Wstęp do książki, która się raczej nigdy nie ukaże

Tłumaczenie dosłowne Nowego Testamentu (niedokończone)

Plik z dosłownym tłumaczeniem: Galatów, Listów Powszechnych
(Jakuba, Piotra, Jana i Judy) oraz Objawienia
(DABAR.ZIP 120 KB)

Wstęp

"Błogosławiony, [który] czyta
i [ci, którzy] słuchają słowa proroctwa, i zachowują, [co] w nim jest_napisane;
albowiem czas bliski [jest].” – Obj. 1:3

Badacz Biblii, pragnący dotrzeć do prawdziwego znaczenia natchnionego tekstu Pisma Świętego, narażony jest na co najmniej dwa "techniczne” niebezpieczeństwa. Po pierwsze może go zmylić niewłaściwe tłumaczenie. To niebezpieczeństwo jest jednak obecnie nie aż tak wielkie, gdyż dysponujemy wieloma tłumaczeniami oraz narzędziami, które pozwalają sięgać do znaczeń słów oryginalnych, także osobom nie znającym hebrajskiego i greki. Drugie niebezpieczeństwo jest znacznie groźniejsze, gdyż często nie zdajemy sobie z niego w ogóle sprawy, a jeśli nawet tak, to nie dysponujemy tak wieloma narzędziami pozwalającymi na samodzielne dociekanie prawdy.

Owym drugim niebezpieczeństwem jest problem z wyborem właściwego tekstu greckiego jako podstawy do tłumaczenia Pisma Świętego na język narodowy. Tłumacze Biblii nie posługują się na ogół starożytnymi rękopisami, lecz korzystają ze współcześnie wydawanych tekstów greckich, które przeważnie są tekstami mieszanymi opierającymi się na wielu rękopisach.

Nowożytna historia mieszanych tekstów greckich Nowego Testamentu zaczęła się od wydania przez Erazma z Rotterdamu w 1516 roku pierwszego grecko-łacińskiego Nowego Testamentu. Ponieważ Erazm nie dysponował dobrymi manuskryptami, niektóre fragmenty Objawienia sam przetłumaczył z łacińskiej Vulgaty. W 1550 roku Robert Stephens wydał swój grecki Nowy Testament, zawierający aparat krytyczny, który uwzględniał 15 rękopisów greckich. Ten sam tekst z pewnymi poprawkami został wydany przez Elzevira w 1624 roku pod nazwą "Textus Receptus”, czyli tekst powszechnie przyjmowany. Prawdopodobnie ten właśnie tekst grecki stanowił podstawę do tłumaczenia Biblii Gdańskiej wydanej w 1632 roku.

Od czasów Erazma i Stephensa grecki Nowy Testament wydawany był bardzo wiele razy, jednak zawsze były to teksty mieszane, w których naukowcy według sobie wiadomych kryteriów wybierają w problematycznych miejscach jedną tylko grupę manuskryptów i na nich opierają swój tekst. W ten sposób powstaje tekst poprawiony, z którego usuwane są błędy pojedynczych rękopisów i jako taki uważany jest oczywiście za godny zaufania.

Nie odbierając nikomu prawa do wyboru tekstu mieszanego, sam postanowiłem spróbować nieco innej drogi. Bóg tak pobłogosławił naszym czasom, że w roku 1844 Tischendorff odkrył w klasztorze na Synaju bardzo stary Kodeks zawierający Stary Testament w tłumaczeniu greckim (Septuaginta), kompletny Nowy Testament oraz dwie księgi apokryficzne. Jak się później okazało Kodeks Synaicki pochodził z IV wieku po Chrystusie i jest najstarszym kompletnym greckim rękopisem Nowego Testamentu. W równie starym Kodeksie Watykańskim brakuje bowiem części Listu do Hebrajczyków (od 9:15), 1 i 2 Listu do Tymoteusza, Listów do Tytusa i Filemona oraz Objawienia. Pozostałe kompletne kodeksy są młodsze od tych dwóch o co najmniej sto lat.

Mimo wielkiego szacunku, jakim zwykle obdarzany jest Kodeks Synaicki, jego lekcje bywają pomijane nawet w aparacie krytycznym popularnych wydań greckiego Nowego Testamentu (np. The Greek New Testament, K. Allanda). Być może decydują o tym względy merytoryczne, np. że w Kodeksie Synaickim występuje czasami odmienna ortografia, która przez wielu naukowców uznawana jest za błędną, że pojawiają się tam błędy gramatyczne, że w niektórych miejscach omyłkowo bywają pominięte lub przekręcone pojedyncze wyrazy.

Wszystkie te rzekome słabości Kodeksu Synaickiego przemawiają jednak, moim zdaniem, właśnie za wyborem tego tekstu. Trudno byłoby bowiem zakładać, że kopiści i redaktorzy tego Kodeksu nie zauważali dość oczywistych niekiedy pomyłek. O tym, że nie zdecydowali się usunąć ich z tekstu, a jedynie zamieszczali czasami na marginesach stosowne adnotacje, zadecydował prawdopodobnie szacunek dla świętego tekstu, a nie brak kompetencji.

Ten właśnie szacunek dla świętości i natchnienia Księgi jest dla mnie podstawowym argumentem przemawiającym za tym, by wybrać ten właśnie jeden, kompletny kodeks zamiast korzystać z tekstu mieszanego. Można bowiem żywić przekonanie, że kopista, który nie odważył się poprawić w tekście oczywistego błędu ortograficznego, tym bardziej nie odważyłby się wprowadzić do tekstu swoich własnych albo cudzych komentarzy.

Aby uniknąć konieczności ciągłego sięgania do prac naukowych przy czytaniu Pisma Świętego postanowiłem sporządzić tekst polski, który w pełni pokrywałby się z brzmieniem Kodeksu Synaickiego, tak jak przekazuje go prof. Tischendorff w swoim "Novum Testamentum Sinaiticum” z 1863 roku, ale który zawierałby jednocześnie w przypisach ważniejsze różnice między Kodeksem Synaickim a niektórymi innymi ważnymi rękopisami. Zasadniczo chodziło mi tylko o dokonanie porównania tekstu Nestlego, najpopularniejszego obecnie tekstu mieszanego, z zapisem Kodeksu Synaickiego. Wydanie Kodeksu Synaickiego, z którego korzystam w tej pracy (CODEX SINAITICUS als Grundtextausgabe der Geschriebenen des Neuen Bundes, F.H. Baader, Schömberg 1993) zawiera nieco szerszy aparat krytyczny obejmujący w zakresie Objawienia Kodeks Aleksandryjski (A), Efrema (C) oraz Textus Receptus (R). Dlatego też w przypisach umieszczone są lekcje tych właśnie tekstów, tam gdzie tekst Synaicki odbiega od tekstu Nestlego, z którego tłumaczone są polskie nowe przekłady, albo od Stephensa, z którego została przetłumaczona Biblia Gdańska. W ten sposób polskojęzyczny badacz Biblii może dowiedzieć się, skąd pochodzi stwierdzenie występujące w używanym przez niego tłumaczeniu Biblii a różniące się od innych tłumaczeń.

Opracowywany przeze mnie tekst ma następujące właściwości:

1. Jego podstawę w zakresie języka greckiego stanowi Kodeks Synaicki.Podstawą tekstu polskiego jest tłumaczenie Biblii Gdańskiej.

2. Szyk wyrazów odpowiada językowi greckiemu z wyjątkiem oznaczonych miejsc, gdzie zachowanie oryginalnego szyku prowadziłoby do niejednoznaczności tekstu polskiego.

3. Niejednoznaczności i nieciągłości gramatyczne tekstu greckiego zostały odzwierciedlone w tekście polskim.

4. Każdemu słowu polskiemu (lub kilku słowom połączonym znakiem podkreślenia) odpowiada jedno słowo greckie. Tylko wyrazy w nawiasach kwadratowych [ ] zostały dodane ze względu na potrzeby języka polskiego.

5. Słowa wyróżnione kursywą są przekazywane inaczej albo pomijane w innych rękopisach wykazanych w przypisach.

Dokładniejszy opis sposobu umieszczania przypisów zamieściłem pod tekstem. Dodałem także wykaz i opis 42 najistotniejszych moim zdaniem różnic między manuskryptami, znajdujących czasami odbicie w polskich tłumaczeniach, by ułatwić czytelnikowi porównywanie tekstów. Zachęcam jednak do analizowania wszystkich, nawet mniej znaczących różnic, gdyż wybór owych 42 miejsc może być subiektywny i może pomijać niektóre inne ważne różnice.

Tekst ten starałem się sporządzić w oparciu o słownictwo i sposób tłumaczenia Biblii Gdańskiej. Jednak w wielu przypadkach zdecydowałem się na ujednolicenie tłumaczenia tak, by jednemu słowu greckiemu w miarę możliwości odpowiadało jedno słowo polskie. Moim celem jest opracowanie w taki sposób całego Nowego Testamentu i dopiero po zakończeniu całej pracy będę w stanie dokonać pełnego ujednolicenia słownictwa, co będzie polegać na zredukowaniu ilości słów polskich do niezbędnego minimum odpowiadającego jedynie różnym znaczeniom słów greckich. Pracę swoją zacząłem od Objawienia, gdyż spodziewałem się, że właśnie w tej księdze będą występowały największe różnice ze względu na stosunkowo późne uznanie jej natchnienia, jak i jej brak w Kodeksie Watykańskim. W trakcie pracy nad pozostałymi częściami NT będę zapewne dokonywał dalszych korekt w doborze słów polskich. Mimo to jednak zdecydowałem się już w tej fazie rozpowszechnić w ograniczonym zakresie opracowany przeze mnie tekst Objawienia, aby skorzystać z pomocnych uwag jeszcze przed przystąpieniem do opracowania pozostałych części Nowego Testamentu. Za podzielenie się ze mną krytycznymi spostrzeżeniami będę ogromnie wdzięczny.

Pozostający w nadziei, że nie spotka go to, co opisane w poniższym cytacie
Daniel Kaleta

"Zaiste oświadczam_się ja każdemu słuchającemu słów proroctwa księgi tej:
Jeśliby kto * przyda do tego Bóg plag opisanych w księdze tej;
A jeśliby kto ujął ze słów tych księgi proroctwa tego,
ujmie Bóg część jego z drzewa żywota i z miasta świętego,
[tego, co] napisane w księdze tej.” – Obj. 22:18-19

Daniel Kaleta