Spotkania Prorockie 1991/3

ROZRZĄDZENIE ZUPEŁNOŚCI CZASÓW (wstęp do numeru)

„Aby w rozrządzeniu zupełności czasów w jedno zgromadził wszystkie rzeczy w Chrystusie, i te, które są na niebiesiech, i te, które są na ziemi;” (Efezj 1:10)

W języku biblijnym badaczy Pisma Świętego funkcjonuje dość powszechnie słowo dyspensacja. Używane jest ono jako określenie epoki w Boskim planie wieków. Stąd też o świecie przed potopem mówi się „pierwsza dyspensacja”, o teraźniejszym świecie złym – „druga dyspensacja”. Mało kto jednak wie, co naprawdę oznacza słowo dyspensacja i skąd się ono wzięło, skoro w języku polskim takie słowo nie występuje.

Przede wszystkim „dyspensacja” to kalka językowa angielskiego słowa „dispensation”, które według słownika J. Stanisławskiego tłumaczy się na: rozdawanie, rozdział, kierowanie losem, zrządzenie, uwolnienie, itd. Choć słowa takie, jak kierowanie czy zrządzenie opisują w pewnej mierze sens badackiego terminu dyspensacja, to jednak żadne z tych znaczeń nie nadawało się do umieszczenia go w tłumaczeniu I tomu Wykładów Pisma Świętego w zastosowaniu teologicznym. Tak więc tłumacze dzieł C.T.Russella stworzyli nowe polskie słowo licząc, że czytelnicy łatwo domyślą się jego znaczenia.

Problem „dyspensacji” wyjaśnia się dopiero, gdy spojrzymy na początek wersetu Efez 1:10 w tłumaczeniu angielskiej Biblii Króla Jakuba (KJV): „That in the DISPENSATION of the fulness of times...”. W wersecie tym występuje interesujące nas słowo. Gdyby tłumaczyć Biblię z języka angielskiego na „badacki”, to początek tego wersetu brzmiałby następująco: „Aby w dyspensacji zupełności czasów...”. Stąd prawdopodobnie wywodzi się zastosowanie słowa dyspensacja w odniesieniu do epok Boskiego planu wieków i gdyby być konsekwentnym, to termin ten powinien zostać zastąpiony polskim słowem rozrządzenie, bo takie tłumaczenie zawiera w tym miejscu Biblia Gdańska. Słowo rozrządzenie dobrze też odpowiada znaczeniom: angielskiego słowa dispensation oraz greckiego oikonomia, którego to słowa Apostoł Paweł użył w cytowanym wersecie.

Greckie słowo oikonomia także ma kalkę znaczeniową w językach współczesnych – ekonomia. Może właśnie to słowo, pomimo współczesnego brzmienia, najlepiej oddawałoby sens zawarty w sformułowaniu Apostoła: „Aby w ekonomii zupełności czasów...”. Pan Bóg ma swój plan zbawienia człowieka. Żaden szczery chrześcijanin w to nie wątpi. Werset Efez 1:10 daje jednak podstawy do tego, aby sądzić, iż plan ten jest osadzony w czasie i że Bóg zarządza czasem tak, aby wszystkie Jego zamierzenia wykonywały się ściśle według zamierzonego rozrządzenia czasowego. Przypatrując się innym dziełom Autora planu zupełności czasów, można być pewnym, że ekonomia tego planu pełna będzie harmonijnego piękna. Bez wątpienia też plan ten skonstruowany jest tak, aby cierpienia człowieka nie trwały ani chwili dłużej niż to będzie absolutnie konieczne. Jest to zatem „ekonomiczny”, we współczesnym znaczeniu tego słowa, plan zbawienia

Jeśli istnieje więc taka „ekonomia czasu”, to nie może nikogo dziwić, że wierni słudzy Boży będą usilnie poszukiwali elementów jej piękna i harmonii, aby przekonać się, „na który albo na jaki czas objawia duch Chrystusowy” (1 Piotr 1:11). Poszukiwanie prawdy o czasie jest więc niezbędnym elementem proroczej przydatności w Boskiej „oikonomii zupełności czasów”.

(Daniel Kaleta)