owo bardzo brzydkie zachowanie, niezgodne ze zwykłymi normami ludzkiej moralności, łamie także niepisany kodeks zachowania marynarzy, który mówi, że kapitan schodzi ze statku ostatni. W niedawnej katastrofie lotniczej w Nowym Jorku, kapitan który awaryjnie wylądował na rzece Hudson, po zakończeniu ewakuacji raz jeszcze przeszedł przez cały tonący samolot, by sprawdzić, czy na pewno nie został w nim żaden z pasażerów. Odpowiedzialność zawodowa powinna zawsze postawić interes osób od nas zależnych ponad nasze własne dobro. Dzieje Ap. 27:34 proszę was, abyście pokarm przyjęli – Zimna krew i rozsądek Pawła przyczyniły się do uratowania życia wielu spośród tych 276 osób, gdyż wyczerpani dwutygodniową głodówką nie byliby w stanie przetrwać kilkugodzinnego pobytu w chłodnej wodzie. Dzieje Ap. 27:43 pohamował je od tego przedsięwzięcia – Tu znów dowódca stanął na wysokości zadania i zapobiegł barbarzyńskiemu aktowi wymordowania więźniów. Napisane jest, że uczynił to chcąc ochronić Pawła, ale przecież mógł starać się uratować tylko tego jednego więźnia, a pozostałych wydać pod miecze strażników. Setnik pewnie jednak zdawał sobie już sprawę, że ma do czynienia z niezwykłym człowiekiem i że jego proroctwo o tym, iż nikomu nic się nie stanie, musi się tak czy owak spełnić. Nie było więc sensu stawać na drodze Bożej opatrzności. Setnik Juliusz był nie tylko dobrym, ale także rozsądnym człowiekiem, który z poprzedniej sytuacji nauczył się już, że warto ufać słowom Pawła. Dzieje Ap. 28:1-31Dzieje Ap. 28:1 wyspę Melitą nazywano – „Meli” to po grecku miód, „maleth” po fenicku – port lub schronienie. Słodka wyspa udzieliła schronienia rozbitkom. Dzieje Ap. 28:2 nie lada ludzkość – Po grecku „ludzkość” to „filantropia” – umiłowanie człowieka, życzliwość. Ludzie prości i biedni bardziej skłonni są do okazywania podstawowej życzliwości. Zasobność i wygoda życia zabija często wrażliwość na potrzeby biedniejszych i słabszych. Dzieje Ap. 28:6 mówili, że jest bogiem – Prymitywizm zabobonnego myślenia staje się często przyczyną popadania w skrajności. Przypadkowy być może fakt stał się tutaj podstawą dziwacznych i skrajnych interpretacji. Zabobonne myślenie jest nie tylko głupie i szkodliwe, ale także w przypadku wierzących może nosić znamiona bałwochwalstwa. Nie wiadomo, czy żmija była jadowita i czy mamy tutaj do czynienia z cudem. W każdym jednak razie Paweł nie był ani mordercą, ani bogiem. Dzieje Ap. 28:7 imieniem Publiusz – Imię Publiusza odnaleziono wśród kamiennych inskrypcji na Malcie. Dzieje Ap. 28:9 byli uzdrowieni – Działalność Pawła na Malcie musiała pozostawić ślady w pamięci tamtejszych mieszkańców. Katakumby w miejscowości Rabat świadczą o wczesnej obecności chrześcijan na wyspie. Dzieje Ap. 28:12 do Syrakuz – Dalsza droga morska wiodła do sycylijskiego portu na południowo-wschodnim krańcu wyspy, następnie do kalabryjskiego Reggium na południowo-zachodnim krańcu Półwyspu Apenińskiego i na koniec do Pozzuoli w Zatoce Neapolitańskiej, skąd już dalej piechotą więźniowie udali się do odległego o około 240 km Rzymu. Dzieje Ap. 28:14 znalazłszy braci – W Puteolach (obecnie Pozzuoli koło Neapolu) znajdowała się liczna kolonia żydowska. Nic dziwnego więc, że prędko powstał tam także zbór mesjański. Dowódca straży musiał być wyrozumiałym człowiekiem, skoro nie przeszkadzał Pawłowi w jego działalności i skłonny był czekać na niego tydzień, by bracia ucieszyli się obecnością apostoła. Dzieje Ap. 28:16 Pawłowi dopuszczono, mieszkać osobno z żołnierzem – Zastosowanie aresztu domowego świadczy o szacunku rzymskich władz dla wysokiej rangi więźnia. Dzieje Ap. 28:17 po trzech dniach – Paweł nie miał widać w zwyczaju długo odpoczywać. Dzieje Ap. 28:22 o tej sekcie wiemy – Gmina żydowska w Rzymie nie otrzymała żadnej wiadomości na temat Pawła i zarzutów przeciwko niemu. Wiedzieli jedynie o istnieniu zboru mesjańskiego. Zdumiewająca jest otwartość rzymskich przywódców żydowskich, którzy znając chrześcijan chcieli z nimi rozmawiać, podczas gdy w całym świecie greckim społeczności żydowskie na ogół bardzo broniły się przed przenikaniem mesjanistycznych idei do żydowskiej synagogi. Dzieje Ap. 28:23 od poranku aż do wieczora – Ludzie mieli dawniej znacznie więcej czasu na rozmówy. Dzieje Ap. 28:25 będąc niezgodnymi – Zgodnie z zapowiedzią Jezusa Ewangelia bywa przyczyną sporu (Łuk. 12:51). Jednak to nie prawda, ale błąd jest odpowiedzialny za mordercze podziały między braćmi. Dzieje Ap. 28:28 poganom posłane jest to zbawienie – Z wielu miejsc Starego i Nowego Testamentu wynika, że Bóg jeszcze przed założeniem świata zaplanował wybór Kościoła spośród wszystkich narodów (Efezj. 1:4; Efezj. 3:9; Amos 9:12). Pierwszeństwo Izraelitów do tego powołania nie oznaczało wyłączności. Czasami przypisuje się Bogu pierwotne zamierzenie wybrania Kościoła jedynie spośród Żydów, od którego miał On niby odstąpić na rzecz pogan dopiero po odrzuceniu Jego oferty przez naród wybrany. Biblia wydaje się nie potwierdzać takiego mniemania. Dzieje Ap. 28:30 przez całe dwa lata – Na tym kończy się relacja Dokonań Apostolskich, ale nie historia życia i działalności Pawła, który prawdopodobnie został jeszcze zwolniony z owego pierwszego rzymskiego uwięzienia i prowadził dalszą działalność aż do drugiego uwięzienia i śmierci w rzymskim więzieniu. Daniel Kaleta |