Spotkania Prorockie 1991/3
Ofiary Starego Testamentu (6-8)
Ofiary zadośćuczynienia
6. Ofiara za grzech Dnia Oczyszczenia (3 Moj 16)
Jednym ze szczególnych przypadków ofiary za grzech była uroczysta ofiara Dnia Oczyszczenia. Wyróżniającym ją elementem było ofiarowanie krwi dwóch zwierząt: cielca za grzech kapłana i kozła za grzech ludu. Była to jedyna ceremonia świąteczna, która pozwalała kapłanowi wejść do Świętego Świętych, miejsca, gdzie przebywała chwała Boża (Żyd 9:7, 3 Moj 16:2). Ten ważny moment podkreślony był ubraniem przez kapłana specjalnych, lnianych szat, które służyły na tę jedyną okazję w roku. Ten lniany ubiór towarzyszył jedynie ofiarowaniu krwi dla podkreślenia momentu odróżniającego ofiarę Dnia Oczyszczenia od zwykłej ofiary za grzech, tak świątecznej, jak i wynikającej z popełnionego grzechu. Drugim szczególnym elementem ofiary za grzech Dnia Oczyszczenia było ofiarowanie kozła żywego (3 Moj 16:20) i dlatego obrządek ten również sprawowany był w szatach lnianych. Przed wykonaniem wszystkich innych czynności ofiarniczych tego Dnia, czyli: spaleniem tłuszczu, sprawowaniem ofiar całopalnych i zwykłych ofiar za grzech (4 Moj 29:7-11) kapłan ubierał już normalne szaty używane w codziennej służbie przy Przybytku.
Sposób ofiarowania
Ofiara za grzech Dnia Oczyszczenia składała się z cielca i dwóch kozłów (3 Moj 16:3-5). Kapłan w lnianych, świętych szatach dokonywał losowania kozłów. Następnie zabijał cielca i z jego krwią wchodził do Miejsca Najświętszego, aby tam na ubłagalni kropić siedmiokrotnie za grzech swój i swego domu. Potem oczyszczony już kapłan zabijał kozła wylosowanego Panu i z jego krwią ponownie wchodził do miejsca, gdzie przebywała Skrzynia Przymierza, aby zaspokoić Boską sprawiedliwość i oczyścić Świątynię od wszystkich nieczystości, występków i grzechów Izraela (3 Moj 16:16). Następnie krwią cielca i kozła łącznie oczyszczał ołtarz i tak cały Przybytek: Świątnica, Namiot Zgromadzenia i ołtarz (3 Moj 16:20) został oczyszczony od nieczystości synów izraelskich. Gdy proces ofiarowania krwi został zakończony, kapłan przystępował do kolejnej, charakterystycznej czynności Dnia Oczyszczenia – ofiarowania kozła żywego. To właśnie ofiara tego kozła dokonywała ostatecznie oczyszczenia ludu izraelskiego. Kapłan wyznawał grzechy, nieprawości i przestępstwa ludu, wkładając ręce na głowę kozła żywego. Wypędzony kozioł unosił je na puszczę, do Azazela, oddalając grzechy od narodu izraelskiego. Reszta to tylko czynności rutynowe, które niczym nie różniły tego święta od innych. Palenie tłuszczu ofiar za grzech na ołtarzu, wnętrzności, skóry i mięsa za obozem oraz sprawowanie całopaleń odbywało się już w normalnych, codziennych szatach kapłańskich (3 Moj 16:23-27).
Trzy części ofiary za grzech Dnia Oczyszczenia
Ta specjalna ofiara za grzech składała się z integralnych trzech części: cielca za grzech kapłana i dwóch kozłów za grzech ludu. Zasadniczym celem Dnia Oczyszczenia było usunięcie nieprawości i grzechów od całego narodu izraelskiego (3 Moj 16:30, 23:28), ale także oczyszczenie Namiotu Zgromadzenia ze szczególnym uwzględnieniem ołtarza oraz kapłanów (3 Moj 16:33). Przez cały rok Izraelici, przez różnego rodzaju choroby, nieczystości, nieświadome krzywoprzysięstwa czy kradzieże, dopuszczali się grzechu, który mógł być oczyszczony ofiarami zadośćuczynienia. Przyprowadzali więc zwierzęta, które – poprzez symboliczny gest włożenia rąk – obciążali swoim grzechem (3 Moj 1:4), aby zamiast śmierci grzesznika zabicie ofiarowanego zwierzęcia zaspokoiło Boską sprawiedliwość. Mięso większości tych ofiar spożywali kapłani, ponosząc nieprawość Izraela (3 Moj 10:17, 4 Moj 18:1) i jakby gromadząc grzechy Izraelitów w Przybytku. W ten sposób nieczyści byli ludzie, którzy grzeszyli, ołtarz, na którym palono ofiary i kapłani, którzy je spożywali. Dlatego też Pan Bóg przewidział w Zakonie ofiarę, która usuwałaby te nieczystości, występki i grzechy znoszone przez cały rok do Namiotu Zgromadzenia. Była to właśnie trzyczęściowa ofiara za grzech Dnia Oczyszczenia.
1. Ofiara krwi cielca – dokonywała oczyszczenia Świątnicy i ołtarza od grzechów Aarona i jego domu.
2. Ofiara krwi kozła – dokonywała oczyszczenia Świątnicy, Namiotu i ołtarza od grzechów synów izraelskich.
Te dwie ofiary łącznie dokonywały oczyszczenia Świątnicy i wszystkiego, co z nią związane, czyli: jej sprzętów i obsługi (kapłanów), ale lud izraelski nadal pozostawał nieoczyszczony.
3. Ofiara kozła żywego – dokonywała oczyszczenia ludu izraelskiego, gdy wszystkie ich grzechy, poprzez symboliczny gest włożenia rąk na głowę kozła i wypędzenie go do Azazela, zostały usunięte i znów stawali przed Panem czyści od nieświadomego grzechu.
Określenie "kozioł dla Azazela” jest zagadkowe i właściwie nikt nie może być do końca pewien jego znaczenia. Najpopularniejsza myśl, że Azazel to demon pustyni czy wręcz książę demonów, Szatan, wydaje się być mało prawdopodobna, gdyż nie jest chyba możliwe, aby ofiara, która usuwała grzech Izraela i która była jedną z najważniejszych ofiar w ciągu roku w harmonijnym ceremoniale Prawa Bożego z góry Synaj, ofiarowana była demonom czy Szatanowi. Inni wyjaśniają to słowo jako nazwę geograficzną bliżej nieznanego miejsca na pustynnym półwyspie Synaj. Wreszcie najprawdopodobniejsze rozwiązanie, idące za tłumaczeniem Septuaginty, która przekłada "Azazel” na greckie "apopompajos” (odwracający zło, odpychający, wstrętny) lub "apopompe” (odsyłanie, oddalenie, pozbycie się), mówi, że Azazel to określenie kozła, który odwracał zło od Izraela i był odsyłany, oddalany na puszczę.
Dopiero te trzy, nierozerwalnie ze sobą związane części wielkiej ofiary za grzech Dnia Oczyszczenia dokonywały zupełnego pojednania narodu izraelskiego z Bogiem na kolejny, rozpoczynający się właśnie w miesiącu Tiszri, nowy rok.
7. Ofiara za grzech z czerwonej jałowicy (4 Moj 19:1-10)
Ofiara ta jest najbardziej zaskakującym przypadkiem ofiary za grzech. Właściwie, poza nazwą, nie ma ona nic, co w sposobie ofiarowania łączyłoby ją z zasadniczym rysem ofiary za grzech, opisanym w 3 Moj 4:1 – 5:13. Ofiarowanie odbywa się za obozem a nie na dziedzińcu Namiotu Zgromadzenia (4 Moj 19:3). Właściwie nie występuje ofiarowanie krwi, gdyż ma być ona także spalona (4 Moj 19:5). Jedyną pozostałością tego, co najbardziej charakterystyczne dla sposobu ofiarowania za grzech, jest siedmiokrotne kropienie krwią w kierunku Przybytku (4 Moj 19:4). Także użycie samicy – młodej krowy – jako zwierzęcia ofiarniczego jest rzeczą niespotykaną w żadnej innej ofierze. Toteż wielu spośród tych, którzy zajmują się kultem ofiarniczym Prawa Synaickiego, nie kwalifikuje czerwonej jałowicy jako ofiary za grzech sądząc, że użycie tutaj hebrajskiego słowa "chattath” nie jest typowe dla jego znaczenia. Niemniej jednak, gdy spojrzymy na znaczenie ofiary za grzech oraz na znaczenie i funkcję, jaką miała spełniać ofiara z czerwonej jałowicy, nie będziemy mieć żadnej wątpliwości, że jest to ofiara za grzech w pełnym znaczeniu tego słowa. Jednym z zasadniczych zadań ofiary za grzech było przecież usuwanie nieczystości, których nie można było uniknąć. Dokładnie taką samą funkcję spełnia ofiara za grzech z czerwonej jałowicy, usuwając jedną, konkretną nieczystość wynikającą z konieczności dotknięcia zwłok podczas grzebania zmarłych ludzi. Choć zwykła ofiara za grzech w opisie swego zastosowania zawiera sformułowanie o usuwaniu wszelkich nieczystości: "jeśliby się kto dotknął nieczystości człowieczej, jakażbykolwiek była nieczystość jego” (3 Moj 5:3) i wydawać by się mogło, że i nieczystość powstała na skutek dotknięcia zwłok mogłaby być przez nią oczyszczana, to jednak pamiętać należy, że zasadniczym warunkiem określającym możliwość zastosownia ofiary za grzech była nieświadomość. Ten warunek w wypadku dotknięcia zwłok nie był spełniony, gdyż pogrzeb przeprowadzano wiedząc, że powoduje on nieczystość. Ponieważ jednak grzebanie umarłych było koniecznością, Prawodawca przewidział możliwość oczyszczenia tej zmazy poprzez specjalny rodzaj ofiary za grzech tak różny od jej zasadniczego rysu.
Sposób ofiarowania
Jak już zostało to podkreślone, sposób ofiarowania tej specyficznej ofiary za grzech był bardzo osobliwy. Zwierzęciem ofiarniczym była młoda krowa – być może, tak jak i w innych wypadkach, 3-letnia (1 Moj 15:9, Jer 48:34). Nie była ona ofiarowana w Przybytku, lecz poza obozem, co właściwie w innych przypadkach było surowo zabronione i karane śmiercią (3 Moj 17:3-4), ponieważ takie ofiarowanie – na innym miejscu niż dziedziniec Przybytku – było traktowane jako przelewanie krwi. Dlatego też krew jałowicy nie była wylewana ani ofiarowana. Po zabiciu zwierzęcia kapłan moczył tylko palce we krwi i siedmiokrotnie kropił w kierunku Przybytku. Jest to jedyna czynność przy tej ofierze, która łączy ją ze sposobem ofiarowania innych ofiar za grzech (3 Moj 4:6,17; 16:14). Następnie kapłan miał spalić jałowicę w całości, łącznie z krwią (4 Moj 19:5), co jest kolejną osobliwością tej ofiary, gdyż krew zawsze musiała być wylana. W tym jednak wypadku chodziło zapewne o to, aby popiół, który był używany do oczyszczenia, zawierał także element krwi. W ten sposób oczyszczenie popiołem spełniało także warunek, że "bez rozlania krwi nie bywa odpuszczenie grzechów” (Żyd 9:22). Do ognia, w którym paliła się jałowica, wrzucano także drzewo cedrowe, hizop i karmazyn, elementy innego specjalnego obrzędu – oczyszczenia trędowatego (3 Moj 14:4-7). Popiół pozostały po spaleniu ofiary miał być zebrany i wysypany na miejscu czystym, poza obozem, aby był łatwo dostępny dla wszystkich zmazanych z powodu dotknięcia zwłok. Wszelkie czynności związane z ofiarowaniem czerwonej jałowicy za grzech powodowały nieczystość. Po ich wykonaniu każdy biorący w tym obrzędzie udział musiał wykonać rytuał oczyszczenia się – omycie wodą i wypranie szat – oraz odbyć jednodniowy okres nieczystości.
Sposób oczyszczenia
Nieczystość spowodowana dotknięciem zwłok trwała 7 dni. Procedura oczyszczenia wymagała, aby człowiek czysty wlał wody do naczynia z popiołem czerwonej jałowicy i gałązką hizopu pokropił wszystko, co jest nieczyste na skutek śmierci jakiegoś człowieka. Czynność pokropienia miała być powtórzona dwukrotnie w trakcie 7-dniowego okresu nieczystości – w 3 i 7 dniu – i dopiero siódmego dnia wieczorem zmazany człowiek stawał się czysty (4 Moj 19:12,17-19). Czynność kropienia oraz jakikolwiek kontakt z wodą oczyszczenia powodowały nieczystość zwykłą. Osobliwością tego procesu oczyszczenia jest rozdzielenie w czasie samego aktu ofiarowania – ofiary za grzech i oczyszczenia. W innych wypadkach oczyszczenie następowało w momencie złożenia ofiary za grzech. Tutaj natomiast samo ofiarowanie mogło niekiedy na długo poprzedzić moment oczyszczenia zmazy przez pokropienie wodą z popiołem ofiary za grzech.
8. Ofiara za występek
Już ponad dwa tysiące lat między znawcami problematyki starotestamentalnej toczy się dyskusja na temat różnicy, względnie tożsamości ofiar: za grzech (chattath) oraz za występek (aszam). Nie można zatem oczekiwać, aby niniejsze opracowanie miało stanowić jej zakończenie. Niemniej jednak wydaje się, że wysunięta przez A. Medebielle'a koncepcja sposobu rozróżnienia tych ofiar jest najlepiej uzasadniona biblijnie. Zakłada ona, zgodnie zresztą z opisem biblijnym, że ofiary "aszam” i "chattath” oczyszczały od różnych grzechów. Po prostu w tekście towarzyszącym opisowi rytuału ofiar jest dokładnie sprecyzowane, co Prawodawca rozumie pod pojęciem "grzech” (3 Moj 5:2-5), a co oznacza słowo "występek” (3 Moj 5:15-16, 6:1-6). Podstawowym argumentem przeciwko koncepcji Medebielle'a, a jednocześnie rzekomym potwierdzeniem tożsamości obu ofiar jest sformułowanie: "przeciwko któremukolwiek z przykazań Pańskich”, wspólne w obu opisach (3 Moj 4:2 itd. oraz 5:17). Już poprzednio wskazywaliśmy jednak, że sformułowanie to, z całą pewnością, nie może oznaczać rzeczywiście wszystkich przykazań, lecz jedynie wszystkie te, które występują w sąsiadującym opisie. Zgodnie z taką interpretacją, ofiara za występek dawałaby możliwość odpuszczenia przewinień związanych z naruszeniem prawa własności bez względu na to, czy dotyczy to Boga, czy też człowieka. Pozornie może się wydawać, że sprzeciwia się temu zastosowanie tej ofiary przy oczyszczeniu trędowatego (3 Moj 14:12) czy złamaniu ślubu nazirejskiego (4 Moj 6:12), lecz w rzeczywistości były to wypadki traktowane jako nieoddanie Bogu tego, co Mu się słusznie należało.
Charakterystycznym elementem towarzyszącym oczyszczeniu od występków było naprawienie wyrządzonej szkody z naddatkiem wynoszącym 1/5 zabranej rzeczy. Warto przy tym pamiętać, że świadoma kradzież nie mogła być oczyszczona i w razie schwytania złodzieja musiał on zwrócić niekiedy nawet pięciokrotną wartość skradzionej rzeczy. Zatem występek przeciwko własności musiał charakteryzować się pewnym stopniem nieświadomości, aby mógł być odpuszczony (3 Moj 5:17). Chociaż trudno wyobrazić sobie "zabranie czegoś gwałtem bliźniemu”, które miałoby cechy pewnej nieświadomości, to jednak miłosierny i rozumiejący Prawodawca traktuje w tym wypadku przyznanie się do winy jako stwierdzenie pewnej nieświadomości działania w momencie popełnienia grzechu. Widocznie grzesznik był wtedy przekonany, że ma jakieś słuszne powody, aby tak właśnie postąpić, lecz jeśli upamiętawszy się wyznał swój grzech przed kapłanem, oddał zabraną rzecz z naddatkiem i złożył ofiarę za występek, to jego grzech mógł być odpuszczony. Wydaje się, że właśnie tutaj tkwi powód, dla którego wydzielono specjalny rodzaj grzechu zwany występkiem. Tak jak świadomość, lecz nieuchronność zmazania się przy umarłym nie pozwalała na oczyszczenie tej zmazy zwykłą ofiarą za grzech, tak i tutaj pewien stopień świadomości popełnionego grzechu wymagał zastosowania odrębnej ofiary zadośćuczynienia – ofiary za występek.
Sposób ofiarowania ofiary za występek był identyczny z ofiarą za grzech (3 Moj 7:1-7). Nie oznacza to oczywiście identyczności tych ofiar w ich zastosowaniu za różnego rodzaju grzechy.
Ofiary, obiaty, całopalenia
Rozważenie nowotestamentalnego, pozaobrazowego znaczenia ofiary za grzech wymagałoby oczywiście odrębnego i znacznie szerszego opracowania, co nie jest obecnie naszym celem. Chodzi jedynie o to, aby uświadomić wszystkim dociekliwym badaczom problematyki starotestamentalnej rozmiar problemu, jakiego dotyka się mówiąc o ofierze za grzech, która przecież w Nowym Testamencie, a ściślej, w Liście do Żydów, wspomniana jest w oczywisty sposób zaledwie kilkakrotnie. W pozostałych przypadkach, czytając słowo "ofiara”, bądź też "ofiarować”, należy wywnioskować z towarzyszącego kontekstu, czy nie chodzi tutaj może o jakiś inny typ ofiary, obiatę czy całopalenie. Aby umieć to zrobić, należało by także, choć pobieżnie, zapoznać się z systematyką pozostałych ofiar. Dopiero po uzyskaniu zadowalających wyników badań powyższych problemów można by spróbować udzielić odpowiedzi na pytanie o pozaobrazowe znaczenie ofiary za grzech w każdym z jej typów i zastosowań. Nie jest to odpowiedź, której łatwo udzielić, a i jej treść zapewne byłaby mocno kontrowersyjna. Dlatego też odkładamy to do jednego z kolejnych numerów "SP”, który w całości poświęcony będzie tej tematyce. Mamy nadzieję, że niniejsze opracowanie stanie się przyczynkiem dla dalszych rozważań tematu, który ze względu na swą obszerność i trudność ciągle pozostaje jedną z wielu "białych plam” na mapie wyrozumienia biblijnych obrazów Starego Testamentu. Pocieszające jest jednak to, że wielokondygnacyjna konstrukcja tekstu Pisma Świętego pozwala na prędkie zrozumienie pierwszego i najważniejszego znaczenia ofiar za grzech. Pozwala radować się i budować naszą wiarę na fundamencie oświadczenia św. Pawła: "Albowiem jeśli krew wołów i kozłów, i popiół jałowicy pokrapiający splugawione poświęca ku oczyszczeniu ciała: jakoż daleko więcej krew Chrystusowa [...] oczyści sumienie wasze od uczynków martwych ku służeniu Bogu żywemu?” (Żyd 9:13-14).
Daniel Kaleta
|